Na stacji pracownicy są zawsze bardzo pomocni, podchodzą do dystrybutora aby zatankować paliwo za klienta. Zawsze działają dwa lub trzy stanowiska więc nie czeka się z aby zapłacić. Dodam również, że na stacjach PKN Orlen jest wyśmienita kawa.
Często kupuję w sklepach internetowych karmę dla mojej trójki milusińskich psiaków. Właśnie kolejny raz zakupiłam ją w sklepie internetowym Krakvet (za pośrednictwem Allegro). Tym razem dowóz jej trwał długo bo okazało się, że nawaliła firma kurierska. Sklep po mojej interwencji szybko skontaktował się z kurierem i następnego dnia w południe karma dotarła. Ogromny plus za szybką interwencję.
Jak to po Świętach dla wielu prezenty nie były trafione lub dostali gotówkę pod choinkę więc tłumy ludzi ruszyły w poniedziałek do centrów handlowych. Nawet przed świętami nie widziałam tak dużo ludzi na co sprzedawcy sklepu Peek&Cloppenburg byli zupełnie nieprzygotowani. W tak długiej kolejce do kasy aby zapłacić za ubranie jeszcze nie stałam. Wściekłość moją ( i paru innych osób) wywołał dodatkowo fakt, że aby coś oddać lub wymienić należy najpierw udać się do sprzedawcy krążącego po danym dziale i dopiero on wypełnia kwit, z którym trzeba znów pofatygować się do kasy. W prawdzie nie trzeba już drugi raz odstać w gigantycznej kolejce ale nie każdy kto w niej stoi o tym wie i patrzą na ciebie jak na cwaniaka, który chce załatwić sprawę bez kolejki. Ponadto ten sklep jest bardzo duży, ma dwie kondygnacje i tylko dwie lub trzy kasy na parterze. Nie rozumiem polityki firmy w tej kwestii i długo będę omijać ten sklep chyba, że zobaczę, że jest w nim pusto.
Chciałabym wypowiedzieć się na temat niedawno otwartej Biedronki w mojej okolicy. Wcześniej był w tym miejscu sklep - nie tani ale zawsze miał bardzo dobre produkty a czynny był codziennie do 23.00. Obecna Biedronka ma większe powodzenie bo konkuruje ceną ale nie rozumiem dlaczego powstała na tak małej powierzchni. Przyznam, że sama nieraz tam kupuję ale krew mnie zalewa, gdy widzę o każdej porze tłumy do kasy, między półkami trzeba się przeciskać. W Biedronce trzeba płacić gotówką więc nie rozumiem również tłumaczenia kasjera, że np. nie ma drobnych albo nie ma z czego wydać. Skoro polityka firmy jest taka, że dla obniżenia kosztów nie korzysta z pośrednictwa banków to powinni mieć non stop zapewnione małe nominały aby móc wydać klientowi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.