DO DEICHMANNA przyciągnęła mnie posezonowa obniżka cen. Chciałam kupić kozaki za niewielkie pieniądze. W sklepie panował straszny bałagan (pracownice przenosiły pudła, pakowały buty zimowe, układały nową kolekcję). Część półek z butami była tak zastawiona, że nie można było do niej dotrzeć. Panie zajęte zmianą w sklepie. Nikt mnie nie przywitał, nikt nie zauważył mojej obecności. Wybrałam buty, znalazłam rozmiar i skierowałam się do kasy. Tu Pani przywitała mnie, skasowała towar i zaproponowała pastę do nutów. Podziękowałam. Obsługę na kasie oceniam dobrze, reszta niestety ma minus. Usprawiedliwieniem jest, że w sklepie było dużo pracy, jednak jako Klient czułam, że przeszkadzam.
Chcąc skorzystać z ostatnich dni promocji wybrałam się wczoraj do Łódzkiej Manufaktury. Kiedy weszłam do sklepu Pretty Girl usłyszałam od razu miłe powitanie od pani, która poprawiała ubrania na stole przy wejściu. W sklepie grała cicha, nienachalna muzyka.Rozejrzałam się po sklepie. Nowa kolekcja wystawiona była na przód sklepu, przeceny w tylnej części, z odpowiednim oznaczeniem i przyklejonymi nowymi cenami.Sklep czysty, towar ładnie wyeksponowany. Jedna z Pań ( w sklepie były 3 pracownice, ubrane w firmowe uniformy) zapytała, czy może mi pomóc. Podziękowałam i sama wybrałam 3 rzeczy, z którymi poszłam do przymierzalni. Przy przebieralni zostałam poinformowana o promocji (kupując 2 rzeczy, za tańszą płaci się 50%). Wybrałam jedną bluzkę i poprosiłam Panią o pomoc w znalezieniu mojego rozmiaru z innego modelu. Udało się. Pani chętnie mi pomogła, doradziła. Wybrałam 2 bluzki, przy kasie Pani zaproponowała mi dobranie dodatków (biżuterii i paska), za które podziękowałam. Obsługa bardzo miła i pomocna, sklep czysty, duży wybór i przystępne ceny.
Robiłam małe zakupy w osiedlowym markecie. W sklepie panował względny porządek. Koszyki stały w jednym miejscu, na sklepie nie było żadnych pustych palet, półki były pełne i poukładane. Otwarte 3 kasy, w każdej kolejka po 5-6osób. Ustawiłam się w jednej z kolejek, za starszym Panem. Okazało się , że starszy Pan nie zważył owoców, które włożył do koszyka. Pani kasjerka poprosiła go o zważenie owoców, pozostałe osoby w kolejce poprosiła o chwile cierpliwości. Pan nie wracał przez ok.1 minutę, kasjerka poprosiła więc koleżankę żeby usiadła w kasie obok (zaczęła się tworzyć kolejka), sama poszła pomóc starszemu klientowi zważyć owoce. Po chwili wrócili. Pani pożegnała się z klientem z uśmiechem. Ja również zostałam miło przez nią przywitana, zapytała o kartę "rodzinkę" i sprawnie zeskanowała produkty. Kwotę do zapłaty podała głośno i wyraźnie, po zapłaceniu zostałam miło pożegnana przez kasjerkę i zaproszona do ponownego odwiedzenia sklepu. Jedynym minusem dzisiejszych zakupów były kolejki, które tworzyły się mimo otwarcia 4-tej kasy.
20 minut przed zamknięciem postanowiłam odwiedzić KFC. Za kasą stała jedna pracownica, reszta personelu sprzątała część, w której przyrządza się potrawy, klientów nie było. Pani uprzejmie mnie przywitała. Wiedziałam czego chcę, więc zamówiłam zestaw. Pani spytała czy chcę powiększyć frytki za dopłatą i powiedziała, że na wybraną kanapkę muszę poczekać 3min. Dla skrócenia czasu oczekiwania zaproponowała mi zamianę wybranej przeze mnie kanapki na inną, w tej samej cenie, która była już gotowa. Zgodziłam się, choć obawiałam się , że kanapka może być zimna. Nic takiego się nie stało. wszystko byłociepłe. Pani życzyła mi smacznego i pożegnała się ze mną. Na ladzie było czysto. Uniform pracownicy był czysty i schludny, dziewczyna miała przypięty identyfikator, a długie włosy miała związane tak, że nie bałam się, że cokolwiek wpadnie do mojego dania. Jedynym minusem jest to, że Pani nie zaproponowała mi żadnego napoju. Za mną ustawiła się kolejka klientów (ok. 5 osób). Nie czekali jednak długo , bo do pomocy na kasie błyskawicznie doszły jeszcze dwie osoby. Generalnie obsługę oceniam bardzo pozytywnie.
Wczoraj wieczorem weszłam do sklepu Bereshka w Łódzkiej Manufakturze. Nie usłyszałam żadnego dzień dobry, a pracowników było kilku w sklepie. Przy kasie ustawiła się spora kolejka, a za kasą stał tylko jeden sprzedawca. W sklepie panował ogromny bałagan, rzeczy leżały na podłodze, na stołach powstały ogromne sterty z bluzek i swetrów, które zniechęcały do zakupów. Przejrzałam kilka produktów, wiele z nich nie miało metek z aktualnymi cenami. Pracownicy patrzyli na mnie tak, jakby chcieli żebym wyszła i im nie przeszkadzała. Przymierzyłam jedna bluzkę. Nadal zero zainteresowania ze strony pracowników. W sklepie grała bardzo głośna muzyka,która wręcz przeszkadzała klientom.
PO wejściu do sklepu usłyszałam dzień dobry. Skierowałam się or razu do kasy w celu złożenia reklamacji. Przede mną stała jedna pani, która została szybko obsłużona. Przy kasie stał jeden sprzedawca, reszta pracowników była na sklepie (widziałam jeszcze 3 osoby, zajmujące się składaniem towaru). Pokazałam Pani uszkodzoną torbę. Sprzedawca poprosił o paragon i zapytał o okoliczności uszkodzenia produktu. Pani zapytała czy interesuje mnie zwrot pieniędzy czy wymiana towaru. Chciałam wymienić towar. Pani pokazała mi gdzie leżą torby i pozwoliła wybrać, która mi odpowiada. Cały zwrot przebiegł bardzo szybko i profesjonalnie. Sprzedawcy mieli firmowe koszulki i identyfikatory. W sklepie było czysto. Ubrania na półkach i stołach były poukładane. Jedynie na jednym stole panował bałagan, ale tam 2pracownice robiły właśnie porządek. W sklepie nie grała żadna muzyka. Ogólnie jestem zadowolona z obsługi.
Zaraz po wejściu do sklepu zostałam zauważona przez jednego z pracowników (mężczyznę), który powiedział mi 'dzień dobry'. W sklepie było 2 pracowników (chłopak i dziewczyna), dziewczyna zajmowała się innym klientem. Przez ok. 3 minuty rozglądałam się po sklepie, zwracając szczególną uwagę na buty, po które przyszłam. Po tym czasie sprzedawca zapytał, czy podać jakiś model do przymierzenia. Wybrałam najpierw 2 modele, które sprzedawca przyniósł do przymierzenia z zaplecza. Niestety rozmiar nie pasował. Sprzedawca przyniósł inny rozmiar, niestety z jednego z modeli wybranych przeze mnie nie było już mojego rozmiaru. Sprzedawca w to miejsce zaproponował mi 2 inne modele, z których był mój rozmiar. Wybrałam jedną parę, która sprzedawca zaniósł do kasy. Głośno powiedział kwotę (249zł) i zaproponował zniżkę 20% na skarpetki lub inne akcesoria. Zdecydowałam się tylko na buty. Płaciłam kartą. Transakcja przebiegła szybko i bez problemów. Drugi sprzedawca (dziewczyna) sprzątnęła w tym czasie przymierzane przeze mnie buty (w sklepie nie było już innych klientów). Sklep był czysty , nie było śladów na podłodze ani kurzu na półkach. Pracownicy byli ubrani w firmowe koszulki i posiadali widoczne identyfikatory. W tle słychać było muzykę, która nie przeszkadzała w rozmowie. Przy wyjściu sprzedawcy pożegnali mnie i zaprosili do ponownego odwiedzenia sklepu. Uważam, że obsługa w sklepie była profesjonalna i na wysokim poziomie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.