Zastanawiałem się jak zacząć recenzję hipermarketu Carrefour znajdującego się w galerii handlowej Best-Mall Sadyba w Warszawie i postanowiłem podzielić recenzję na trzy części, mianowicie: wygląd, asortyment/cena, jakość obsługi.1. WyglądW tym aspekcie mam najmniej do powiedzenia, ponieważ jest to typowy hipermarket i wygląda też jak typowy hipermarket. Jest w miarę czysto, wszystko jest na swoim miejscu, powierzchnia jest duża, ale bynajmniej nie ogromna. Z wyglądu nie wyróżnia się na tle konkurencji.2. Asortyment/cenaTo największy plus tego miejsca. Bogaty asortyment i dobra cena. Dlatego też jest z pewnością największym i najlepszym tego typu sklepem w okolicy. Oczywiście widziałem lepsze miejsca, jakkolwiek Carrefour prezentuje dobry poziom jeśli chodzi o asortyment i cenę właśnie. Jest oczywiście kilka niedoskonałości, to o czym powiem jest tematem którym się interesuje-mianowicie zdrową dietą i jednym z produktów które ostatnio często kupuję jest nasza rodzima, zdrowa kasza gryczana. Niestety nie znalazłem w tym miejscu "prawdziwej", naturalnej kaszy gryczanej tylko kaszę prażoną. Czyli o 50 % mniej wartościową niż naturalna. Analogicznie zakładam iż mogą być też braki w innych produktach, o których nie mam takiej wiedzy żeby przytaczać to jako przykład. Minus w tym aspekcie, dlatego że do wyboru były różne rodzaje kaszy różnych producentów ale tej podstawowej nie znalazłem. Oczywiście jest to stan na dzień badania.3. Jakość/obsługa klientaSłabo. Kolejki i brak dobrej organizacji w dziale rybnym czy też mięsnym i innych do których obowiązuje "wewnętrzna kolejka". Nie jest tragicznie bynajmniej ale z pewnością jest to element do poprawy. Pracownicy rozkładający towary na półkach praktycznie nie zwracają uwagi na klientów i potrafią przeklinać, albo opowiadać niewybredne historie ze swojego życia. Często też narzekają na swoich pracodawców co nie raz słyszałem. Co więcej, trzeba wręcz czasami ich przepraszać żeby się usunęli z drogi gdy klient chce sięgnąć dany towar z półki. Co do samej kasy która stanowi ostatni element zakupów, to przyznać muszę że organizacja jest naprawdę na wysokim poziomie. System jednej kolejki to genialne rozwiązanie, czas oczekiwania przyzwoity a ilość pracujących kasjerów dostosowana do sytuacji w sklepie. Niestety później nadchodzi moment dokonania płatności i...nie wygląda to najlepiej. Częstokroć kasjer nie zwraca uwagi na klienta i rozmawia z koleżanką/kolegą kasjerem obok. Połowa nie mówi "dzień dobry" na powitanie (no chyba że klient wyjdzie z inicjatywą, co niestety ja robię bo tak mnie nauczono) "dzień dobry" to zwrot nieobowiązkowy jak widać, ale pytanie "czy płaci Pan pay-pasem?" pada w każdej rozmowie. Mam czasem wrażenie że obsługują mnie maszyny, nie dotyczy to każdego pracownika rzecz jasna, ale z ręką na sercu co najmniej ponad połowę przypadków. Trochę mnie to mierzi, bo inny sklep - Carrefour Express oceniany przeze mnie w innej recenzji akurat w aspekcie obsługi klienta bije na głowę swojego "wielkiego brata". Tam zawsze słyszę dzień dobry, zanim zacznę nawet wypakowywać towar na taśmę. Można? Można! Nie mam pretensji do pracowników, bo jeśli coś występuje na tak masową skalę to jest to chyba wina zarządzających. Dlatego apel do kierownictwa, żeby mniej eksploatowało swoich podwładnych i niech w końcu uśmiech zagości na ich twarzach, bo patrząc na nich to szczerze współczuje. Główny plus sklepu - asortyment i cena mimo wszystko. Oczywiście poziom średni ale są gorsze miejsca, więc nie obawiajcie się. Kupisz tam wiele, no może poza naturalną kaszą gryczaną....
Jest to market przeciętny, zachowujący wszystkie normy, dotyczy to wyglądu, obsługi i asortymentu. Jest to miejsce schludne, ze stosunkowo miłą obsługą, w bliskiej okolicy znajdują się dwa supermarkety konkurencyjnych firm - podług nich biedronka jest najmniejsza, nie ustępuje jednak konkurencji dzięki sprawnej organizacji. Można to stwierdzić na podstawie liczby klientów, która nigdy nie jest mała.
Jest to supermarket absolutnie przeciętny, mowa tu o wyglądzie miejsca, asortymencie czy personelu. W bardzo bliskiej okolicy znajdują się dwa konkurencyjne supermarkety innych sieci które przyciągają zdecydowanie więcej klientów. Mimo tego czas oczekiwania w kolejce i tak jest proporcjonalnie do ilości klientów długi. Z reguły uruchomiona jest tylko jedna, maksymalnie dwie kasy (z czterech możliwych). Sklep zachowuje jednak standardy, niestety to jedyna zaleta tego miejsca.
Wygląd i asortyment sklepu jest na przeciętnym poziomie. Jeśli chodzi o obsługę to jest to naprawdę bardzo sympatyczny personel, przychylny klientowi, zaś sam sklep ma wielu stałych klientów co można zauważyć na każdym kroku. Jeśli chodzi o ruch to jest on niemały, ale akceptowalny, głownie dzięki dobrej organizacji obsługi - tzn. kasy uruchamiane są błyskawicznie w momencie gdy kolejka zaczyna przekraczać 5-6 osób, praktycznie rzecz biorąc wszystkie kasy są uruchomione cały czas. W tym sklepie jest pewna atmosfera, jakiś klimat, który sprawia że naprawdę spokojnie można zrobić zakupy i w żadnym przypadku klient nie poczuje się intruzem a wręcz przeciwnie - zawsze jest witany uśmiechem.
Supermarket Carrefour to przeciętnej wielkości market, który zachowuje wszelkie standardy tego typu sklepów. Ruch jest tam niewielki, dzięki czemu w kolejce praktycznie się nie czeka! Jest to miejsce dla osób które lubią szybko robić zakupy. Osobiście doceniam stoisko z mrożonkami (inne konkurencyjne sklepy tego nie oferują) gdzie na wagę kupuje się szpinak, brokuły, filety z ryby itd. Jeśli chodzi o pozostały asortyment, wygląd miejsca czy personel - jest to zwykły, przeciętny supermarket. Samo położenie sklepu jest trochę jego wadą zarazem (a może nie tyle wadą co powodem niewielkiego ruchu). Sklep znajduje się bowiem w budynku hotelu Filmar, cały budynek zaś otoczony jest murem do którego są dwa wejścia ze szlabanem (dla samochodów - piesi mają swobodne przejście po ścieżce).
Delikatesy bażant to sklep nietypowy. Przede wszystkim jest to sklep całodobowy i w pewien sposób jest przystosowany do obsługi w ciągu nocy, mianowicie pomiędzy sprzedawcą a klientem znajdują się kraty. Są one jednak zakładane po godzinie 22, w ciągu dnia ich nie widać i możliwe jest wtedy wejście na salę. Jeśli chodzi o funkcjonowanie sklepu w godzinach porannych to nie wyróżnia się on zasadniczo od innych sklepów tego typu, prawdziwą metamorfozę przechodzi on jednak właśnie w nocy i to wtedy sklep ten przeżywa największe oblężenia, jako że jest to jedyny całodobowy sklep w okolicy. Jeśli zaś chodzi o sklepy nocne to mają one pewną cechę wspólną, tzn. w nocy do sklepu ludzie zazwyczaj chodzą po alkohol. I tu się zaczyna problem, bo przyciąga to rzeszę pijanych ludzi o bardzo różnorodnej charakterystyce, a kraty w sklepie nie zostały umieszczone tam bez powodu. Powód jest niestety przykry - bywa tam niebezpiecznie, na szczęście obecnie nie jest już tak źle, ale jeszcze kilka lat temu podróż do tego sklepu mogła być wyzwaniem dla prawdziwych twardzieli. Policja zdecydowanie częściej tam bywa, przez co nie dochodzi już do bójek ulicznych (a pamiętam takie sytuacje jeszcze sprzed pięciu lat, że potrafiło się tam bić ponad 20 osób równocześnie), sama okolica przeżywa rewitalizację przez co i w sklepie jest zdecydowanie spokojniej. Kraty są już tylko i wyłącznie pozostałością lat poprzednich, choć nadal są zakładane - tak na wszelki wypadek. Obecnie prawdziwą zmorą sklepu są bezdomni, którzy obrali sobie to miejsce właśnie jako miejsce nocnych schadzek, jeśli więc ktoś wybiera się do tego sklepu po godzinie 23, to może być pewien że zostanie po drodze przynajmniej raz zaczepiony o przysłowiowe 50 groszy. Jak wspominałem wcześniej obecnie jest to w miarę bezpieczne miejsce, a jeśli chodzi o sam sklep to nie jest to na pewno galeria wykładana marmurami, ale jest schludnie. Prawdziwym bonusem okazuje się funkcjonująca w sklepie piekarnia całodobowa, gdzie można kupić zapiekankę, precla, ciasto francuskie itd. Naprawdę polecam wszelkiego rodzaju wypieki tej piekarni i należą się słowa uznania dla ekipy która to przygotowuje. Okazuje się że w każdym miejscu jest jednak jakiś jasny punkt.
Ten Polo Market znajduje się na przeciwko Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że dużą część klientów stanowią tu studenci. Jest to też wyjątkowy sklep wśród Polo Marketów w Toruniu (a jest ich wiele) ponieważ nigdy nie widziałem takiego ruchu w żadnym innym Polo Markecie w Toruniu. Przychodzi tu mnóstwo klientów - pewnie ze względu na lokalizację właśnie. Co do samego miejsca to obsługa jest miła, asortyment szeroki, ceny niskie, wygląd schludny. Widać też dobrą organizację tego sklepu, bowiem rzadko się zdarza by któraś z kas była nieobsadzona przez kasjerkę, co i tak nie uchroni klienta przed oczekiwaniem w kolejce. Jest ciasno ze względu na dużą liczbę klientów, ale to już jest inna sprawa. W mojej ocenie bardzo pozytywny sklep.
Ten punkt jest zupełnie niewyróżniającym się Polo Marketem w Toruniu, odwiedza go wielu studentów z powodu bliskości akademików dlatego może obsługa jest bardzo podejrzliwa. Jedyny zarzut który można mieć to właśnie nieprzychylna z reguły klientowi obsługa (poza nielicznymi wyjątkami). Jeśli jesteś młody możesz czuć się dziwnie robiąc zakupy w tym sklepie. Ceny niskie, asortyment standardowy. Jest wiele promocji zwłaszcza na piwo - to pewnie przez dostosowanie oferty do studentów właśnie. Wygląd tego punktu jest schludny, a ponieważ nie jest to duży sklep nie ma właściwie żadnej podstawy żeby wymagać więcej. Moja ocena ogólna jest więc pozytywna.
Niedaleko w pobliżu znajduje się inny sklep tej samej sieci. Jakże inny od tego. Jeśli chodzi o ten Polo Market mam o nim tylko najlepsze opinie. Jest to większy market co widać już na pierwszy rzut oka, a co za tym idzie jest też większy asortyment i interesujące ceny. Wystrój samego obiektu jest schludny i pozwala skupić się na zakupach. Sprzedawczynie są z reguły miłe i ponadto starają się porozmawiać z każdym klientem. Uważam że ten sklep zasługuje na wyróżnienie choćby ze względu na obecność punktu tej samej sieci w odległości ok. 500 metrów, ale różnica pomiędzy tymi sklepami jest ogromna. Jak widać sklepy, supermarkety itp. nawet tej samej sieci i na dodatek w bliskiej odległości - potrafią różnić się zdecydowanie. Polo Market na ulicy Mickiewicza 100 w Toruniu należy do najlepszych w tym mieście.
Jeden z najgorszych sklepów tej sieci jakie do tej pory widziałem. Jest to stosunkowo niewielki supermarket z niemiłą obsługą, aczkolwiek zdarzają się wyjątki. Jeśli chodzi o sam wygląd to również nie jest to mocną stronę tego punktu. Asortyment ubogi, ceny bez rewelacji. Oprócz jednej czy dwóch ładnych i miłych ekspedientek ten sklep w ogóle nie przyciąga.
Bar "Panda" nawet trudno nazwać restauracją. Nawet trudno nazwać barem mlecznym. Przypomina stołówkę studencką z dawnych lat i to w skali mikro. Kiedyś znalazłem muchę w zupie. Skąd więc ta wysoka nota? Bo wchodząc tam, można rzeczywiście poczuć się jak w domu. Domowe obiadki są pyszne, cena bardzo niska (chyba najniższa w całym Toruniu), ludzie którzy wyglądają na przesiadujących tam latami, którzy wpadają tam poczytać gazetkę oraz dobrze i tanio zjeść, studenci z książkami. Ten bar przypomina powrót do przeszłości w najlepszym tego słowa znaczeniu. Na pewno nie polecam osobom o wysublimowanym guście. Polecam studentom i studentką (ale nie tym młodym i bogatym jak z mody na sukces) i każdemu kto chce po prostu ciszy, spokoju i naprawdę dobrego, naturalnego, domowego obiadku . Mi studia zawsze będą się kojarzyć z Pandą. Nie przeszkadza mi nawet sporadyczna mucha (zdarzyło się to tylko raz!), bo u mamy mi to też nie przeszkadza, a w pewien sposób takie odczucia wywołuje ten bar. Smacznego!
O tym supermarkecie krążą legendy wśród okolicznych mieszkańców. Obsługa i jakość towarów przypomina mi sklepy z filmów Stanisława Barei. Irytujący ochroniarz, który śledzi każdy twój krok i wręcz chodzi za klientami (byłem świadkiem jak pewien starszy gość nie wytrzymał i podniesionym głosem na cały sklep tak aby wszyscy go słyszeli powiedział temu ochroniarzowi: to ja pójdę tu teraz, chodź pospacerujemy sobie, o jak ładnie, jaki wytresowany:)). Nie kupujcie serków! dwa razy trafiłem na przeterminowane. A kasa oczywiście tylko jedna czynna, chociaż w sklepie są cztery, klient przecież musi sobie poczekać. Klient nasz pan? Nie tym razem....
Każdy właściciel sklepu chciałby mieć taki ruch. Niestety ilość klientów przewyższa możliwości kadry. Jeśli ktoś zamierza robić tam zakupy (szczególnie w porze popołudniowej) powinien liczyć się z tym, że czeka go co najmniej 25-minutowa przygoda. Kolejka zaczyna się tuż przy samym przekroczeniu bramki wejściowej. Dokąd ona prowadzi?Do stoiska z mięsem i serami (chyba wszyscy wiedzą jak wygląda to w supermarketach). Jeśli chcemy zrobić tam zakupy to czas naszego pobytu znacznie się wydłuża, ale w ramach pocieszenia dodam, iż nie lepiej jest w kolejkach do kas(tutaj trzeba wspomnieć że płatność kartą płatniczą to dość ryzykowny krok biorąc pod uwagę częstotliwość awarii terminali płatniczych). Obsługa jest w miarę miła, ale jeśli ktoś ma mało wrażeń polecam ustać w kolejce do kasy którą obsługuje pani Cecylia;) Sam widziałem że rozwiązanie problemu jest możliwe, tzn. wszystkie kasy powinny być czynne (a z reguły tak nie jest) a przy stoisku mięsnym powinny pracować dwie a nawet trzy panie ekspedientki. Możliwe, że będąc w tym sklepie tak się akurat przytrafi i wtedy rzeczywiście okres oczekiwania jest na akceptowalnym poziomie, rzeczywistość jednak jest zupełnie inna. polecam zatem uzbroić się w cierpliwość i prewencyjnie rozpocząć trening nóg. Miłego dnia!
Od zamówienia pizzy do jej podania minęło ok. 30 min, trwałoby to jeszcze dłużej gdybym nie interweniował (okazało się, iż kelnerka podała moją pizze innemu klientowi). Połowa klientów lokalu to studenci (podobnie jak ja), długi czas wyczekiwania rekompensuje cena produktów tam oferowanych i relatywnie dobra jakość, co jest największą zaletą tego lokalu. Jednakże aby zjeść tam posiłek należy zaopatrzyć się w sporą dawkę cierpliwości.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.