Wpadłam dzisiaj do poradni chorób płuc na spirometrię. Ale na terenie szpitala trzeba się tego naszukać, masakra. Żadnych tabliczek, informacji i po drodze też nie bardzo jest kogo zapytać. Na wejściu w rejestracji siedzi kobieta, która wygląda na wiecznie nieszczęśliwą i mimo moich uśmiechów kierowanych w jej stronę, ani razu ich nie odwzajemniła. Kolejka też okropnie długa, może nie z powodu ilości osób, a nieudolności systemu. XXI wiek a biurokracja masakryczna i niemal wszystko pisane odręcznie. Chwała Bogu sama lekarka jest bardzo miła, uprzejma i pomocna.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.