Oglądałem w sklepie uchwyty do TV LCD. W pewnym mmencie pracownik (identyfikatory pracowników sa nieczytelne i trudno jest poznać z kim się rozmawia) ścisnął folię pęcherzykową i jeden z bąbli pękł wydając ostry dzięk (huk). Inny pracownik, który ientyfikator schował do kieszeni (krótko ostrzyżony, włsoy na czóbku głowy sklejone żelem lub innym preparatem do usztywniania włosów, koszulka jasno niebieska, spodnie jeans jasno niebieskie w kolorze zbliżonym do koszulki, wzrost ok 168 - 170 cm, wiek ok 22-28 lat) użył słowa ogólnie przyjętego za wulgarne zaczynające się na literę K. Po znowu użył tego samego słowa ale z zupełnie innego powodu. Po chwili znowu użył słowa na "K" ("ku...") i widać było, że jest bardzo zły, że musi pracować.
W konkursie CocaCola Zero wygrałem bilet do kina na Jamesa Bonda. Dostałem smsem kody. W kinie, przy kasie Pan Igor stwierdził, że kody sa już nieaktywne. Po kilkukrotnym sprwdzeniu zaproponował abym skontaktował się z Managerem. Pani manager sprawdziła powód błedu i stwioerdziła, ze ktos już wykupił bilety. Wię błąd był po stronie CocaCola company. Ponieważ nie byłem sam, było mi bardzo głupio, nie wiedziąłem jak sie zachować. Pani manager zaproponowała, ze nas wpuści do kina mimo błędu w aktywacji kodów. Weszliśmy do kina.
W tym Markecie miałem kupić przedłużacz elektryczny oraz otrzymać za dokonany zakup fakturę. Przedłużacz znalazłem bardzo szybko. Przy okazji zainteresowała mnie szklana półka na płyty CD oraz półka na płyty DVD. Kilka stoisk dalej leżał na podłodze pracownik i układał na dolnej półce produkty. Gdy stanąłem w poblizu , zapytął czy moze mi pomóc. Poprosiłem o pomoc w wyborze półki. Zostawił swoją prace i podszedł ze mną do innego stoiska. Pokazał półki, wyjaśnił i przy okazji zaprowadził dalej i zaproponował inne szafki wyjmując je na środek stoiska. Podziękowałem. Pracownik odszedł. Przypomniałęm sobie, że potrzebuję złącze do mp3. Podszedłęm wieć ponownie do tego samego pracownika, któy pomagał w czymś innym klientom. Przerwałem rozmowę i zapytałem o produkt. Pracownik dokłądnie wytłumaczył, gdzie znajdę to czego szukam. Kupiłem. Przy stoisku obsługi klienta, Pani Monika była niesamowiecie miła, uprzejma i uśmiechnięta. Kupiłem więcej niż zamierzałem a do tego wyszedłęm ze sklepu bardzo zadowolony.
W sklepie tym kupiłem płyty oraz zestaw do czyszczenia obiektywów fotograficznych. Po odczekaniu w kolejce, dokonałem zapłaty za towar i poszedłem do punktu obsługi klienta po rachunek. Gdy Pani sprzedawca (identyfikator wisiał jej tak nisko, że bałem się długo patrzec w celu doczytania sie imienia lub nawiska aby nie zostac posądzony o niewłaściwe zachowanie) pokazła mi na monitorze czy chodzi mi o wybrany adres, powiedziłaem, ze nazwisko tak jest dobre ale zdres jest sły. Pani sprzedawca powiedziała, zę za póxno bo juz wydrukowała. Przez cały czas rozmawiała z ochroniarzem o swoim dziecku. Powiedziała do mnie, ze teraz musze iśc do punktu reklamacyjnego a potem do kasy. W pukcie informacyjnym otrzymałem korektę do faktury. Nastepnie udałem się do kazsy i ponowmnie odstałem kolejkę. Pomogłem Pani kasjerce przeczytac numery z faktury. Ponownie udałem się do punktu obsługi klienta w celu otrzymania faktury. Pani nie przerywajac rozmowy z ochroniarzem o swoim dziecku, wybrała inny adres z moich danych (okazało się , że były 2 adresy i wystarczyło pokazac obydwa adresy w celu wybrania poprawnego przez klienta). Ponownie Pani sprzedawca wydrukowała fakturę i kontynująć rozmowę o swojej rodzinie, podała mi fakturę bez słowa przeprosiń.
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
Sklep bardzo czysty. Witryny czyste. Wszystkie żarówki wewnątrz działały.Przyjemna muzyka. Produkty poukładane równo i zgodnie z numeracją. Obsługa posiadała identyfikatory. Pani Agnieszka była bardzo miła i z chęcią służyła pomocą w doborze obuwia. Pomoc zakończyła się kupnem obuwia. Powitanie i pożegnanie oraz utrzymywanie kontaktu wzrokowego podczas rozmowy sprawiło, ze czułem się miło w tym sklepie.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.