Restauracja "Stara Apteka" zlokalizowana jest w centrum Inowrocławia. W bardzo gustownie urządzonych wnętrzach można zjeść wiele rozmaitych dań. Niestety większość serwowanych posiłków nie nadaje się do spożycia. Wiele dań podawanych jest w zbyt niskiej temperaturze, często używane są do ich przygotowania składniki, które powinny trafić na śmietnik. Zupy są często zbyt mocno posypane cukrem, często ma się wrażenie, iż przy ich przyrządzaniu głównym produktem był ocet i to w dość dużych ilościach. Obsługa, choć często miła, pozwala sobie na komentarze typu: "Nie smakuje? Trzeba było zamówić coś innego!" Problemem są częste pomyłki i podawanie nie zamówionych potraw. Ceny są dosyć wysokie i nijak mają się do jakości podawanych potraw. Jedynymi plusami wizyty w tej restauracji są dość krótki czas oczekiwania i przyjemnie urządzone wnętrza. Podobnie na plus można zapisać łagodnie sączącą się z głośnika muzykę.
W dniu 25 lutego w późnych godzinach wieczornych przyjechałem do Hotelu Hades. Jest to niezbyt duży obiekt położony przy drodze krajowej łączącej Łask i Zduńską Wolę. Proces meldunkowy trwał bardzo krótko, po chwili otrzymałem klucze do pokoju. Pokój jednoosobowy urządzony był skromnie lecz w dobrym guście. Wszędzie, łącznie z łazienką było nieskazitelnie czysto. W pokoju nie było prądu, lecz szybka interwencja personelu spowodowała sprawne naprawienie usterki. Wczesnym rankiem zostałem (nie na własne życzenie) obudzony przez personel hotelu, któraś z pracownic przez około 15-20 minut chodziła piętro niżej po parkiecie w szpilkach, bez poszanowania spokoju gości hotelowych.
Śniadanie zostało podane bardzo sprawnie, było dość urozmaicone i smaczne. W trakcie dnia zamówiłem obiad, również poziom obsługi w tym zakresie był zadowalający. Zakres dań do wyboru był co prawda bardzo skromny, ale zarówno ja, jak i i mój kontrahent znaleźliśmy coś dla siebie. Niestety po obiedzie zapach smażonego oleju unosił się w całym obiekcie jeszcze przez dwie godziny po zakończonej konsumpcji, ubrania były nim przesiąknięte. Ceny w hotelu dość wysokie, poziom obsługi na dość wysokim poziomie. Ogólnie pobyt w hotelu Hades można polecić.
W dniu 17 grudnia br. przebywałem w okolicach Wielunia. Około godziny 23.00 przybyłem do Zajazdu Podjadek położonego w Osjakowie, przy drodze E 67. Zatrzymałem się tam aby spędzić noc, gdyż następnego dnia rano miałem umówione spotkanie w Wieluniu. Na parkingu przed zajazdem sporo miejsc było już zajętych, jednakże było jeszcze sporo miejsca. Sam Zajazd z zewnątrz sprawia bardzo dobre wrażenie, jest dobrze oznaczony, wjazd na parking jest dobrze oznakowany. Po wejściu do środka rzuciły mi się w oczy prosto urządzone stoły, na ladzie zaś znajdowały się kosze z miejscowymi specjałami, jak się później okazało przygotowywanymi również przez właścicieli Zajazdu. Zameldowałem się i po chwili otrzymałem klucz do pokoju. Pokój dwuosobowy jako mi przydzielono, był dość przestronny, skromny, lecz czysto utrzymany. Na wyposażeniu znajdowały się telewizor, krzesło, stolik, łóżko, dwie butelki wody mineralnej. W łazience znajdowały się czyste ręczniki. Łóżko w pokoju okazało się duże i wygodne, pościel nieskazitelnie czysta. Po pozostawieniu bagaży zszedłem na dół, żeby coś zjeść. Ze względu na późną porę zamówiłem wyłącznie zupę dnia - pieczarkową. Cena była bardzo przystępna, zupę otrzymałem błyskawicznie - zupa była estetycznie podana i smakowała pierwszorzędnie. Po zjedzeniu zupy zamówiłem jeszcze piwo, kelnerka z uśmiechem na twarzy podała je do stołu. Po konsumpcji zapłaciłem i udałem się do pokoju. Nazajutrz zszedłem na podane do stolika śniadanie, po jego zjedzeniu poprosiłem o sporządzenie faktury. Pani za ladą powiedziała, że faktura będzie za kilka minut. W tym czasie poszedłem spakować się i gdy po kilku chwilach wróciłem, faktura już na mnie czekała. Po zapłaceniu opuściłem to miejsce i pojechałem do Wielunia. Gdy będę ponownie w tych okolicach z pewnością skorzystam z oferty Zajazdu Podjadek.
W trakcie godzinnej przerwy w pracy postanowiłem skorzystać z oferty inowrocławskiej Pizzerii Wenecja. Lokal mieści się w samym centrum Inowrocławia, dwie minuty spacerem od deptaka miejskiego. W swojej ofercie posiada szeroki wachlarz pizzy oraz inne dania typu fast food, ale również inne dania gastronomiczne np, schab po żydowsku czy chrupiące polędwiczki. Ceny w lokalu są bardzo przystępne, lokal jest gustownie urządzony oraz wyposażony w zestaw audio, czas przygotowania potraw nie przekroczył 10 minut. Zamówione danie było smaczne, szybko i estetycznie podane. Obsługa miła i kulturalna. Na pewno jeszcze skorzystam z oferty tej pizzerii.
Przedmiotem wizyty był zakup paliwa oraz krótka przerwa na posiłek. Zakup paliwa bezproblemowy, Pan w trakcie zapłaty dwukrotnie proponował zakup kawy lub czegoś do zjedzenia. Na to drugie się zdecydowałem mając w perspektywie przejechanie 250 km. W oczekiwaniu na zamówione przez mnie danie, można było bezproblemowo skorzystać z gazety codziennej. Oczekiwanie w części bistro stacji. Obsługa kasy, jak również bistro bardzo miła i uczynna. Czas przygotowania potrawy dość krótki, około 5 minut. Wygląd miejsca obsługi: czysto, część jadalna oddzielona od pozostałej części niewielkim regałem.
Odwiedziny kawiarni miały miejsce dnia 15 października około godziny 19.30. Wybraliśmy się tam z żoną w celu wypicia filiżanki bardzo dobrej jakości czekolady. Niestety pierwsza pozycja w karcie menu, na którą akurat miałem ochotę, była niedostępna. Wybór mojej żony, po podpowiedzi kelnerki, padł na czekoladę dnia. Niestety jak się okazało po czasie nie był to zbyt dobry wybór, jest to zarówno moje jak i mojej żony zdanie. Zamówiona przeze mnie czekolada mleczna była smaczna. Miłym dodatkiem była czekolada w kostkach znajdująca się przy kasie, którą można się było częstować. Personel bardzo kulturalny i nie narzucający się. Czas oczekiwania na zamówione napoje około 10-15 minut, co biorąc pod uwagę nieliczną klientelę w danym momencie wydaje się okresem nieco za długim. Oferta dosyć bogata aczkolwiek niestety, jak zauważyłem na wstępie, niekompletna. Ceny zdecydowanie za wysokie. Rachunek za dwie czekolady wyniósł 28 zł z napiwkiem. Wygląd kawiarni: bardzo sympatyczne i kameralne miejsce, może gdyby było bardziej na uboczu, cieszyło by się większym powodzeniem. Ogólna ocena: 3.
W dniu 15 października odwiedziłem sklep Gino Rossi zlokalizowany w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku. Celem wizyty w sklepie był planowany zakup butów tej marki. Poszukiwałem konkretnego modelu w dwóch kolorach. Wcześniej, w innym sklepie tej sieci, przymierzałem już interesujące mnie buty, teraz chciałem dowiedzieć się jeszcze czy interesujący mnie model jest również dostępny w innym kolorze. Okazało się, iż jedynym dostępnym kolorem jest kolor brązowy ale nie uzyskałem odpowiedzi czy koloru czarnego nie ma teraz czy w ogóle - Pani mnie obsługująca niestety me miała takiej wiedzy i nie mogła/nie chciała sprawdzić tego w internecie. Przyniesiono mi również inny numer do przymiarki aniżeli ten, o który prosiłem ale o to akurat nie można mieć pretensji. Do zachowania i wyglądu personelu, poza nieumiejętnością zweryfikowania pewnych danych w internecie, nie można mieć zastrzeżeń. Wygląd placówki nie odbiegał od standardu innych placówek tej sieci. Ogólna ocena: 2.
Drugi pobyt w tym hotelu i niestety wrażenia z pobytu na pobyt coraz gorsze. Goście pozostawieni sami sobie, nieuprzejmy kelner, co pobyt inne ceny. 10 minut czekania przy stoliku aż kelner raczy przyjąć zamówienie to moim zdaniem nieco za długo. Komentarze typu "niestety nie mamy nic z mikrofali" na pytanie co można szybko zjeść są również nieakceptowalne. Aby zamówić herbatę czy kawę trzeba przejść przez całą restaurację i dojść aż do recepcji, poczekać ze dwie minuty aż się ktoś pojawi i wtedy można się dowiedzieć że herbatę można sobie nalać samemu. Nie polecam!!!
Zakup paliwa połączony ze skorzystaniem z toalety oraz z baru na stacji. Poziom obsługi na dość wysokim poziomie, mili i uprzejmi sprzedawcy. Dobra herbata, samoobsługa w tym zakresie, można pożyczyć sobie gazetkę bez konieczności jej kupowania, świetny wybór słodyczy i innych artykułów spożywczych. Toaleta to jeden z minusów tej stacji, nie zawsze czysto, często nieprzyjemnie pachnie. Mimo to warto zatrzymać się na tej stacji, ze względu na wyżej opisane zalety.
W dniu 10.01.2009 r. mój samochód został uszkodzony na parkingu. Sprawcą okazała się kobieta, która posiadała ubezpieczenie OC w towarzystwie PZM TU S.A. Jeszcze tego samego dnia (sobota) skontaktowałem się telefonicznie z firmą, celem zgłoszenia szkody. Kilka dni później otrzymałem drogą pocztową potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia szkody. Od tej pory kontaktowałem się telefonicznie i mailowo. Każdorazowo informacje przekazywane przez pracowników towarzystwa były jasne zrozumiałe i konkretne. Uzyskałem pełną informację o przysługujących mi prawach i o ciążących na mnie obowiązkach. Również oględziny samochodu zostały przeprowadzone wyjątkowo szybko i sprawnie. Od wczoraj samochód stoi w warsztacie, a ja mam poczucie że miałem kontakt z profesjonalistami i nie obawiam się , że warsztat otrzyma pieniądze za naprawę mojego samochodu szybko i bez zbędnej zwłoki.
Tydzień temu, tj. 30.01.2009r. udałem się do serwisu Renault w Toruniu. Przedmiotem mojego zainteresowania były usługi lakiernicze świadczone przez ten serwis. Pierwszy kontakt całkiem pozytywny, Pan sprawnie i rzeczowo obejrzał samochód, ustaliliśmy zakres naprawy. W poniedziałek miałem otrzymać informację, odnośnie kosztów naprawy. Do godziny 16 nie było żadnego telefonu, w końcu ja postanowiłem zadzwonić. Pan z serwisu przyznał się że zgubił karteczkę z moimi danymi i nic nie zdążył ustalić. Umówiliśmy się na telefon we wtorek. Do czwartku nie było żadnego kontaktu ze strony serwisu, w czwartek otrzymałem informację, ale samochód postanowiłem naprawić w innym warsztacie.
Trafiłem do tego punktu w związku z chęcią zakupu opon zimowych do mojego samochodu. Zainteresowany byłem zakupem kompletu opon zimowych wraz z felgami. Prosiłem o wskazanie różnic pomiędzy felgami aluminiowymi i stalowymi - poradzono mi zakup felg stalowych ale nie potrafiono uzasadnić takiego rozwiązania - "Na zimę zakłada się felgi stalowe - tak po prostu jest" - to chyba marne wytłumaczenie ze strony sprzedawcy w sklepie motoryzacyjnym. Poza tym zabrakło miejsca w którym na spokojnie można zapoznać się z ofertą firmy - brak odrębnego stolika. Podczas rozmowy ze sprzedawcą czułem na karku spojrzenie innego klienta, który jak się okazało chciał zakupić żarówkę za około 10 zł. Ja planuję wydać około 2.000 zł więc należy mi się chyba indywidualne podejście? Poza powyższymi brak uwag. Obsługa miła i kulturalna. Ceny bardzo przystępne. Dobre warunki kredytowania.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.