Pani ze stanowiska cukierniczo-monopolowego bardzo miła, chętnie doradzi w wyborze, nie miałam tam jeszcze nigdy zastrzeżeń. Co do pań ze stanowisk mięsnego i sera - moim zastrzeżeniem jest to, że na serze rzadko można kogoś zastać. Na sklepie ogólnie panuje porządek, ale mam wrażenie że głównym zmartwieniem pań stojących na sklepie jest to czy ktoś bierze wózek czy nie, a jednak jeśli się wchodzi po jeden czy dwa produkty, to wózek jest kompletnie zbędny - na szczęście teraz są małe wózeczki, więc z dużymi nie trzeba się już siłować:)
Niejednokrotnie podczas kupowania biletów miałam wrażenie, jakby panie od kilku dni wstawały lewą nogą a na dodatek jakby moja obecność i "zachcianka" kupienia sobie biletu była czymś bardzo nie na miejscu. Przy awariach pociągów i wprowadzeniu komunikacji zastępczej panie w bardzo niemiły udzielały opryskliwych informacji.
Fachowa obsługa, znajomość oferty firmy przez pracowników, pani która mnie obsługiwała jasno i rzeczowo tłumaczyła pojawiające się niejasności i dodatkowe pytania. Na sam koniec pani zapytała, czy mam jeszcze jakieś pytania lub czy chciałabym jeszcze o coś dopytać. Ubiór pracownika adekwatny do wysoko zajmowanego stanowiska, co wpływa bardzo korzystnie na ogólny wizerunek firmy.
Bardzo miła i przede wszystkim fachowa obsługa. Nie zdarzyło mi się nigdy odejść od okienka bez niezbędnych mi informacji. W godzinach szczytu kolejki duże, więc i czas oczekiwania długi, ale warto czasem zaczekać, żeby odejść zadowolonym.
Bardzo dziękujemy za tę obserwację i przedstawienie Pani opinii na temat obsługi w oddziale ING Banku. Cieszymy się, że wysoko oceniła Pani poziom obsługi klienta i przekazała pozytywną opinię na temat ING Banku. Nasze działania koncentrują się na budowaniu długotrwałych relacji z klientami. Pani opinia potwierdza słuszność strategii strategii gdzie klient znajduje się w centrum.
Sprzedawcy nie interesują...
Sprzedawcy nie interesują się klientem przy wejściu, żeby się cokolwiek dowiedzieć, trzeba poprosić o informację. W sprawie w której ja poszłam, nie dowiedziałam się kompletnie nic. Chciałam zakupić czytnik ebooków, sklep miał na stanie dwie sztuki tego sprzętu, w dodatku kiepskich producentów, marnej jakości, a pracownik wpierał mi że jest to super sprzęt. W momencie, kiedy zapytałam o konkretne modele, pracownik sprawdzał je u siebie na komputerze, jakby w ogóle nie wiedział o istnieniu takich marek, dodatkowo nie przejawiając zupełnie zainteresowania moją osobą. Gdyby nie fakt, że poczytałam sobie opinie na temat tego sprzętu oraz nie porównałam sobie modeli przy użyciu internetu, to pewnie wyszłabym ze sklepu z nowym sprzętem, który nie spełniałby moich oczekiwań, a do tanich również nie należy. Dla mnie kiepsko.
Tesco w Zawierciu jest supermarketem, w którym na ogół jest bogaty asortyment, jednak brakuje kilku rzeczy, po które trzeba jeździć do konkurencji (bita śmietana, część warzyw i owoców). Owoce i warzywa pod koniec dnia nie są już tak świeże, jakie powinny być, aby je sprzedać klientowi. Bardzo brakuje mi również stoiska ze świeżą wędliną i serami, te z paczek nie są jednak tak smaczne jak te świeże. Kilkakrotnie byłam również świadkiem tego, że w sklepie czynna była tylko jedna kasa, a ludzi dużo, co bardzo zwiększało czas oczekiwania na zakupy, a w dni gorąca, gdzie ludzie kupują np. lody wzbudza zdenerwowanie klientów. Pozytywnym jest fakt, że w sklepie panuje porządek i nie "walają się" wszędzie potargane kartony, co w innych sklepach jest normą, towary są odpowiednio ułożone przy cenach, dokładane na bieżąco.Sklep również cieszy się powodzeniem poprzez realizowany przez niego program partnerski, który przyciąga klientów. Ceny są jednak porównywalne z cenami pokrewnych marketów, a reklamy sieci "Ciach" jest fikcją.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.