Wizyta w Red Pubie na częstochowskim rakowie. Wejście do lokalu- zadbany ogródek, chociaż z powodu zimy nie czynny, odśnieżona kostka brukowa, przed wejściem koszopopielniczka dla palących. W lokalu- miło nie zbyt głośno grająca muzyka, zadbana Pani za barem, i czyste stoliki. Bardzo ładnie dobrane kolory ścian, i ciekawy wystrój. Czysta i pachnąca ubikacja, czyste lustra, dostępne mydło i papierowe ręczniki. Zamówienie- Piwo lane, w cenie 5 złotych, i mała margherita za 13 złotych. Piwko dostałem od ręki, a pizzę pani barmanka zaoferowała ze przyniesie do stolika. Pizza ładnie podana, z listkiem bazylii, niestety trochę niedopieczona od spodu. Czekałem około 15 minut ponieważ nie było klientów. po zjedzeniu i wypiciu opuściłem lokal.
W dniu dzisiejszym wybrałem się na zakupy do sklepu należącego do sieci biedronka, w celu zakupu nabiału. Wejście do sklepu- przed drzwiami opróżniony kosz, czyste szklane drzwi, czyste płytki na podłodze(mimo mokrego śniegu na zewnątrz) po wejściu do sklepu w oczy rzuca się nieuporządkowana sterta leżących bezładnie czerwonych wózko-koszyków, to na minus. Idę do lodówki z nabiałem, po drodze widzę krzątających się po sklepie pracowników(to dobrze w sytuacji gdy osoba odwiedzająca sklep chce o coś zapytać) ja zapytałem panią gdzie znajdę serek do chleba o który mi chodziło. Pani bezbłędnie zaprowadziła mnie do szukanego przeze mnie artykułu, świadczy to o znajomości ułożenia asortymentu na sklepie-tutaj plus dla biedronki. Zapakowałem do koszyka dwa serki i udałem się do kasy. Mimo niewielu klientów 3 kasy otwarte, i przy wszystkich trzech tłok. Pan przy którego kasie ustawiłem się początkowo pracował wyjątkowo powoli i niesprawnie, podobnie z resztą jak pani przy drugiej z kas przy której stałem w kolejce. Po chwili oczekiwania zmieniłem kasę na trzecią, i opuściłem sklep jako obsłużony szybciej niż ludzie stojący w kolejce przede mną w dwóch pozostałych kasach przy których stałem. Pani obsługująca mnie zrobiła to szybko i sprawnie, pamiętając o zwrotach grzecznościowych(dzień dobry, do widzenia, zapraszam ponownie) Wygląd miejsca oceniam na 3 ponieważ przy wejściu trzeba było mijać wspomniane koszyki, żeby dostać się do wnętrza sklepu.
Wejście do lokalu- Czysty parking, bez papierków i niedopałków na kostce brukowej, wymieniony worek w koszu na śmieci. W środku brak tłoku, ze względu na poranne godziny wizyty. Zaglądam do ubikacji- w środku czysto, pachnie świeżością, w muszli klozetowej spuszczona woda. Minusem w ubikacji jest lustro z zaciekami. Przy kasie- Kasjerka zaprosiła mnie z uśmiechem mówiąc dzień dobry, i sugerując zestaw B-smart z ich najnowszej promocji. Przystałem na jej propozycję, jednak nie dałem się namówić na powiększenie zestawu które również mi zaproponowała. Poprosiłem jednak o frytki bez soli, których nie otrzymałem. Kasjerka po naprawdę krótkim oczekiwaniu wydała mi moje zamówienie(do zestawu kupiłem jeszcze napój REFIL) życzyła mi miłego dnia i powiedziała do widzenia, zapraszając mnie na ponowną wizytę. Siadam do stolika- przy oknie rzuca się w oczy czysta szyba, i przetarty stolik, jednak minusem były puste saszetki po cukrze na podłodze, oraz okruchy jedzenia. podłoga niezamieciona. Muzyka w lokalu nie grała zbyt głośno, można było spokojnie zebrać myśli, albo odprężyć się przy nieaktualnej prasie ze stolika z gazetami. Po zjedzeniu posiłku kartonik i kubek poszedłem umiescić w koszu na śmieci który był opróżniony, i opuściłem lokal.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.