W sklepie nie jest zbytnio czysto,na pytanie o sofę sprzedawca nie bardzo umiał ja zachwalić.Nie pokazał wzorników tkaniny,nie zaprezentował rozłożenia.Ogólnie sprzedawca przebywa w swoim pomieszczeniu.

Będąc na dziale budowlanym można zauważyć rozerwane worki z klejem do płytek.Chciałem kupić line sprzedawaną na metry,czekałem na stoisku na obsługę lecz nikogo nie było.Udałem się do działu obsługi klienta by kogoś poprosić,po około 20 minutach przyszedł Pan.Zapytał o co mi chodzi,chciałem 1,5 metra liny,Pan oznajmił że może sprzedać jedynie 2 metry bo nie sprzedają inaczej.Na pytanie dlaczego nie umiał mi opowiedzieć.

Wchodząc do sklepu,fakt jak opisuje przedmówca czuć won wędlin,dziwne by było czuć woń perfum.W sklepie szukałem mięsa mielonego lecz nie pakowanego,Pani nie poinformowała mnie że mogę zakupić mięso,które chcę i mogę poprosić o zmielenie.W sklepie nie jest aż tak czysto np.w dni deszczowe czy zimowe.

Nie zgodze sie z przedmówca przed sklepem porządek??Na parkingu brudno.płytki na schodach popękane.W zimie mozna sie zabić.lub połamac.Widziałem jak szła Pani i przewróciła się na płytkach.W sklepie,nie jest az tak czysto.Kolejki przy kasach i czesto mylące się kasjerki.

Obsługa rewelacyjjna,musze przyznac racje przedmówcy towaru zamawiają bardzo malo.Chciałem kupic perfum bylem okolo 10 a juz byl tylko 1 asortymen a w gazetce byly opisane 4Na pytanie czemu nie ma ,uslyszalem skonczyly sie zodtaly tylko testeryCo jest bardzo niemile

Dobra obsluga co jest zle bardzo mało zamówionego.towaru typu chleb Nie zbyt czysto.

Bardzo niemiłe sa automatyczne kasy .Cos okropnego zacinaja sie.

Data 15.04.2016Jakość obsługi okazała się być na strasznie niskim poziomie.Będąc na wyjedzie z rodziną wstąpiłem do sklepu po Chipsy,i Napój. Będąc przy kasie spotkała mnie bardzo niemiła sytuacja. Podczas kasowania produktu okazało się, iż cena Chipsów jest zupełnie inna, niż cena podana na półce na sali sprzedaży. Cena jaka widniała na sali sprzedaży to chipsy Lay,s 225g, w cenie 3,99 złotych, natomiast cena przy kasie okazała się być równa 6,zł.Kiedy zwróciłem uwagę młodej Pani sprzedawczyni, że cena jest diametralnie inna, sprzedawca odpowiedział mi, że musiał Pan źle sprawdzić/odczytać cenę. Zdenerwowało mnie to, wróciłem do lodówek, wziąłem karteczkę z ceną i zaniosłem Pani kasjerce. Pani kasjerka podniosła głos i zaczęła krzyczeć na moją osobę: po co Pan to przynosi, cena jest taka jak na kasie i koniec, albo Pan bierze, albo nie. Oczywiście zrezygnowałem z zakupu produktu i poinformowałem pracownika, ze jego wiedza na temat jakości obsługi jest równa zeru. Podziękowałem i udałem się do bardziej przyjaznego sklepu. Podsumowując pracownicy sklepu Polo Market ( część personelu) nie posiadają żadnej wiedzy na temat jakości obsługi. Negatywne nastawienie Pani kasjerki do klienta zniechęca do zakupów.

Data 15.04.2016Odwiedziłem market 2 razy,rano i popołudniu,by sprawdzić 2 zmiany.Wchodząc do sklepu,około godziny 11,widziałem dwie Panie siedzące przy kasach,w polarach koloru czerwonego z logo marketu. Jedna miała włosy koloru błąd,a na identyfikatorze imię Natalia druga koloru rudego na identyfikatorze imię Natalia,Wiek Pań około 25-26 lat.Udałem się na stanowisko mięsne,gdzie obsługiwała Pani w bluzce firmowej i fartuchu,na identyfikatorze imię Agnieszka,kolor włosów czarny.Podszedłem do lady,Pani przywitała się i zapytała co chcę kupić.Poinformowała mnie o promocjach.Po zakupie wędlin podziękowała za zakup i życzyła smacznego,bardzo miła obsługa.Udałem się do lodówek po jogurty gdzie Pani Natalia tak widniało na identyfikatorze na smyczy,co zasugerowało że jest to kierownik zmiany.Kolor włosów jasny wiek około 26 lat Pani ubrana w firmowa bluzę.Na moje pytanie o jogurt pokazała gdzie się znajdują jakie są w promocji.W sklepie było bardzo czysto,grała miła la ucha muzyka,atmosfera była miła la zakupów.Udałem się z produktami do kasy.Gdzie siedziała kasjerka o imieniu Natalia imię na identyfikatorze kolor włosów rudy ,nosiła okulary,przywitała mnie miło i uśmiechnęła się.Zapytała czy potrzebuję reklamówki,pytała czy chcę zakupić promocyjnie czekoladę czy chcę założyć polokartę.Czy zbieram znaczki na ręczniki.Po skasowaniu podziękowała za zakupy w sklepie uśmiechnęła się i pożegnała mnie serdecznie i ciepło.Bardzo miło jest robić zakupy w takim markecie gdzie jest przemiła obsługa.Odwiedziłem market 2 raz o godz. 17.wchodząc do sklepu,przy kasach siedziała jedna Pani,w polarze firmowym,zauważyłem imię na identyfikatorze Pani Basia,stanąłem przy kasie z gumą Orbit.Kasjerka miłym i uprzejmym głosem zapała czy potrzebuję reklamówki,podziękowałem czy mam polokartę podziękowałem,czy nie zakupił bym promocyjnej czekolady,tak miło zaproponowała ze kupiłem ,pożegnała mnie miłym głosem i zaprosiła do ponownych zakupów.O kasy udałem się ponownie na sklep,udając się do działu mięsnego,gdzie sprzedawała,Pani Aneta Pani Szczupła w okularach wiek około 40 lat.Przywitała się zapytała w czym może mi służyć,zapytałem o promocje,wyczerpująco wyjaśniła mi co jest w promocji,podziękowałem Pani pożegnała mnie miłym głosem i zaprosiła o zakupu.Udałem sie o lodówek,gdzie zapytałem Panią o imieniu Monika tak widniało na identyfikatorze,ubrana w bluzę czerwoną i czarny polar bezrękawnik z logo firmy.Pani podeszła ze mną i pokazała gdzie są serki oznajmiłem ze mam słaby wzrok więc podała mi serek,powiedziała proszę zapytała czy może mi w czymś jeszcze pomóc podziękowałem Pani pożegnała mnie bardzo miło co świadczy o miłej obsłudze.Udałem się do działu warzywnego,udając że boli mnie ręka.Była tam Pani Monika w polarze koloru czerwonego w okularach włosy jasne,Pani akurat spryskiwała wodą warzywa,by były świeże.Zapytałem o mandarynki,czy są w siatkach,gdyż boli mnie ręka i nie obsłużę się.Pani zaproponowała miłym i uprzejmym głosem pomoc na co przystałem,zapytała ile chcę mandarynek nałożyła do reklamówki podziękowałem Pani uśmiechnęła i podała mi reklamówkę i pożegnała miłym głosem.Udałem się o kasy,gdzie była Pani Asia,bardzo miła zapytała też o polokartę podziękowałem Bardzo miłym i bardzo uprzejmym głosem zaproponowała zakup promocyjnej czekoladę tak ze skusiłem się znów.Zapytała czy chcę reklamówkę.Bardzo miłym i uprzejmym głosem pożegnała mnie i poprosiła o kolejne odwiedziny w sklepie w celu zakupu produktów.W sklepie towary na pułkach były dobrze ułożone,ceny po towarami dobrze rozlokowane.Jedynie płytki na podłodze są zniszczone wyszczerbione popękane,dodatkowo drzwi wejściowe są dwa z tego jedne nieczynne co w sytuacji pożaru jest niebezpieczne oraz utrudnia wchodzenie i wychodzenie ze sklepu.

W Polomarkecie w Chełmnie obsługa jest rewelacyjna,pracuję nie daleko tego marketu nie znam nikogo z personelu.W sklepie fakt ceny nie są tak niskie,a promocje nie dorównują cenowo innym sklepom.Za to czystość w sklepie jest idealna jak i ,podejście do klienta jest na prawdę miłe,aż chce się odwiedzać ten sklep.W sklepie są miłe Panie Ania,Monika,Jola,Agnieszka,Natalia i inne Panie.Które zawsze pomogą odszukać towar starszej osobie,jak i pomogą przy kasie w zapakowaniu produktów.Czego nie spotkałem w innych sklepach.

Parking to porazka.Towar ustawiony na paletach przy kasach ?? Gdzie przepisy BHP.Co sie stanie jak cos spadnie na dziecko?Personel mily uprzejmy.Pomocny przy odszukaniu towaru.

Obsługa w sklepie jest na średnim poziomie,Bardzo denerwujące sytuacje wychodzą przy kasach automatycznych.Kasy te często się zawieszają,blokują Co sprawia że czas się wydłuża a kolejki są ogromnie długie,dodatkowo o ile jest promocja,to i tak kasjerka musi skanować kod promocji.Bardzo często zdarza się,że na półce jest inna cena a przy kasie tez inna.

Jakość obsługi okazała się być na strasznie niskim poziomie.Będąc na wyjedzie z rodziną wstąpiłem do sklepu po Chipsy,i Napój. Będąc przy kasie spotkała mnie bardzo niemiła sytuacja. Podczas kasowania produktu okazało się, iż cena Chipsów jest zupełnie inna, niż cena podana na półce na sali sprzedaży. Cena jaka widniała na sali sprzedaży to chipsy Lay,s 225g, w cenie 3,99 złotych, natomiast cena przy kasie okazała się być równa 6,zł.Kiedy zwróciłem uwagę młodej Pani sprzedawczyni, że cena jest diametralnie inna, sprzedawca odpowiedział mi, że musiał Pan źle sprawdzić/odczytać cenę. Zdenerwowało mnie to, wróciłem do lodówek, wziąłem karteczkę z ceną i zaniosłem Pani kasjerce. Pani kasjerka podniosła głos i zaczęła krzyczeć na moją osobę: po co Pan to przynosi, cena jest taka jak na kasie i koniec, albo Pan bierze, albo nie. Oczywiście zrezygnowałem z zakupu produktu i poinformowałem pracownika, ze jego wiedza na temat jakości obsługi jest równa zeru. Podziękowałem i udałem się do bardziej przyjaznego sklepu. Podsumowując pracownicy sklepu Polo Market ( część personelu) nie posiadają żadnej wiedzy na temat jakości obsługi. Negatywne nastawienie Pani kasjerki do klienta zniechęca do zakupów.

Odwiedziłem market 2 razy,rano i popołudniu,by sprawdzić 2 zmiany.Wchodząc do sklepu,około godziny 11,widziałem dwie Panie siedzące przy kasach,w polarach koloru czerwonego z logo marketu. Jedna miała włosy koloru błąd,a na identyfikatorze imię Natalia druga koloru rudego na identyfikatorze imię Natalia,Wiek Pań około 25-26 lat.Udałem się na stanowisko mięsne,gdzie obsługiwała Pani w bluzce firmowej i fartuchu,na identyfikatorze imię Agnieszka,kolor włosów czarny.Podszedłem do lady,Pani przywitała się i zapytała co chcę kupić.Poinformowała mnie o promocjach.Po zakupie wędlin podziękowała za zakup i życzyła smacznego,bardzo miła obsługa.Udałem się do lodówek po jogurty gdzie Pani Natalia tak widniało na identyfikatorze na smyczy,co zasugerowało że jest to kierownik zmiany.Kolor włosów jasny wiek około 26 lat Pani ubrana w firmowa bluzę.Na moje pytanie o jogurt pokazała gdzie się znajdują jakie są w promocji.W sklepie było bardzo czysto,grała miła la ucha muzyka,atmosfera była miła la zakupów.Udałem się z produktami do kasy.Gdzie siedziała kasjerka o imieniu Natalia imię na identyfikatorze kolor włosów rudy ,nosiła okulary,przywitała mnie miło i uśmiechnęła się.Zapytała czy potrzebuję reklamówki,pytała czy chcę zakupić promocyjnie czekoladę czy chcę założyć polokartę.Czy zbieram znaczki na ręczniki.Po skasowaniu podziękowała za zakupy w sklepie uśmiechnęła się i pożegnała mnie serdecznie i ciepło.Bardzo miło jest robić zakupy w takim markecie gdzie jest przemiła obsługa.Odwiedziłem market 2 raz o godz. 17.wchodząc do sklepu,przy kasach siedziała jedna Pani,w polarze firmowym,zauważyłem imię na identyfikatorze Pani Basia,stanąłem przy kasie z gumą Orbit.Kasjerka miłym i uprzejmym głosem zapała czy potrzebuję reklamówki,podziękowałem czy mam polokartę podziękowałem,czy nie zakupił bym promocyjnej czekolady,tak miło zaproponowała ze kupiłem ,pożegnała mnie miłym głosem i zaprosiła do ponownych zakupów.O kasy udałem się ponownie na sklep,udając się do działu mięsnego,gdzie sprzedawała,Pani Aneta Pani Szczupła w okularach wiek około 40 lat.Przywitała się zapytała w czym może mi służyć,zapytałem o promocje,wyczerpująco wyjaśniła mi co jest w promocji,podziękowałem Pani pożegnała mnie miłym głosem i zaprosiła o zakupu.Udałem sie o lodówek,gdzie zapytałem Panią o imieniu Monika tak widniało na identyfikatorze,ubrana w bluzę czerwoną i czarny polar bezrękawnik z logo firmy.Pani podeszła ze mną i pokazała gdzie są serki oznajmiłem ze mam słaby wzrok więc podała mi serek,powiedziała proszę zapytała czy może mi w czymś jeszcze pomóc podziękowałem Pani pożegnała mnie bardzo miło co świadczy o miłej obsłudze.Udałem się do działu warzywnego,udając że boli mnie ręka.Była tam Pani Monika w polarze koloru czerwonego w okularach włosy jasne,Pani akurat spryskiwała wodą warzywa,by były świeże.Zapytałem o mandarynki,czy są w siatkach,gdyż boli mnie ręka i nie obsłużę się.Pani zaproponowała miłym i uprzejmym głosem pomoc na co przystałem,zapytała ile chcę mandarynek nałożyła do reklamówki podziękowałem Pani uśmiechnęła i podała mi reklamówkę i pożegnała miłym głosem.Udałem się o kasy,gdzie była Pani Asia,bardzo miła zapytała też o polokartę podziękowałem Bardzo miłym i bardzo uprzejmym głosem zaproponowała zakup promocyjnej czekoladę tak ze skusiłem się znów.Zapytała czy chcę reklamówkę.Bardzo miłym i uprzejmym głosem pożegnała mnie i poprosiła o kolejne odwiedziny w sklepie w celu zakupu produktów.W sklepie towary na pułkach były dobrze ułożone,ceny po towarami dobrze rozlokowane.Jedynie płytki na podłodze są zniszczone wyszczerbione popękane,dodatkowo drzwi wejściowe są dwa z tego jedne nieczynne co w sytuacji pożaru jest niebezpieczne oraz utrudnia wchodzenie i wychodzenie ze sklepu.

W drogerii Natura w Świeciu,obsługa jest fatalna.Po wejściu o sklepu personel nie wita klienta.Personel nie interesuje się klientem czy pomóc mu w czymś,na zadane pytanie o jedwab Pani nie wiedziała co to jest.Asortyment jak i czystość w sklepie jest do uznania.Lecz ja omijam te sklepy z racji że nie mogę być obsłużony dobrze.

W sklepie Kaufland w Świeciu,z tego co widzę ceny produktów są nie duże.jedyną konkurencją jest Biedronka.Lecz w niej nie sa wszystkie asortymenty dostępne w Kawflandzie. Obsługa jest miła,i na zadane pytanie czy Pomoc w znalezieniu towaru zawsze pomocna.Czystość w sklepie też jest świetna,byłem świadkiem jak klientka stłukła słoik z buraczkami.Personel odpowiedzialny za czystość od razu posprzątał to a Pani nie musiała płacić za stłuczony produkt.Pracownicy sa ubrani w prywatne spodnie i maja firmowe bluzy kurtki,noszą identyfikatory imienne.