Wczorajszego dnia, przed południem, wybrałam się do sklepu komputerowego Vobis w celu zakupu klawiatury. Przy ladzie obecny był około 35-cio letni pracownik, który od razu zaproponował pomoc. Podeszliśmy do gabloty, sprzedawca umiejętnie opisywał poszczególne modele, wyciągał i prezentował te, które mnie zaciekawiły. Najbardziej zainteresowana byłam klawiaturą bezprzewodową. Sprzedawca polecił mi płaską, bezprzewodowa klawiaturę Microsoft Arc objętą dwuletnią gwarancją. Omówił mi plusy tego produktu i przekonał mnie do zakupu. Dodam, iż mężczyzna był bardzo uprzejmy i cierpliwy. Po odejściu od kasy pożegnał się ze mną i pozdrowił.
Reasumując, jestem zadowolona z zakupionej klawiatury oraz z tamtejszej obsługi i profesjonalnego podejścia do klienta.
W związku z pojawianiem się w sklepach nowych kolekcji, postanowiłam wybrać się do Centrum Handlowo – Rozrywkowego City Point w Tychach w celu zakupu obuwia wiosennego.
W owym centrum mieści się wiele sklepów oraz ten, który w chwili obecnej najbardziej mnie interesował czyli CCC. Ta wielka sieć sklepów eksponowała swoje produkty prawie na wszystkich pólkach. Wybór był ogromny, ceny zróżnicowane, tak że każdy może coś dla siebie znaleźć, kiedy tylko coś wpadnie w oko. Ponadto na większość par butów przyznawana jest dwuletnia gwarancja, co jest ogromnym plusem tego sklepu.
Jeżeli chodzi o personel, to niestety nie mogę w tym miejscu napisać pochwały. W momencie kiedy zainteresowały mnie konkretne półbuty, nie mogłam poradzić sobie ze znalezieniem mojego numeru. Pomimo tego, iż szukałam pudełka z odpowiednim rozmiarem (trwało to ok. 5 min.) nikt z personelu nie raczył do mnie podejść i udzielić pomocy w poszukiwaniu bądź zaproponowaniu jakiś innych butów. Nie miałabym o to żalu gdyby nie fakt, że widziałam dwie panie stojące na środku sklepu i rozmawiające o wakacjach. Nie podobało mi się takie zachowanie, totalne olewanie klienta. W efekcie kupiłam inne buty w odpowiednim dla mnie rozmiarze.
Podsumowując, z obsługi sklepu CCC nie jestem zadowolona, za to obuwie jakie sieć oferuje w sprzedaży jest solidne, modne i objęte przeważnie dwuletnią gwarancją.
Od pewnego czasu nosiłam się z zamiarem kupna nart. Chodziłam po wielu sklepach ze sportowym sprzętem zimowym oraz śledziłam aukcje internetowe. Wypatrywałam przede wszystkim okazji cenowej i technicznie dobrego sprzętu. Znajomi doradzili mi sklep Decathlon. Posłuchałam ich rady i wybrałam się do tego sklepu. Na stoisku z nartami spotkałam się z prawdziwymi znawcami tematu. Opisałam jakie narty mnie interesują oraz określiłam swój poziom umiejętności jazdy. Pracownik stoiska doradził mi świetnie Carvingi w przyzwoitej cenie. Następnego dnia wybrałam się w góry, aby wypróbować swój nowy sprzęt. Przyznam, że jeździło mi się na nowych nartach bardzo dobrze. Jestem bardzo zadowolona z zakupu.
Podsumowując muszę stwierdzić, iż zakup nart w tym sklepie to była czysta przyjemność.
Obsługa kulturalna, fachowa, cierpliwa i znająca się na rzeczy. Dodam, iż sklep jest utrzymany w ładzie i porządku. Nie miałam problemu ze znalezieniem interesującej mnie rzeczy. W kolejce do kasy nie czeka się długo, co jest według mnie ogromnym plusem. Polecam stoisko ze sprzętem zimowym, na którym można dokupić masę gadżetów do nart (np. gogle, kijki itp).
13 lutego udałam się do sklepu w celu zakupu prezentu walentynkowego. Strefa przed wejściem była odśnieżona. Ogólnie na zewnątrz warunki były trudne, odwilż, roztopy w dużym stopniu przyczyniły się do tego, iż w środku sklepu podłoga była brudna (zwłaszcza w przedsionku między drzwiami automatycznie przesuwnymi). Zaraz po przekroczeniu wejścia kołowrotkowego zauważyłam bukiety róż pod hasłem „wyprzedaż”. Ceny co prawda były bardzo przystępne (4,99 zł/ bukiet), ale wizualnie nie wyglądały najładniej. Z racji tego, że nie miałam wcześniej upatrzonej, konkretnej rzeczy, rozpoczęłam poszukiwania. W sklepie nie było zbyt dużego wyboru prezentów na Walentynki. Po dłużej przechadzce po sklepie doszłam do swetrów męskich rzuconych na kosz metalowy. Wszystkie swetry były odpakowane. Nie było szans na zakup owej rzeczy oryginalnie zapakowanej. Nie jest to jednak nowość, bowiem dzieje się tak również z wieloma innymi rzeczami w tym sklepie. Klienci odpakowują produkty, pomimo tego, iż taka sama rzecz była już wcześniej otwarta i leży tuż obok. Nie potrafię zrozumieć takiego zachowania.
Jak wspomniałam wcześniej – w sklepie nie było zbytnio wielkiego wyboru prezentów walentynkowych, zatem postanowiłam kupić ten sweter. Był klasyczny i dobry gatunkowo, a ponadto nie był drogi (39,99 zł). Wzięłam rzecz i udałam się stronę kas. Trzy kasy były otwarte i do każdej była dość długa kolejka. Na szczęście nie trzeba było długo czekać, ponieważ pani w kasie szybko kasowała towar. Była miła, uśmiechnięta, przywitała mnie słowami „dzień dobry”. Po zakończeniu transakcji pożegnała mnie mówiąc „dziękuję, do widzenia”.
Podsumowując muszę stwierdzić, iż lubię robić zakupy w sklepie Lidl. Uważam, że produkty są dobre jakościowo w przystępnych przy tym cenach. Niestety stan niektórych rzeczy nie jest najlepszy (porozrywane towary, porozrzucane w różnych miejscach, etc.), ale w dużej mierze przyczyniają się ku temu klienci. Mam nadzieje, że zarząd sklepu przyczyni się do rozwiązania tego problemu.
Dzisiejszego dnia zapoznałam się szczegółowo ze stroną internetową marketu Mix electronics. Muszę przyznać, iż jest ona bardzo przejrzysta, czytelna i konkretna. Głównym celem serwisu jest sprzedawanie towarów. Ogromnym plusem jest fakt, iż jest stale aktualizowana. Na stronie umieszczone są pozytywne opinie klientów na temat personelu, jakości i cen produktów. Strona zawiera wygodne menu i łatwo znaleźć elementy istotne. Grafika jest oryginalna i raczej wykonana przez autora strony. Nie ma błędów ortograficznych i stylistycznych, zachowano zasady edycji tekstu. Ogólne wrażenie estetyczne jest dobre. W serwisie jest prosta i zrozumiała pomoc. Nie istnieje inna wersja językowa serwisu. Korzystanie ze strony jest darmowe. Na stronie startowej wyszczególnione są głównie produkty z gazetki, telewizory, akcje promocyjne, AGD, telefony & GSM, komputery, audio-video, a także mapa z miejscowościami w których znajdują się markety Mix electronics. W razie problemów ze znalezieniem konkretnego produktu, wówczas można skorzystać z wyszukiwarki widocznej zaraz po wejściu na stronę. W serwisie zawarte są informacje na temat zakupów na raty i obowiązujących warunkach gwarancji. Informacje tworzą logiczną całość i są czytelnie przedstawione. Za każdym razem po wejściu na główną stronę marketu, opisywane są praktyczne porady na temat zakupu odpowiedniego produktu. W serwisie można się zarejestrować i mieć swój login.
Podsumowując, stwierdzam, iż należą się pochwały dla autora tej strony. Spełniła moje oczekiwania i oceniam ją bardzo pozytywnie.
Kilka dni temu udałam się do placówki PZU Życie SA w celu uzyskania wszelkich informacji na temat ubezpieczenia na życie. Niestety, warunki w jakich pracują zatrudnieni w owej placówce są po prostu nieludzkie. Lokal znajduje się w zaniedbanym budownictwie, w którym nie sposób jest utrzymać estetykę i czystość. Podłoga i ściany brudne i obskurne. W pomieszczeniu zimno. Ilekroć jestem w tym miejscu zawsze są kolejki. Zdecydowanie muszę stwierdzić, że ilość personelu jest nieadekwatna do liczby przychodzących każdego dnia klientów. Należy podkreślić, iż opisywany oddział PZU jest jedynym miejscem w Tychach, w którym załatwia się sprawy z szeroko pojętej działalności ubezpieczeniowej, która obejmuje m.in. ubezpieczenia na życie, ubezpieczenia posagowe, zaopatrzenia dzieci, ubezpieczenia rentowe, ubezpieczenia wypadkowe i chorobowe, etc. Nie było możliwości usiąść. Widząc ową organizację pracy postanowiłam zainterweniować. Udałam się do kierownika oddziału i zwróciłam mu grzecznie uwagę na to, iż jest to nieludzkie, aby tylko jedna osoba obsługiwała równocześnie tak dużą ilość klientów będących w placówce, jak i tych którzy dzwonili. Pan przyznał mi rację i zaczął mnie obsługiwać. Był bardzo miły i kompetentny. Udzielił mi wielu fachowych i cennych informacji na temat ubezpieczenia, które mnie interesowało.
Podsumowując muszę stwierdzić, iż placówka pod względem wizualnym i estetycznym wygląda okropnie. Obsługa jest miła i kompetentna, jednak ilość zatrudnionych jest zdecydowanie za mała.
Dzisiejszego dnia, przed południem, wybrałam się na zakupy do hipermarketu Real. Wychodząc z autobusu zauważyłam, iż trwają prace związane z odśnieżaniem zalegającego śniegu z dachu. Przyglądając się przez dłuży czas owej sytuacji dostrzegłam wiele bardzo ważnych, a zarazem pozytywnych aspektów. Dyrekcja hipermarketu zapewniła pracownikom, a także przechodniom maksymalnego bezpieczeństwa. Teren prac został odgrodzony, a strefy niebezpieczne, w których mogło dojść do obsunięcia się śniegu, lodu bądź zrzucenia narzędzi, oznakowane. Ponadto zabezpieczono pracowników przed upadkiem, również z powodu załamania się dachu. Pracownicy zaopatrzeni byli hełmy ochronne, specjalne obuwie, odblaskową odzież ochronną, a także w szelki bezpieczeństwa z linką bezpieczeństwa przymocowaną do stałych elementów konstrukcji.
Udając się w stronę wejścia do hipermarketu, zwróciłam uwagę na kilka czynników przyczyniających się na miarę bezpieczeństwa klientów. I tu również należy się pochwała. Mianowicie oblodzone chodniki posypane były piaskiem. Automatycznie rozsuwające się drzwi otwierały się po przeciwnych stronach, dzięki czemu klienci nie byli narażeni na przeciągi. Pomimo tego, iż na dworze panowały trudne warunki, w środku podłoga była na bieżąco myta, a klimatyzacja działała bez zarzutu.
Wchodząc na halę hipermarketu sięgnęłam po koszyk ręczny, który niestety był brudny. Udając się wzdłuż tzw. „alei promocyjnej” zauważyłam, iż w wielu miejscach brakowało towaru, zatem na regałach tworzyły się luki. Celem moich zakupów był jednoczęściowy strój kąpielowy. Miałam nadzieję, że w okresie zimowym kupię go taniej. Po dłuższych nieudanych poszukiwaniach zdecydowałam się, iż zapytam o daną rzecz pracownika, który akurat metkował towar. Podchodząc przywitałam się mówiąc dzień dobry, a następnie zapytałam o miejsce, w którym mogę znaleźć strój. Niestety owa Pani nie zareagowała na moje przywitanie, a na zadane pytanie odpowiedziała: „Chyba na stoisku sport”. Wiedząc, że stroju kąpielowego na pewno nie znajdę na wskazanym przez Panią miejscu, ponieważ zanim poprosiłam o pomoc, zdążyłam obejść dane stoisko dwukrotnie, udałam się ku wyjściu.
Podsumowując, hipermarket pod względem estetycznym i bezpieczeństwa oceniam bardzo pozytywnie, natomiast jakość obsługi nie spełniła moich oczekiwań.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.