Razem z przyjaciółka poszłam na piwo do pizzeri Leone w Elblągu. Na samym początku zamówiłyśmy piwo. Pani z obsługi przy zamówieniu składającym się z 3 różnych piw nie potrafiła ich zapamiętać i musiałyśmy jej powtórzyć zamówienie. Po jakimś czasie naszła nas ochota na pizze, więc moja przyjaciółka zeszła na dół zamówić pizze i 3 komplety sztućców. Oczywiście po dosyć długim oczekiwaniu została nam ona przyniesiona ale tylko z jednym kompletem sztućców ;/ Po jakimś czasie ta sama Pani wróciła do nas z zapytaniem czy jakieś tam konkretne jedzenie również zamawiałyśmy - oczywiście nie. Śmieszne jest to, że mając w lokalu 3 czy 5 gości pracownica nie jest w stanie zapamiętać prostych rzeczy ;/ Lecytynka by się przydała albo kartka z długopisem - porażka. Za to pizza z owocami morza przepyszna :)
Wpadłam dzisiaj do poradni chorób płuc na spirometrię. Ale na terenie szpitala trzeba się tego naszukać, masakra. Żadnych tabliczek, informacji i po drodze też nie bardzo jest kogo zapytać. Na wejściu w rejestracji siedzi kobieta, która wygląda na wiecznie nieszczęśliwą i mimo moich uśmiechów kierowanych w jej stronę, ani razu ich nie odwzajemniła. Kolejka też okropnie długa, może nie z powodu ilości osób, a nieudolności systemu. XXI wiek a biurokracja masakryczna i niemal wszystko pisane odręcznie. Chwała Bogu sama lekarka jest bardzo miła, uprzejma i pomocna.
Wybrałam się z 2 przyjaciół do Leclerca po ciasto. Pani na dziale z ciastami i pieczywem była bardzo miła i uprzejma, skora do pomocy, nie przejmowała się naszym dziwacznym poczuciem humoru. Pośmiała się trochę z nami i dała nawet gratisy w postaci opakowań plastikowych. Na kasie również zostaliśmy dobrze obsłużeni, kasjerka również była przyjaźnie nastawiona do klientów. Zaproponowała, że skoro tak lubimy ten market co wynikało z rozmowy, żebyśmy sobie kartę rabatową u nich wyrobili, to zawsze będziemy mieli trochę taniej. Aż miło się robi kiedy pracownicy są szczerzy i pozytywnie nastawieni do klientów.
POSZUKUJĄC SPÓDNICZKI DLA SWOJEJ CÓRY UDAŁAM SIĘ DO SKLEPU 5 10 15. JUŻ PRZY SAMYM WEJŚCIU DO SKLEPU ZOSTAŁAM POWITANA. POCHODZIŁAM, POPATRZYŁAM ALE NIE BYŁO ZBYT DUŻEGO WYBORU, NATOMIAST CENY BYŁY NA PRZYZWOITYM POZIOMIE. USŁYSZAŁAM OD PANI Z OBSŁUGI, ŻE TOWAR BĘDZIE POD KONIEC TYGODNIA. ZOSTAŁAM MIŁO POŻEGNANA I ZAPROSZONA DO PONOWNEJ WIZYTY.
USIŁUJĄC DOŁADOWAĆ KONTO ORANGE UDAŁAM SIĘ DO SALONU PLAY, GDZIE MOŻNA DOŁADOWAĆ DOWOLNĄ SIEĆ. TO JEST SUPER PONIEWAŻ MAJĄC KILKA TELEFONÓW W RÓŻNYCH SIECIACH, TAK JAK JEST W MOIM WYPADKU MOGĘ DOŁADOWAĆ WSZYSTKIE ZA JEDNYM PODEJŚCIEM. PRACOWNICY SKLEPU BYLI UŚMIECHNIĘCI I ŻYCZLIWI, NIE KRĘCILI NOSEM, ŻE NIE PRZYSZŁAM PODPISAĆ UMOWY, JAK TO SIĘ CZĘSTO ZDARZA. WSZYSCY, A BYŁO ICH CZWORO BYLI UŚMIECHNIĘCI I SKORZY DO POMOCY. SUPER SALON, GORĄCO POLECAM.
W POSZUKIWANIU TORBY DLA MAMY UDAŁAM SIĘ DO SKLEPU MARCONI ZNAJDUJĄCEGO SIĘ W CENTRUM HANDLOWYM OGRODY. WEWNĄTRZ ZNAJDOWAŁA SIĘ ZA LADĄ STARSZA KOBIETA, KTÓRA ZAMIAST SIĘ PRZYWITAĆ, TYLKO SPOJRZAŁA KĄTEM OKA. KRZĄTAŁAM SIĘ CHWILĘ RAZEM Z PRZYJACIÓŁKĄ OGLĄDAJĄC TORBY, ALE BRAK ZAINTERESOWANIA KLIENTEM SPOWODOWAŁ ZNIECHĘCENIE DO ZAKUPU CZEGOKOLWIEK.
SZUKAJĄC TORBY DLA MAMY UDAŁAM SIĘ DO CENTRUM HANDLOWEGO OGRODY. PIERWSZYM MIEJSCEM, KTÓRE ZAWSZE ODWIEDZAM JEST SKLEP OBUWNICZY DEICHMAN, W KTÓRYM RÓWNIEŻ MOŻNA KUPIĆ TORBY. NIESTETY WYBÓR TOREB JEST BARDZO MAŁY, NATOMIAST MAJĄ BARDZO DUŻY WYBÓR I TO BARDZO ŁADNYCH BUCIKÓW. DUŻA ILOŚĆ Z NICH JEST PRZECENIONA :) PODOBA MI SIĘ TO, ŻE SKLEP JEST ZAWSZE CZYSTY I UŁOŻONY, A OBSŁUGA ZAWSZE SKORA DO POMOCY.
JAK TO PRZED ŚWIĘTAMI W POSZUKIWANIU ZABAWEK DLA CÓRY ODWIEDZIŁAM HURTOWNIĘ ZABAWEK RIZA. ZASZŁAM TYLKO Z CIEKAWOŚCI, PONIEWAŻ KIEDYŚ JAK TAM BYŁAM, BYŁO BARDZO DROGO I NIEWIELKI WYBÓR. DZISIAJ BARDZO SIĘ ZDZIWIŁAM - WSZYSTKO SIĘ ZMIENIŁO. SKLEP JEST NIEMAL PRZEPEŁNIONY ZABAWKAMI, A CENY STOSUNKOWO NISKIE. PANI Z OBSŁUGI NIEMAL WYCHODZIŁA Z SIEBIE, ŻEBY ZNALEŹĆ ODPOWIEDNIE ZABAWKI DLA MOJEJ CÓRY I CÓREK MOJEJ PRZYJACIÓŁKI. OBSŁUGA PRZEMIŁA. JEDYNA WADA TEJ HURTOWNI, TO BRAK PŁATNOŚCI KARTĄ. DOBRZE, ŻE W POBLIŻU JEST BANKOMAT.
Wybrałam się dzisiaj po papier ksero do marketu. Na terenie sklepu było bardzo dużo ludzi, a mimo to na sklepie panował ład i porządek. Kasjerka, która mnie obsługiwała była bardzo miła i uprzejma. Z racji tego, że papier kupowałam do pracy, po zakupie musiałam udać się do punktu informacji po fakturę, a tam kolejka była większa niż przy kasie. Odczekałam swoje i obserwowałam obsługujące Panie. Były miłe i uprzejme mimo tak dużej ilości pracy. Nie wzięłam nipu firmy, a mimo to Pani była na tyle uprzejma, że zamiast wysłać mnie z kwitkiem., na spokojnie poszukała firmy po nazwie.
W dniu 18 grudnia 2011 r. o godzinie 20:40 udałam się do pizzeri Leone. Tuż po wejściu do lokalu zostałam miło i uprzejmie powitana przez Panią za ladą. Po krótkiej chwili zostałam zapytana o to co chwiałabym zamówić. Spojrzałam więc na ulotki, które leżały na ladzie i poprosiłam o pizzę Italianę. Zostałam zapytana o wielkość pizzy, więc powiedziałam, że ma być pizza mega 50 cm. Poprosiłam również aby na pizzy zamiast szynki znalazł się kurczak. Poinformowano mnie, że nie ma takiej możliwości ponieważ, zamienić można tyko mięso na mięso. Zdziwiło mnie to bardzo, więc zapytałam, czy szynka, to wg niej nie jest mięso. Kobieta za ladą zaczęła się zastanawiać, ale w między czasie podeszła do mnie druga Pani z obsługi, przeprosiła za koleżankę i powiedziała, że nie ma najmniejszego problemu z zamianą. Zostałam zapytana czy to wszystko, więc odparłam, że nie i domówiłam wodę niegazowaną oraz coca-colę, do których dostałam 2 szklanki. Rachunek został od razu rzucony na ladę, więc wrzuciłam go w torebkę i poszłam na górę usiąść przy stoliku. Tam też zorientowałam się, że zapłaciłam zbyt niski rachunek za pizzę, więc zeszłam na dół wyjaśnić sprawę i okazało się, że Pani obsługująca mnie na samym początku mało, że źle policzyła rachunek, to do tego zamówiła dla mnie inną pizze. Zostałam przeproszona przez obsługę i wróciłam do stolika. Czekając na pizzę sprawdziłam toaletę, w której było bardzo brudno. Zarówno podłoga, jak i sedes oraz umywalka były brudne, a z kosza wysypywały się śmieci i resztki papierosów, panował smród, więc szybko wróciłam do stolika, gdzie było bardzo czysto i pachniało. Pizza została dostarczona do stolika po ponad 35 minutach ale była idealna. Wyglądała i pachniała smakowicie, była gorąca i bardzo pyszna, składniki również się zgadzały. Po konsumpcji jeszcze raz odwiedziłam toaletę, w której nic się nie zmieniło, dalej była brudna i śmierdząca, a następnie udałam się do wyjścia. Przy drzwiach zostałam jeszcze raz przeproszona za zaistniałam sytuację przy kasie, zostałam miło pożegnana i zaproszona do ponownej wizyty. Lokal opuściłam o godzinie 22:00.
W związku z tym, że chciałabym pokazać mojej 2 letniej córeczce cały świat, postanowiłam zabrać ją do kina. Podeszłam do kasy w celu uzyskania informacji czy i kiedy puszczane są bajki dla małych dzieci. Pani grzecznie i z uśmiechem przedstawiła mi cały repertuar i wypisała na ulotce co i kiedy grają, a przede wszystkim co powinno spodobać się mojej małej dziewczynce.
Szukając prezentu dla córki udałam się do marketu Kaufland. Znalazłam tam pięknego pieska interaktywnego. Niestety był on w pełni zapakowany i nie mogłam dostać się do środka i go rozpakować. Podeszłam do Pani w informacji. Mimo, że była bardzo zajęta ciągłymi telefonami pomogła mi go sprawdzić i uzyskałam od niej wszystkie niezbędne informacje, które potrzebowałam. Mało tego wskazała mi miejsce gdzie znajdują się podobne zabawki interaktywne. Obsługa bardzo uprzejma.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.