Weszłam tam tylko na chwilkę, bo chciałam kupić tampony, których zapomniałam wziąć z domu. Poszukując produktu, przystanęłam na chwilkę (dosłownie na 20 sekund!) przy kremach opalających, bo nigdy tych drogerii nie odwiedzam i chciałam się zorientować w cenach. Od razu podbiegła do mnie pani z pytaniem, czy może w czymś pomóc. Podziękowałam, poszłam dalej. Byłam jedną z dwóch klientek w sklepie, ale wyglądałam chyba na doskonałą ofiarę, bo gdy dwa kroki dalej przystanęłam przy kremach do twarzy, znowu zaoferowano mi (równie zbędną jak poprzednio) pomoc. Odpowiedziałam, że nie dziękuję, przyszłam tu tylko po jedną rzecz, a nie po "pomoc" i straciłam ochotę na oglądanie asortymentu i chciałabym zapłacić. Obsługa nadgorliwa. Gdybym czegoś szukała (dłuższą chwilę), to na pewno sama zwróciłabym się z prośbą o pomoc. Poza tym sklep malutki, dużo produktów w jednym miejscu, sprawia wrażenie lekkiego chaosu.
Dziękujemy za zgłoszenie obserwacji.
Z uwagą analizujemy opinie klientów i staramy się wyciągać z nich wnioski. Po analizie zgłoszonego zagadnienia udzielimy szerszej odpowiedzi.
Pełen profesjonalizm. Asortyment...
Pełen profesjonalizm. Asortyment ułożony przejrzyście, łatwo odnaleźć to, czego się szuka. Obsługa - kompetentna i uprzejma (pan umiał odpowiedzieć na pytanie o konkretny lek - w jakiej postaci jest sprzedawany i jakie ma właściwości). Nie zbywają klienta, potrafią nawiązać z nim kontakt, udzielenie informacji nie jest problemem. Ceny również niezbyt wygórowane.
Wygląd sklepu dość schludny, natomiast obsługa - kompletna porażka. Pani przy kasie nie odpowiedziała na moje dzień dobry (chociaż to ona pierwsza powinna powiedzieć). Po podliczeniu towaru wymieniła szybko cenę, mamrocząc pod nosem nie zaszczycając mnie nawet swoim spojrzeniem - wyciągnęła rękę! Byłam trochę zdziwiona, bo nie wiedziałam, o co chodzi. Wyciągnęłam więc kartę płatniczą i poczekałam aż pani się do mnie łaskawie odwróci. Czekałam dobre 2 minuty aż wreszcie dokończyła obsługę i przyjmie płatność. Brak słów...
Cuda na kiju! Bez uprzedzenia zamknięto mi dostęp internetowy do konta. Zadzwoniłam na infolinię, a tam okazało się, że konto zostało zamknięte, ale pani nie może mi niczego powiedzieć, muszę się wybrać do oddziału osobiście. Wybrałam się. Okazało się, że konto jest zamknięte z powodu ukończenia przeze mnie 26 roku życia. Otwarcie nowego konta, oczekiwanie na wydanie karty, zmiana numeru konta we wszystkich miejscach, z których otrzymuję przelewy, pobieranie opłat za usługi, które nie były aktywne, ale najważniejsze - brak informacji o tym, że konto zostanie zamknięte. No i wydanie karty z systemem płatności zbliżeniowych (o którą nie prosiłam i nikt mnie o niej nie poinformował), brak możliwości zmiany pinu do karty, brak dostępu do konta dopóki stare jeszcze jest aktywne... 2 tygodnie wyjęte z życia, problemy, stanie w kilometrowych kolejkach do kas pko bp, brak kompetentnych informacji (każda pani w innym oddziale mówi co innego). Brak słów. Odczekam te 3 miesiące od momentu założenia konta i żegnam się z pko bp...
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
Od kilku lat...
Od kilku lat jestem abonentką sieci Era. Niestety sporo mnie to kosztuje - postanowiłam zatem zmienić operatora przed końcem umowy. Zgodnie z jej zapisem, kończąc umowę przed czasem, należy uiścić karę umowną. Jako że kwota tej kary nie jest podana w umowie, napisałam mejla do Biura Obsługi Abonenta z pytaniem, ile ta kara wynosi. Odpisała mi pani, tytułująca się w mejlu "kierownikiem ds. utrzymania klienta", podając kwotę oraz... ofertę specjalnie dla mnie - z dwa razy wyższym abonamentem! Odpisałam (w przyjaznym i uprzejmym tonie), że bardzo dziękuję, ale chciałam zerwać umowę, a nie zmieniać ofertę na dwa razy droższy abonament. Na to pani napisała:
- że (tu cytat): "radzi mi przeczytać tą ofertę jeszcze raz i dobrze się nad nią zastanowić" (zabrzmiało jak groźba, a poza tym czyżby pani zasugerowała, że niedokładnie czytam warunki nowej oferty?)
- że era i tak jest największym operatorem na rynku
- że nie ma możliwości negocjacji ofert.
Podziękowałam zatem zarówno pani "kierownik ds. utrzymania klienta" oraz sieci Era.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.