Oceniana przeze mnie apteka mieści się w Kauflandzie na ulicy Solidarności. Pomieszczenie jest dosć duże, czyste, uporzadkowane. Zazwyczaj jest tu spory ruch, ja miałem jednak dzisiaj szczęscie bo udało mi się załatwić wszystko szybko, bo akurat nie było kolejki. Pracownica, która mnie obsługiwała była uprzejma, miała na sobie schludny kitel. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie. Personel chętnie służy klientom radę, jest kompetentny.
Typowy fast food, jakich wiele. Znajduje się na ulicy Pólwiejskiej. Dania ładnie wyglądają na zdjeciach, na żywo prezentują się nieco gorzej. Jedzenie nie jest złe, ale mogłoby być przy niewielkim moim zdaniem wysiłku lepsze, wystarczyłoby do całkiem niezłego kebaba dać mniej kapusty na rzecz czegoś innego i już byłoby lepiej. Obsługa jest uprzejma, czas oczekiwania dość krótki, aczkolwiek trzeba wziąć poprawkę na to, że lokal często jest pełny. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie.
Moim zdaniem popsuło się to miejsce. Kiedyś kebab był znacznie lepszy. Teraz ceny poszły w górę, a jakość niestety w dół. Mięsa w kebabie mało, odniosłem wrażenie, ze jem głównie bułę z kapuchą zalaną sosem czosnkowym. Mimo to lokal cieszy się w godzinach wieczornych sporą popularnością, odnosze wrażenie, że właściciel uważa, że osoby wracające z imprez zjedzą wszystko, więc nie trzeba się specjalnie starać. Obsługa jest dość uprzejma, czas oczekiwania na przyrządzenia kebaba krótki, dlatego nie daje minusa.
Chcemy wymienić wykładzinę w jednym z pokoi, więc udaliśmy się do sklepu Komfort. Jest on duży, sporo w nim miejsca, zaopatrzenie jest dobre, ciekawe, ceny kształtują się na średnim poziomie. Wchodząc do sklepu nie sposób przeoczyć czerwonych, wyraźnych informacji o ratach 0% bez prowizji, odsetek i pierwszej wpłaty – to korzystna propozycja. Obsługa w sklepie jest grzeczna i kompetentna. Personel jest zainteresowany klientami, chętnie służy pomocą, umie doradzić. Poświęcono nam sporo czasu, pokazano dużą ilość wykładzin. Zwróciłem też uwagę na ofertę skierowaną dla dzieci, np. dywan ze Spidermanem. Na razie się tylko rozglądaliśmy, ale bardzo możliwe, ze wrócimy do tego sklepu dokonać zakupu.
Po wyjściu z kina w pierwszej kolejności skierowaliśmy się do Almy aby uzupełnić niedobór płynów. Wchodząc do srodka wzięliśmy aktualną gazetkę – w gazetce są nie tylko oferty z aktualnej promocji, ale również propozycje potraw, których przepisy znajdziemy na stronie internetowej Almy, szczególnie zainteresowały mnie roladki z cukinii. W sklepie panował idealny porządek, pomieszczenie było eleganckie, dobrze zaopatrzone. Obsługa była bardzo uprzejma, kompetentna, do kasy nie było kolejki. Oprócz napoju kupiliśmy też swieży makaron w dobrej cenie.
W kinie widziałem reklamę męskich kosmetyków Yego firmy Ziaja i postanowiłem po kinie bliżej się z nimi zapoznać. W tym celu udałem się do Superpharmu. W sklepie był spory ruch, sporo było cudzoziemców, pracownicy dość dobrze radzili sobie zarówno ze zwiększonym ruchem, jak i obsługą w języku angielskim, nie było większych kolejek. W sklepie było czysto, panował tam porządek, zaopatrzenie było dobre, a ceny bardzo atrakcyjne. Kupiłem nawilżający po goleniu za 5,59zł.
To chyba stosunkowo nowy sklep w Starym Browarze, to moja pierwsza w nim wizyta. Po jednej stronie sklepu wyeksponowane były rajstopy, pończochy, po drugiej stronie męskie skarpetki. Asortyment sprawiał wrażenie będącego bardzo dobrej jakości, ceny były wysokie – to nie sklep dla mnie, za taką cenę skarpet na pewno nie kupię, nawet z oferowanym obecnie rabatem promocyjnym. Pracownik w sklepie był bardzo uprzejmy, sklep też nienagannie się prezentował, wszystko było uporządkowane, równo poukładane.
To niewielki sklep z kosmetykami umiejscowiony w Starym browarze. Dość małe pomieszczenie jest ładnie zaaranżowane, jest ono dosłownie wypełnione kosmetykami. W sklepie jest bardzo przyjemny zapach, czuć jak łączą się ze sobą aromaty poszczególnych buteleczek, mydełek. Obsługa jest bardzo uprzejma, pracownica dysponowała odpowiednia wiedzą na temat asortymentu, umiała doradzić, chętnie rozmawiała z klientami. Ceny kształtują się na srednim poziomie.
To z pozoru niepozornie, nieciekawe wręcz miejsce i gdyby nie namowa znajomych nigdy bym tam raczej nie poszedł. W środku jednak pozytywne zaskoczenia. Jest tam przestronnie, miejsca jest dużo, są stoły do bilarda, lotki, piłkarzyki, można ze spokojem wypić sobie piwko, zrelaksować się. Ceny są przystępne, jest taniej niż w lokalach w centrum. Czystość była zachowana (w toalecie również). Wczoraj udaliśmy sie tam obejrzeć mecz, atmosfera była świetna. Obsługa jest uprzejma, sympatyczna.
To moje dzisiejsze kolejne odkrycie w Starym Browarze. Owszem, wiedziałem, że od niedawna jest tam sklep tej marki, nie miałem jednak pojęcia, że oferuje on również odzież męską (czy raczej młodzieżową). Przekonałem się jednak, że tak. Dział dla facetów ma troszkę inny wystrój niż reszta sklepu, jest nieco industrialny, generalnie bardzo dobrze się prezentuje. W całym sklepie było czysto, panował tam porządek, obsługa witała wchodzacych, była do dyspozycji. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie, zauważyłem bardzo fajne t-shirty i trampki.
To bardzo fajny sklep z odzieżą dziecięcą mieszczący się w Starym Browarze. Wszedłem tam w poszukiwaniu prezentu dla siostrzenicy. W sklepie były przeceny, więc ubranka można było kupić o wiele taniej. W pomieszczeniu było czysto, panował tam porządek, zaopatrzenie było dobre, było w czym wybierać, odzież była kolorowa, bardzo ładna, uszyta z przyjemnych w dotyku materiałów. Obsluga w sklepie była uprzejma i chętna do pomocy, miło mnie przywitano, pożegnano.
Pawełek za 1,19zł i Fanta za 1,29zł to wystarczajace moim zdaniem powody by wejsć do Żabki. Tę to ofertę promocyjnej zauważyłem na plakacie przed sklepem, i ona właśnie spowodowała, że udałem się do środka. W sklepie zauważyłem jedną pracownicę, miała ona na sobie firmową koszulkę. Była ona uśmiechnięta, obsługiwała klientów sprawnie i uprzejmie. W sklepie było czysto, panował tam porządek. Zaopatrzenie było dobre, nie było braków w zatowarowaniu. Nie było też długiej kolejki.
To niewielki sklep z obuwiem dziecięcym mieszczący się w Starym Browarze. Udałem się do niego na prośbę siostry w celu zakupu konkretnego modelu i numeru obuwia, które wypatrzyła gdzieś w internecie. W sklepie było czysto, panował tam porządek, całość świetnie się prezentowała. Obsługa jest profesjonalna i bardzo uprzejma. Pracownica błyskawicznie wskazała mi właściwy but, podała też jego cenę. Ceny kształtują się na raczej wysokim poziomie, ale buciki są dobrej jakości, porzadnie wykonane.
To moje dzisiejsze kolejne odkrycie w Starym Browarze, sklepy zmieniają się tu jak w kalejdoskopie, aż nadążyć nie mogę. Sklep ten oferuje obuwie, bardzo wygodne, porządnie wykonane, niestety nietanie. Nie mam jakichkolwiek zastrzezeń co do czystości czy porzadku panujących w sklepie – wszystko doskonale się prezentowało, asortyment obejrzałem z dużym zaciekawieniem. Obsługa w sklepie była uprzejma, chętna do pomocy. Miło mnie przywitano, zapytano czy szukam jakiś konkretnych butów.
W sklepie tym byłem z kolegą, który kupował farby. Sam zapewne nigdy bym tu nie trafił – artystą nie jestem, a na potrzeby szkolne mojego syna wystarcza asortyment ze zwykłych papierniczych. W sklepie tym jest bardzo dobre zaopatrzenie, wybór towarów jest bardzo duży – mnóstwo farb, rozmaite kolory itp. Oprócz tego w ofercie również pędzle i inne niezbędne akcesoria. Obsluga jest w sklepie w pełni profesjonalna – można liczyć na fachową poradę, widać, ze nie sprzedaje tam przypadkowa osoba. Sklep bardzo dobrze się też prezentuje, jest czysty, panuje tam porządek.
Lokal elegancki, ale moim zdaniem nieco drętwy. Plusem jest jego wielkość – dość łatwo tu znaleźć wolne miejsce, bo miejsc jest sporo. Plusem też jest czystość lokalu i uprzejma, profesjonalna obsługa. Największym atutem tego miejsca jest chyba robione na miejscu piwo – szczególnie godne polecenia jak dla mnie miodowe. Smaczne jest tutaj również jedzenie. Piwo ma przystępne ceny, jedzenie jest już jednak dość drogie.
Rozczarowało mnie to miejsce. Jest to z nazwy restauracja grecka, a moim zdaniem z grecką kuchnią ma bardzo niewiele wspólnego. Wystrój jest bardzo nieciekawy, zdecydowanie przydałoby się kompletne przemeblowanie i „przeozdobienie”. Obsługa jest przecietna, niczym specjalnym się nie wyróżnia. Jedzenie jest jeszcze bardziej przeciętne, bardzo mało greckie. Albo może wcale greckie, bo to co jadłem bardziej przypominało polski, klasyczny obiad – mięso, buraczki... To nie było niesmaczne, ale po prostu nie greckie. Ceny są na średnim poziomie. Raczej już tu więcej nie zawitam, bo zdecydowanie nie tego się spodziewałem.
W południe byłem w centrum i zrobiłem się bardzo głodny, postanowiłem więc wpasć do baru coś przekąsić na szybko. Oceniany przeze mnie lokal mieści się na ulicy Podgórnej. Bar jest dwupoziomowy, ja byłem tylko na parterze - pomieszczenie jest nieduże, czyste, schludne. Ceny kształtują się na umiarkowanym poziomie. Obsługa była uprzejma, czas oczekiwania na jedzenie bardzo krótkie. Zamówione przeze mnie naleśniki okazały się bardzo smaczne.
To jedna z trzech znanych mi w Poznaniu restauracji indyjskich, do tej chodzę najrzadziej. To restauracja i dyskoteka w jednym. Wystrój nie podoba mi się, z Indiami nie ma nic wspólnego, jest typowo klubowy i już ciut zniszczony. Obsługa jest bardzo przeciętna. Jedzenie jest smaczne, ale porcje bardzo małe, żeby się najeść musiałbym zamówić dwa dania główne. Mam też pewną wątpliwość, czy aby na pewno jedzenie jest tu swieże. Nie żeby smakowało na stare, po prostu jeszcze nigdy nie widziałem, żeby były tu zajęte więcej niż dwa stoliki (zakładam, że większy tuch jest wieczorem, gdy schodzą się ludzie nie do restauracji, ale na imprezę), więc przy tak małym ruchu jest duże prawdopodobieństwo, że jedzenie jest mrożone. Ceny są dość wysokie.
Empik na Placu Wolności w Poznaniu jest zdecydowanie moim ulubionym sklepem tej sieci w Poznaniu. Jest on duży, zaopatrzenie jest dobre, a jeśli czegoś nie ma, to zawsze można to zamówić. Lubię stosunkowo duży dział muzyczny oraz dział z prasą, gdzie można dostać wiele specjalistycznych tytułów. Podczas mojej dzisiejszej wizyty w sklepie było wielu klientów, ale dużą część z nich stanowili oglądający, nie kupujący (zakładam, ze turyści, którzy przyjechali na Euro), więc bardzo dużych kolejek nie było. Kasjerka była sympatyczna, grzeczna, a w sklepie był zachowany należyty porządek.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.