hipermarket wielki jak lotnisko, ale znaleźć w nim można dosłownie wszystko. nawet nie ma sensu wymieniać. w każdym przedziale cenowym - dochodzi się do kasy z pełnym koszykiem, a rachunek zwykle pozytywnie zaskakuje. jeśli chodzi o kasy - jest ich wiele, ale sporo nieczynnych. robi się tam zwykle większe zakupy, więc czas oczekiwania się wydłuża nie trzeba płacić za jednorazówki.
supermarket znanej sieci. ogólnie jak we wszystkich "biedronkach" panuję lekki nieporządek. rekompensują to niskie ceny, choć asortyment nie jest szczególnie bogaty. promocji nie ma dużo, ale praktycznie nie są potrzebne. z nieznanego mi powodu nie ma stoiska z alkoholem. nie wiem na czym to polega, ale w porach wieczornych, mimo wszystkich otwartych kas, są ogromne kolejki. być może wynika to trochę z renomy sklepu, a trochę z organizacji.
supermarket w centrum Miasteczka Studenckiego. właściwie można w nim kupić wszystko - od artykułów spożywczych, przez kosmetyki, chemię, artykuły papiernicze, prasę, aż po sprzęty gospodarstwa domowego. szczególnie zaopatrzony w alkohol. jak dotąd udawało mi się kupować tam świeże wędliny. przeszkadzają towary rozłożone w dziwnych miejscach. dużo promocji, szczególnie na nabiał, słodycze, alkohole, konserwy. bardzo studencki, ale dobry też na zakupy dla wszystkich.
Personel był uprzejmy, nawet gdy prosiłam o kilkunastą już parę butów. Duży wybór (chociaż były trudności z bardziej popularnymi rozmiarami, 38 i 39) i przystępne ceny, w sam raz na studencką kieszeń.. Podoba mi się sposób ekspozycji towary i to, że sprzedawcy nie narzucają swojej pomocy. Na moje baleriny dostałam rok gwarancji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.