Po zajechaniu na parking nie było problemu ze znalezieniem miejsca. Otoczenie sklepu czyste, bez papierków, itp. Okolica wejścia na salę również. Wózki przy wejściu równo ustawione. Towary oznakowane. Owoce i warzywa wyglądały świeżo i miały oznakowanie cenowe. Po zakończeniu zakupów podjechałam wózkiem do jednej z czynnych kas. Przede mną była tylko 1 osoba. Pani powitała mnie mówiąc dzień dobry. Pani w ciemnych prostych włosach. Wiek 48-55. Lekka nadwaga. Posiadałam 1 towar z działu alkoholi, który Pani sprawdziła (posiadanie paragonu). Pani rozpoczęła kasowanie towarów. Wzięłam do ręki portfel i trzymałam klub kartę w ręku. Pani podała kwotę do zapłaty. Podałam jej kartę płatniczą. Następnie spytałam , a co z klub kartą. Pani powiedziała, że "to trzeba było powiedzieć przed zapłaceniem". Następnie spakowałam zakupy i wyszłam.
Otoczenie sklepu było czyste. Oferta obowiązująca i na przyszły tydzień znajdowały się w gablocie. Po wejściu od razu widać ulotki o raz koszyki. Wszystko uporządkowane. Po przejściu pierwszej alejki na jej końcu, na podłodze widać plamę rozlanego płynu. Prawdopodobnie sok. Stoisko z warzywami wygląda świeżo i estetycznie. Towary są ułożone w koszach i oznakowane cenowo. Obok jest czynna jeszcze jedna kasa, ale tam jest większa kolejka (4 osoby), więc kieruję się do kasy nr 1. .Po podejściu do kasy jestem 2 w kolejce. Pani proponuje mi reklamówkę. Proszę o jedną. W trakcie, jak Pani kasuje produkty proszę o udzielenie informacji dotyczącej reklamacji produktu. Pytam, jaka jest długa gwarancja na czajnik elektryczny, gdyż został zakupiony w zeszłym roku w październiku, bo chciałabym się dowiedzieć, czy miał gwarancje na rok, czy dłużej. Pani mówi mi abym sprawdziła to na karcie gwarancyjnej. Nie mam tej informacji na karcie gwarancyjnej, Pani nie wie jaki jest okres gwarancji, wiec pakuję dalej towary do reklamówki. Do Pani podchodzi koleżanka z pracy i panie zaczynają rozmawiać. Pani kładzie mi paragon a na nim resztę bez odliczania. To wszystko kładzie na metalowej części za kasą, gdzie pakuje produkty. Następnie wychodzę z marketu.
Po wejściu do banku udałam się do kasy by wpłacić pieniądze na swoje konto. Pani w kasie powiedziała Proszę chwilę poczekać( Pani rozmawiała z klientem przez telefon) Ta chwila trwała 10 minut. W końcu podszedł kierownik i spytał czy chcę wpłacić czy wypłacić pieniądze. Poprosił Panią w kasie, by przekazała klienta koleżance. Niezadowolona pani przekazała klienta koleżance i ostatecznie mnie obsłużyła. Gdyby nie interwencja kierownika zapewne dalej bym stała przed kasą.
(Tankuję w tej stacji w większości wypadków)Poza paliwem musiałam zakupić olej do samochodu. Nie pamiętałam, który jest mi potrzebny. Po chwili ktoś zauważył, że potrzebuję pomocy. Pani z obsługi zapytała czego szukam i pomogła mi znaleźć odpowiedni olej za przystępną cenę. Obsługa bardzo miła i pomocna. Wszyscy bardzo serdeczni.
A w zeszłym tygodniu zauważyłam, że koła wymagają napompowania i również podjechałam to stacji Orlen. Poprosiłam Pana, który akurat był w środku o pomoc. Pan z chęcią udzielił mi pomocy. Nie miał nic przeciwko , że ubrudził sobie ręce ( dosłownie i w przenośni :))
Także w razie czego wiem, że mogę zawszę liczyć na miłą obsługę, poradę i pomoc. Aż przyjemnie jest pojechać zatankować samochód mając styczność z takimi ludźmi.
Polecam tą stację.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.