Profil użytkownika
Opinie użytkownika (6)
Znalezienie dobrego fryzjera...
Znalezienie dobrego fryzjera to koszmar. Pomimo tego, że w tym mieście jest ich mnóstwo trudno jest znaleźć takiego, który potrafi coś więcej niż pozostali. Ja dziś wybrałam się obciąć włosy. Problem polegała na tym, że chciałam mieć fryzurę jaką miałam kilka miesięcy temu. Pokazałam więc fryzjerce zdjęcie i poprosiłam, żeby obcięła mnie tak jak na fotografii. Widać było, że pani wie co robi. Była miła i rozmowna. czas, który spędziłam w salonie minął mi bardzo szybko. Efekt był fascynujący i bardzo mi się spodobał. W salonie jest miła atmosfera. pomieszczenie jest duże i czyste. Ponadto można również skorzystać z usług kosmetyczki. Bardzo polecam.
Moja rodzina składa...
Moja rodzina składa się z 3 osób a konieczność kupowania lekarstw to prawie codzienność. Tak też było tym razem Musiałam kopić tacie leki na żołądek. Tata ma jeden lek, który preferuje. Traf chciał, że go akurat nie było, a trzeba wspomnieć, że tylko w tej aptece można kupić akurat ten lek w odpowiedniej dawce, gdyż w innych aptekach w mieście zamawiają lek o dawce mniejszej. Pani z apteki zaproponowała, że zamówi mi ten lek na dzień jutrzejszy na co się ucieszyłam bo w innym wypadku musiałabym wrócić z niczym i znów ciągnąc do lekarza tatę. Tu zawsze jest się obsłużonym z uśmiechem i uzyska się zawsze pomoc, jeśli nie ma akurat odpowiedniego leku to zostanie on sprowadzony najszybciej jak to możliwe. Miły personel i czyste i obszerne pomieszczenie, w którym znajduje się apteka sprawia, że nie mam ochoty kupować lekarstw w innej aptece.
Zbliża się Wszystkich...
Zbliża się Wszystkich Świętych. Należy więc nabyć znicze , Wiązanki lub kwiaty do wiązanek. Ja wole zrobić wiązankę własnoręcznie. Dlatego też wybrałam się w tym celu do Hurtowni Skawiński. Przede mną były dwie panie z czego jedna właśnie wychodziła. W dziale, w którym są sztuczne kwiaty i wszystkie potrzebne do zrobienia wiązanki komponenty jest 3 kasy a co się z tym wiąże 3 kasjerki. Mimo to musiała czekać kilka minut nim pani, która rozmawiała z koleżanką z innego działu w ogóle mnie zauważy kiedy pozostałe panie były zajęte: jedna obsługą klientki, druga rozkładaniem towaru. Mając ograniczony czas na zastanowienie się i dokonanie zakupu irytowało mnie trochę to, że nie jestem obsługiwana. W końcu powiedziałam przepraszam czy może mnie ktoś obsłużyć. czym przeszkodziłam w zajmującej konwersacji. Pomogło, gdyż zostałam obsłużona, ale co do jakości obsługi to można mieć zastrzeżenia. Poprosiłam o doradzenie w kwestii ilości materiału na kokardę i kasjerka nie potrafiła mi doradzić więc sama musiałam zdecydować i okazało się po powrocie do domu, że taka ilość to zdecydowanie za dużo. Z tego co kupiłam można zrobić 3 kokardy, a mi jest potrzebna tylko 1. Tak więc idą na zakupy do hurtowni nie liczmy, że ktoś nam doradzi, bo jeśli będzie się miało pecha to trafimy na pracownika, który jest właściwie w tej kwestii "zielony"To tyle jeżeli chodzi o obsługę klienta. Lepsze wrażenie sprawia cały lokal duży, zadbany czysty, podzielony na sekcje i piętra, gdzie na parterze jest chemia i farby a na piętrze kosmetyki ceramika, zabawki i te nieszczęsne kwiaty sztuczne.
Obecnie zaczyna się...
Obecnie zaczyna się gorączka zakupowa przed Wszystkimi Świętymi. Każdy chce kupić znicze, gotowe wiązanki lub komponenty do wiązanek. W prawdzie w Zwoleniu można nabyć sztuczne kwiaty w każdej kwiaciarni (jak chyba w każdym mieście) to jednak w tym okresie można je nabyć dużo taniej w trzech miejscach. Jednym z nich jest właśnie Hurtownia Skawiński. Ponieważ mam dość dużo wolnego czas i nie lubię gotowych robionych przez kogoś wiązanek sama od początku zajmuje się kompletowaniem potrzebnych kwiatów, podkładów itd. W tym celu wybrałam się do owej hurtowni i pomimo że jestem osobą, która ma z góry założone co ma kupić, spędziłam tam sporo czasu. Wspomnieć należy, że nie z tej przyczyny, iż zastanawiałam się nad tym co mi jest potrzebne, ale dobre 5 minut musiałam czekać, aż jedna z trzech kasjerek z działu, w którym znajdują się kwiaty raczy mnie zauważyć (a ja raczej do malutkich filigranowych kobietek nie należę i poczułam się ignorowana). Nie wyszłam bo tylko tu mogłam kupić w interesującej mnie kolorystyce kokardy. Można wybaczyć pani, która rozkładała towar, gdyż stała do wejścia plecami i rzeczywiście mogła mnie nie zauważyć. Kolejna z pań obsługiwała klienta. Jednak trzecia z nich zajmowała się raczej mało absorbującą pracą czyli konwersacją z koleżanką z innego działu. Zęby w ogóle mnie obsłużono musiałam przeprosić i z tego wszystkiego nie kupiłam tego co chciałam gdyż presja ograniczonego czasu wpłynęła na moje decyzje. Ponad to miałam wrażenie iż w czymś ekspedientce przeszkadzam. Więc żeby nie nabyć czegoś co mi nie jest potrzebne wzięłam najważniejsze rzeczy. Zapłaciłam i wyszłam
Zakup gazety z...
Zakup gazety z programem jest zapewne dla wszystkich prozaicznym zajęciem. Mało kto zwraca uwagę na to jak wygląda to przydatne pismo. Ważne jest dla nas to czy znajduje się w nim opis wszystkich interesujących nas programów. Wczoraj akurat skończył mi się program musiałam więc weszłam do pierwszego napotkanego kiosku z prasą. Fakt pomieszczenie zajmowane przez Kolporter w tej lokalizacji jest bardzo małe. W związku z tym czasopisma są wyeksponowane w bardzo ograniczonym miejscu co sprawia, że odnalezienie konkretnego magazynu, nie programu tv, bywa kłopotliwe. Dzięki Bogu jest pani, która tym kramem kieruje. Bez niej niemal byłoby nie możliwe odnalezienie się w tej ciasnocie. Czasopisma z programami znajdują się naprzeciw wejścia i są łatwe do zlokalizowania. Miałam wybór pomiędzy dwoma dwutygodnikami. Miałam szczęście, gdyż był jeszcze ten, który ja preferuje. Wystarczy się tylko wykręci i stoi się przy kasie. Po zapłaceniu ku mojemu zaskoczeniu otrzymałam jak mi się zdawało ulotkę reklamową, z czego nie za bardzo byłam zadowolona. Dodatkowo zaproponowano mi zakup batona w promocji, jakby mi to było potrzebne do szczęścia. Rozumiem jednak, że oni również mają jakieś stawiane wymogi obsługi, więc się nie skarżę. Pomimo ciasnoty i małej powierzchni wystawowej w sklepie panował porządek, a że byłam jedynym klientem nie musiałam sprawdzać czy kogoś niechcący nie znokautuję.
Do sklepu udałam...
Do sklepu udałam się po małe co nieco na spotkanie z przyjaciółmi. Przy wejściu znajdują się wózki ( bo koszyków jest jak na lekarstwo, a tych na kółkach wcale nie ma) więc wzięłam jeden. Nie ma problemu z szukaniem przysłowiowej złotówki bo są nie blokowane. Warzywa mnie interesowały co innego owoce.Nawiasem mówiąc są fajnie eksponowane. Wprawdzie ceny są dobrze widoczne, ale dlaczego nie są wywieszone wszystkie tego nie wiadomo. Tego dnia była dostawa a wtedy jest horror. Aby dostać się do pólek trzeba wykazać się niezłymi umiejętnościami akrobatycznymi. Ma się wrażenie, że przeszkadza się pracownikom w wykonywaniu pracy. Co prawda zapytany o cenę kawy rozpuszczalnej (nie było jej widać) pracownik zostawił wykładanie towaru i sprawdził cenę na czytniku, który jak się okazało znajduje się po drugiej stronie sklepu, to jednak były otwarte tylko dwie kasy. Może i racja skoro klienci utknęli między półkami :)
