JYSK

(4.11)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2500 z 3994)

Na sklepie znajdowały...
Na sklepie znajdowały sie dwie osoby z obsługi.Dziewczyna (młoda ok.25lat, ciemne włosy)układała kartki z cenami/promocjami przy komodzie z boku sklepu.Idąc na tył sklepu,spostrzegłam chłopaka (młody 25-30 lat,brunet)z obsługi układającego cos na półkach.Wybrałam produkt który mnie interesował po czym udałam się do kasy.Stanełam przy jednej z kas.Kasjer(wspomniany wczesniej chłopak) poprosił żebym przeszła do drugiej kasy.Skasował mój zakup,powiedział cene do zapłaty,ile reszty wydaje.Spytał czy chce reklamówke. Sądzę,że nie kasował na swojej kasie ponieważ na paragonie widnieje imie Magda. Na sklepie panował porządek.

zarejestrowany-uzytkownik

12.02.2009

Placówka

Łódź, Brzezińska 27

Nie zgadzam się (20)
Kupiłem w sklepie...
Kupiłem w sklepie dwa produkty. Pierwszy w cenie ok 40 zł i koszyczek w cenie 7,5 zł. Podszedłem do kasy. Kasjerka bez słowa powitania skasowała towar i podała sumę do zapłaty pięćdziesiąt parę złotych. Jak wspomniałem wyżej wiedziałem, że mam do zapłaty ok 47 zł i zdążyłem już położyć na ladze banknot 50 zł. Spytałem więc ile kosztują te towary i okazało się, że koszyczek ma cenę 15 zł. Pracownica nic więcej nie wyjaśniła poza podaniem ceny. Powiedziałem, że na regale z koszyczkami jest cena 7,5 zł. Pracownica mówi "Tak, bo od jutra jest promocja i już dziś zmieniamy ceny". Mówię, że jest to wprowadzanie klienta w błąd i że jak widzę jakąś cenę, to taka powinna być w kasie. Pani stwierdziła tylko "Mamy prawo tak robić". Stwierdziłem, że rezygnuję z koszyczka i kupię tylko ten jeden produkt za 40 zł. Pani nie odezwała się już do mnie więcej. Bez słowa skasowała, wydała resztę i zapakowała towar do reklamówki.

zarejestrowany-uzytkownik

09.02.2009

Placówka

Wrocław, Francuska 6

Nie zgadzam się (24)
Kolejny Jysk -...
Kolejny Jysk - którego obsługa zostawia wiele do życzenia. Jednak na tym salonie - o porządku nie było mowy, między regałami rozłożone kartony (tak, że aby przejść, trzeba było przeskakiwać). Oprócz tego, brudno i nieschludnie. Obsługa - unikająca kontaktu z klientem - wszystko inne ważniejsze poza klientem. Spędzone 30 minut, jednak w końcu zakupiłem dwie rzeczy - a to tylko dlatego, że nie chciałem już jechać do kolejnego Jysk'a.

Cezar

31.01.2009

Placówka

Wrocław, Nabycińska 2

Nie zgadzam się (23)
W sklepie w...
W sklepie w miarę czysto, jednak obsługa troszkę: "leniwa" - klient musi szukać sprzedawcy - aby sie coś dowiedzieć. A oprócz tego na półkach świeciło pustkami - i nikt nic w zamian na to miejsce nie włożył. W sklepie spędziłem ok 20-30 minut - wychodząc bez niczego. Nie dlatego, że nie chciałem nic kupić, wręcz przeciwnie - ale nie było chętnego do pomocy sprzedawcy.

Cezar

31.01.2009

Placówka

Wrocław, Brucknera 25-43

Nie zgadzam się (18)
W czasie pobytu...
W czasie pobytu w sklepie nie bylo wiele osób, kolo 10 klientów. Z siostrą rozglądałyśmy się za nowymi fotelami, znalazłyśmy taki, który odpowiadał naszym oczekiwaniom. Niestety był tylko jeden na salonie, więc przeprosiłyśmy przechodzącego pracownika i spytałyśmy czy jest jeszcze jeden. Odpowiedział że nie wie, ale sprawdzi. Po chwili wrócił i odpowiedział, że nie ma, ale jest możliwość zamówienia. Po namyśle podziękowałyśmy i przeszłyśmy na dywany. Tu także znalazłyśmy odpowiedni dywan, tylko że znacznie za mały. Chciałyśmy więc wziąć dwa, ostatecznie stanęło na trzech, ale jeśli będzie możliwość zwrotu. Że akurat nie było żadnego z pracowników na sklepie, podeszłyśmy pod drzwi od magazynu i poprosiłyśmy o pomoc. Niemal od razu wyszedł pan, który nam pomógł i udzielił wszelkich informacji. Wszystko dalej rozgrywało się w porządku. Jednak dywany nie pasowały do pokoju i różniły się odcieniami więc przyjechałyśmy do sklepu ponownie zwrócić. Bez problemu przyjęto kupione przez nas wcześniej dywany i zwrócono pieniądze.

Joanna_207

30.01.2009

Placówka

Nowy Sącz, Nawojowska 1

Nie zgadzam się (16)
Postanowiłam z moim...
Postanowiłam z moim narzeczonym wybrać się do sklepu Jysk w celu kupienia prześcieradła z gumką oraz narzuty na łóżko. Po wejściu do sklepu zauważyłam,że jest tam sporo ludzi a mało obsługi. Może dlatego też dużo rzeczy na półkach było porozrzucane i w ogólnym nieładzie. Ale za to rozmieszczenie towaru, jego duży wybór i przystępne ceny sprawiły ,że szybko znalazłam interesujące mnie artykuły. Gdy podeszłam do kasy było przede mną kilka osób więc uwagę swoją skupiłam na Pani,która obsługiwała kasę. Sprawiała wrażenie jakby była bardzo zestresowana kolejką, obsługiwała szybko i niedbale , gdyż stawiała na ilość a nie na jakość obsługi. Sam jej wygląd też był raczej niezachęcający. Była to Pani około 40 roku życia bardzo zaniedbana ( duże rzucające się w oczy siwe odrosty, nieład we włosach, braki w uzębieniu, brak makijażu) Szczerze powiedziawszy trochę się zdziwiłam ,że taką osobę postawiono na kasę, gdzie raczej powinna być uprzejma ,zadbana osoba aby nie psuć dobrego wizerunku firmy. Pan przede mną ,który kupił zegar poprosił tą Panią czy nie ma baterii bo chciałby wypróbować czy zegar działa. Pani najpierw odpowiedziała,że nie - a potem jak już zaczeła kasować mój towar, nagle otworzyła szafkę i zaczeła szukać tych baterii... Pan, który odchodził już od kasy musiał wrócic bo Pani jednak znalazła te baterie i podała mu aby sobie wypróbował... Ja zostałam obsłużona bez jakiegokolwiek zainteresownia tej Pani - jakby mnie tam nie było ( zero kontaktu wzrokowego).

Wiśnia

11.01.2009

Placówka

Gorzów Wielkopolski, Przemysłowa 14-15

Nie zgadzam się (27)
Dzisiaj robiłam zakupy...
Dzisiaj robiłam zakupy w w.w sklepie. Chciałam kupić poduszki w prezencie na święta. Chciałam się poradzić odnośnie produktu jednak nigdzie nie znalazłam obsługi. W końcu sama dokonałam wyboru i udałam się do kasy. Przy kasie obsługiwała pani kierownik sklepu. Nie usłyszałam żadnego powitania ani nie zobaczyłam uśmiechu. W międzyczasie gdy mnie kasowała zadzwonił telefon. Nie usłyszałam żadnego przepraszam, pani podniosła słuchawkę i po chwili wykrzyknęła na cały sklep !powiedz chłopakom żeby zjechali na dół dobra?

Joanna_99

18.12.2008

Placówka

Elbląg, Teatralna 5

Nie zgadzam się (12)
Udałam się do...
Udałam się do sklepu Jysk w celu dokonania zakupu kołder i pościeli. Nie bardzo jestem zaorientowana w tym temacie, dlatego chciałam poprosić kogoś o pomoc. Spytałam o nią panią z obsługi, wykładającą w tym momencie produkty na półki. Czekałam około 5 minut po czym ta pani zjawiła się i doradziła mi, która kołdra będzie dla mnie najlepsza i po korzystnej cenie. Ogólnie pomijając dość długi okres oczekiwania na pomoc oceniam wizytę pozytywnie.

Karina_12

17.12.2008

Placówka

Katowice, al. Roździeńskiego 93

Nie zgadzam się (18)
Będąc w Szczecinie...
Będąc w Szczecinie postanowiłam zajrzeć do marketu JYSK by zobaczyć, czy nie ma tam obecnie jakiś ciekawych promocji lub innych atrakcyjnych rzeczy, które by mnie zainteresowały. Weszłam do sklepu, przywitał mnie przy wejściu kasjer zarówno usmiechem jak i słowami. Obeszłam cały sklep zwracając uwagę na rzeczy będące w promocji i znalazłam grilla ogrodowego, który był objety promocją. Jego normalna cena wynosiła 159 zł a w promocji 99 zł. Grill był bardzo dobrze wykonany, solidny i na tyle duży by obsłużyć większe spotkanie. Wiedziałam, że wart jest tych pieniędzy. Zatem poprosiłam sprzedawcę o tego grilla. Sprzedawca powiedział, że jest to ostatni grill i może mi go sprzedać, ale dostanę go takiego złożonego w całości. Odpowiedziałam mu, że nie zgadzam się na to ponieważ grill jest zbyt duży by zmieścił sie do bagażnika samochodu osobowego. Nie zmieści się nawet na tylne siedzenie tego auta. Zreszta tam już był fotelik dla dziecka i moja córka w nim. Zatem proszę o rozłożenie grilla i zapakowanie do oryginalnego kartonu. Sprzedawca odpowiedział na to, iż w zasadzie to on nie może sprzedać tego grilla bo stanowi reklamę towaru i nie jest na sprzedaż. Jak chcę kupić to mogę przyjechać w czwartek wtedy będzie nowa dostawa grilli. Nie zgodziłam się. W Szczecinie byłam okazjonalnie i przejechałam w jedną stronę 180 km by załatwić pewne sprawy. Nie bedę specjalnie jechała do Szczecina kolejnych 180 km tylko po to by kupić towar, którym jestem zainteresowana. Zresztą na grillu nie ma żadnej informacji, że towar nie podlega sprzedaży bo stanowi wystrój sklepu. Poprosiłam pracownika o klucze by samodzielnie rozłożyc grilla na części. Pracownik odmówił. W tym momencie przyszedł inny pracownik i zapytał w czym jest problem. Opowiedziałam mu o wszystkim i powiedziałam, że jestem zażenowana całą tą sytuacją. Pracownik poinformował, że na zapleczu ma jeszcze jednego grilla, który co prawda został zamówiony i czeka na odbiór, ale zostanie mi sprzedany. Natomiast ten, który stoi na sklepie zostanie odłożony dla osoby, której grilla ja wezmę. Ostatecznie zakupiłam towar, ale cała ta sytuacja była tak paradoksalna i niemiła, że częstym klientem w tym sklepie nie zamierzam być.

Iskierka_1

26.11.2008

Placówka

Szczecin, Mieszka I 81

Nie zgadzam się (9)
Kontakt z ...
Kontakt z firma sporadyczny. Sklep obszerny,duży wybór,personel przyjazny i doradczy.

Elżbieta_35

17.11.2008

Placówka

Grudziądz, Focha 15

Nie zgadzam się (18)
Po wejściu do...
Po wejściu do sklepu nie zostałam powitana.Kasjerka(wiek około 26lat,ciemne proste włosy) rozmawiała z klientem przy kasie.Ponieważ nikogo innego z obsługi nie widziałam na sklepie ,poczekałam przy kasie.Po 2 minutach kasjerka spytała czy coś chce.Powiedziałam ,że chce kupić materiał.Odpowiedziała,żebym tam poszła ,zachwile ktos do mnie przyjdzie.Po chwili doszła do mnie ekspedientka.Powiedziała dzień dobry w czym pomóc.Odpowiedziałam,co chcę.(Włosy ciemne,długość do ramion,puszyste.Wiek koło 30-35lat)Wymierzyła materiał, i poprosiła ,żebym udała się z nim do kasy.Kasjerka wzieła odemnie karteczke,nabiła na kase.Zapakowała materiał.Po wydaniu reszty powiedziała dowidzenia. Na sklepie znajdowały sie dwie pracownice.Trzeci pracownik wrócił z zakupami z Reala w czasie kiedy płaciłam.(mężczyzna,wzrost około 180-190cm,wiek 25 lat) Panował porządek.Jednak jedno z przejść zastawiał odkurzacz,niebezpieczeństwo stwarzał tez rozciągnięty tam kabel.Pracownicy ubrani byli w firmowe koszulki. Za porzadek i miłą obsługę ocena bardzo dobra.Minus za odkurzacz zagradzający przejście i brak powitania.

zarejestrowany-uzytkownik

06.11.2008

Placówka

Łódź, Brzezińska 27

Nie zgadzam się (15)
Sklep z szerokim...
Sklep z szerokim asortymentem z dodatkami do wnętrz, meblami. Towar wyłożony w sposób efektowny i przyciągający uwagę,jednocześnie schludny. Sklep przestronny, podzielony na poszczególne działy-dekoracja, meble, dodatki,materace.Wszystko zaoprezentowane w sposób przejrzysty. Bardzo łatwo odnaleźć potrzebny dział. Do tego pracownicy - kompetentni, mili i uprzejmi. Do dyspozycji klientów przez cały czas,spokojnie i z usmiechem odpowiadają na pytania. Bardzo szybka obsługa przy kasie. Doskonałe doradztwo niezdecydowanemu klientowi. Efekt- moje zadowolenie z zakupionych i ustawionych w domu mebli było bardzo duże.

Agnieszka_53

16.10.2008

Placówka

Bydgoszcz, Gdańska 140

Nie zgadzam się (19)
Już przy wejściu...
Już przy wejściu do sklepu dało się wyczuć woń stęchlizny. W całym sklepie "pachniało" wilgocią. Nikt nie powiedział "dzień dobry". Na regale ze świeczkami (i wokół niego) panował bałagan. Po podłodze walały się świeczki i kartony, a pracownicy przechodzili obok tego obojętnie. Przy kasie kolejka. Tęga blondynka z czarnymi odrostami w dość mało uprzejmy sposób odmówiła obsłużenia starszej kobiety, nie podając powodu. Gdy przyszła moja kolej ta sama blondynka zaprosiła mnie do kasy. Kasjerka nie przywitała się ze mną. Obok była druga kobieta - młoda z kręconymi włosami miała tabliczkę z imieniem Paulina i oznaczenie, iż jest nowym pracownikiem. Instruowała wspomnianą blondynkę o sposobie umawiania transportu. Obie panie prowadziły dość długo dialog, a klienci musieli czekać. Po wymianie zdań pani Paulina odeszła od kasy, nie pożegnała się z klientami i bez słowa opuściła jedną z kas, zostawiając 7 klientów w kolejce do drugiej kasy. Kasjerka po zakupach podziękowała i powiedziała "do widzenia". Nie zaprosiła do ponownej wizyty w sklepie.

Daniel_11

14.10.2008

Placówka

Warszawa, Towarowa 22

Nie zgadzam się (18)
Robiąc zakupy zwróciłam...
Robiąc zakupy zwróciłam się do sprzedawcy o udzielenie mi informacji nt produktu.Pani, do której się zwróciłam po usłyszeniu pytania zaczęła udzielać mi informacji odwracając się jednak do mnie tyłem wypinając tę tylną cześć ciała mówiła coś nieskładnie wykonując dekorację.W międzyczasie podeszła do nas jeszcze jedna ekspedientka i przerywając mi wpół słowa zagadnęła do koleżanki ignorując mnie zupełnie.W efekcie pozostałam sama, bez wyczerpującej odpowiedzi a panie sprzedawczynie zajęły się sobą.

Mebadess

30.09.2008

Placówka

Wrocław, Brucknera 25-43

Nie zgadzam się (24)
Udałam się do...
Udałam się do sklepu Jysk w celu kupienia regału na buty, oferowanego w gazetce reklamowej. W sklepie znajdowało się sporo ludzi, zaczęłam rozglądać się za regałem, przeszłam sklep dwa razy, lecz go nie znalazłam. Chciałam zapytać o niego pracownika sklepu, jednak żaden nie znajdował się na sali. Skierowałam się więc do kas, gdzie musiałam odczekać chwilę, aż kasjer skończy obsługiwać klienta. Zapytałam o regał. Pracownik sprawdził w systemie komputerowym i odpowiedział, że niestety nie ma go w sklepie, ale możliwe (!), że pojawi się w tygodniu, więc powiedział, aby zajrzeć ok. środy. Moją uwagę przykuła informacja o tym, że sklep nie przyjmuje kart płatniczych. Po zapytaniu jak długo potrwa awaria, pan odpowiedział, że nie wie, bo system wciąż się psuje i nie ma gwarancji, że za kilka dni zostanie naprawiony. Wreszcie spytałam o szklaną ławę, którą chciałam kupić - czy jest trudna w samodzielnym złożeniu. Pracownik zaśmiał się i stwierdził, że 'da radę, potrzeba tylko trochę zręczności'. Przez cały czas trwania rozmowy zdawał się znudzony i zirytowany tym, że musi odpowiadać na pytania

Rita

14.09.2008

Placówka

Łódź, Karskiego 5

Nie zgadzam się (22)
W czasie zakupów...
W czasie zakupów trwała promocja na wybrane artykuły min. kołdry. Promocja miała trwać do końca tygodnia wiec w sklepie było dużo ludzi. Czas zakupów to kilkadziesiąt minut przed zamknięciem sklepu. Szukaliśmy konkretnego towaru - reklamowanego w gazetce sklepu. Towary przecenianie były źle opisane i wyeksponowane. Kilka chwil zajęło znalezienie odpowiedniego asortymentu. Brak personelu, który byłby w stanie udzielić informacji. Po wybraniu interesującego artykułu udaliśmy się do kasy. Była czynna tylko jedna i przez to spora kolejka około 12-15 osób. Zakupiliśmy 2 przecenione artykułu - Kołdrę 200x220 oraz pościel. Po "wbiciu" kodu kołdry przy kasie okazało się ze nie kosztuje ona 115 PLN - cena promocyjna lecz 269 PLN. Pracownik kasy ustalał z kierownikiem jaka cena jest obowiązująca (zajęło to kila minut), a następnie z którego kodu ma "skasować" dany produkt w systemie kasowym. Aktualną ceną okazała się cena promocyjna. Jednak biorąc pod uwagę czas reakcji personelu sklepu i długą kolejkę - zakupy w sklepie oceniamy za mało udane (zaistniała sytuacja wywołała zniecierpliwienie także innych klientów).

zalogowany_użytkownik

11.09.2008

Placówka

Kielce, Radomska 8

Nie zgadzam się (15)
Przekraczając próg sklepu...
Przekraczając próg sklepu w oczy rzuca mi się bardzo duża kolejka przy kasie. Jak po chwili zauważam,że powodem kolejki jest jedna osoba przy kasie (druga kasa stoi wolna) i bardzo duży ruch w sklepie. Powoli obchodzę sklep wrzucając parę rzeczy do koszyka, denerwuję się zauważając, iż większość towarów na półkach nie ma zrobionych metek cenowych. Zamierzam zakupić również stolik pod telewizor stojący na wystawie. Odczekując w kolejce dobre 25 minut, wysłuchując niezadowolonych klientów czekających razem ze mną w tejże kolejce,w końcu podchodzę do kasy. Proszę o zlecenie transportu na stolik.Pani kasjerka z pretensją w głosie mówi mi, że mam przejść do kasy drugiej(przy której nikt nie stoi), bo ona transportu na swoim komputerze zlecić nie może. Tak więc odczekując następne parę minut, doczekałam się drugiej kasjerki, która specjalnie z mojego powodu musiała otworzyć drugą kasę, robiąc to oczywiście ze ,,skwaszoną" miną. Następnie dowiaduję się,że mojego stolika nie ma (choć widzę go na wystawie) i pani może zrobić mi co najwyżej rezerwację stolika z następnej dostawy. Zgadzam się więc na taki układ. Powtarzając pani kasjerce trzy razy swoje imię i nazwisko(które na pewno słyszały osoby postronne w kolejce, lecz pani kasjerka za nic nie mogła dosłyszeć), ze zgrozą stwierdzam,że na kartce z rezerwacją widnieje nabywca: KAJEWSKA KARINA zamiast KRAJEWSKA KAROLINA. Nie chcąc więcej tracić nerwów, wychodzę ze sklepu, po drodze targając kartkę z łaskawą rezerwacją. Stolik kupię gdzie indziej.

Karolina_25

09.09.2008

Placówka

Częstochowa, Al. Wolności 27

Nie zgadzam się (19)
Ocenę obniżam, ponieważ...
Ocenę obniżam, ponieważ w sklepie produkty były pomieszane, na półkach inne produkty niż na cenniku, panował lekki bałagan i było mało pracowników. W kolejce czekało chyba 20 klientów a tylko jedna kasa była czynna. Pracownik, który mnie obsługiwał był bardzo miły i uprzejmy, zapakował zakupy.

Agata_1

05.09.2008

Placówka

Zielona Góra, Al. Zjednoczenia 106

Nie zgadzam się (21)
Poszukiwania dywanika łazienkowego...
Poszukiwania dywanika łazienkowego nie zakończyły się sukcesem, z uwagi na mały wybór. Nie wszędzie udało się znaleźć metkę z ceną, część była umieszczona za wysoko. Na wielu półkach panował bałagan, wiele było pustych, co robiło przykre wrażenie. Brak kogoś z obsługi, kogo można by zapytać o poradę.

Aszka

02.09.2008

Placówka

Olsztyn, Al. Marszałka J. Piłsudskiego 46

Nie zgadzam się (23)
27 sierpnia, wybierając...
27 sierpnia, wybierając się w poszukiwaniu foteli biurowych odwiedziłam sklep Jysk. Wybrawszy siebie model krzesła zadałam pani w kasie pytanie, czy mogła by mi sprawdzić, czy znajduje się na magazynie większa ilość tego modelu. Otrzymałam informacje, że są, uprzejmie poinformowała mnie nawet, że od jutra zaczyna się promocja i będę mogła nabyć je o połowę taniej. Za radą uprzejmej pani udałam się następnego dnia rano po wybrany towar, przy kasie niestety rozczarowała mnie informacja, że posiadają tylko to na wystawie a na magazynie nie ma a sprowadzenie będzie trwać 3 tygodnie. W takim razie okazało się sklep podaje złe informacje klientom, gdyż nie posiada towarów oferowanych z gazetki reklamowej w dniu rozpoczęcia sprzedaży. Ponadto na wyprzedaży znalazły się w bardzo okazyjnej cenie poduszki i kołdry trzeba było przewidzieć, że chętnych będzie wielu. Sytuacja przypominała lata komuny i wydawanie na kartki ,gdyż towar ten wydzielał pracownik i można było kupić tylko 1 kołdrę i poduszkę dla każdego klienta.Chcąc nabyć drugą pouszkę należało zrobić drugie podejście o ile jeszcze były , gdyż podejrzewam, że był to podobnie jak krzesła towar deficytowy. Co najdziwniejsze, tego samego dnia udałam się do tej samej sieci sklepów Jysk do Kalisza 20 km dalej i obsługa rewelacyjna , towaru dostatek, nawet z doniesieniem krzeseł do samochodu.

Magdalena_56

30.08.2008

Placówka

Ostrów Wielkopolski, Al. Słowackiego 2

Nie zgadzam się (22)

JYSK

Jysk to międzynarodowa sieć handlowa, której korzenie znajdują się w Dani. W sklepach można znaleźć „wszystko dla domu”. Grupa Jysk posiada obecnie 2800 sklepów w 52 krajach na świecie. W Polsce pierwszy sklep rozpoczął działalność w 2000 roku, a obecnie jest ich 215. Słowo Jysk oznacza w duńskim języku coś lub kogoś z Półwyspu Jutlandzkiego, słowo to jest kojarzone ze skromnością, dojrzałością oraz uczciwością. Według właściciela firmy Larsa Larsena, powyższe słowa charakteryzują również jego markę podkreślając jej solidność oraz wiarygodność.

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż JYSK?

Ktoś 4 dni temu dodał opinię na temat tej firmy

Fatalna obsługa klienta...
Fatalna obsługa klienta na Okęciu w Warszawie. Rozumiem, że JYSK nie pakuje produktów w swoje opakowania i zarabia na płatnych torbach, ale to, że personel nie pomaga klientowi w zapakowaniu produktu gabarytowego (kołdra) i nie przerywając pogaduszek przygląda się, jak starsza osoba przez dłuższy czas usiłuje sobie z tym poradzić, to jest skandal.
Zgadzasz się?