Profil użytkownika
Opinie użytkownika (5)
Mikołaj jak co...
Mikołaj jak co roku jest nie lada wyzwaniem.Wraz z koleżanką wybrałam się do dość popularnego sklepu z artykułami dziecięcymi "5-10-15".Ja chciałam kupić coś 6-letniej bratanicy, koleżanka coś swoim dzieciom.Wystrój sklepu profesjonalny.Odzież wywieszona rozmiarami i kolorystycznie.Pierwsze wrażenie super.Trochę ochłonęłam z zachwytu gdy zobaczyłam ceny.Jak na realia podkarpackich zarobków ceny raczej wysokie.Myślę marka, prestiż, wysoka jakość-to kosztuje.Szukam więc coś odpowiedniego dla dziewczynki.Ruchu nie było i nie przeszkadzało mi, że nikt do nas nie podszedł, chociaż może któraś z pań sprzedających powinna?Wybrałam jakąś bluzeczkę i podeszłam do kasy.Pani powiedziała sumę do zapłaty, ja zapłaciłam,wydano mi resztę...Pani odłożyła moją bluzkę na ladę i przeszła do obsługi następnej Pani.Pytam więc grzecznie czy mogłaby moją bluzkę zapakować a ona mi na to, że reklamówki są płatne.Pytam ale jak to możliwe, żeby w takim sklepie płacić za reklamówki z logo sklepu, które same reklamują markę.Pani powiedziała, że to nie jej pomysł.Zapłaciłam za reklamówkę tylko albo aż 6 groszy i nie dostałam paragonu więc nie wiem o co chodzi.Dla groteskowości sytuacji dodam, że w tej samej Galerii w drogerii zapakowano mi błyszczyk do ust w estetyczny mały woreczek.Taki mały szczegół a jednak niemiłe wrażenie pozostało.Ubrania w 5-10-15 i tak są dość drogie więc można doliczyć ten koszt reklamówki do ceny ubrań.
Właśnie niedługo kończy...
Właśnie niedługo kończy mi się umowa z siecią orange. Sprawa dotyczy telefonii komórkowej. W sieci tej jestem blisko 7 lat a w ostatnich dwóch latach płacę średnio 180zł za rachunek. Naturalne więc było dla mnie, że dostanę propozycję przedłużenia umowy na rewelacyjnych warunkach. Rzeczywiście...Im bliżej było do końca umowy tym częściej odbierałam telefon od konsultantów orange. Przeszkadzało mi, że mimo moich próśb aby dzwoniono do mnie ok.18-ej telefon dzwonił systematycznie kiedy się komuś przypomniało o mnie. Znam ofertę orange i celowo umawiałam się z konsultantami na godzinę popołudniową aby porównać ofertę z internetu z tą którą przekazuje mi właśnie doradca. Po wymianie wszystkich możliwych uprzejmości pt., że zapewne nie będę mogła się oprzeć propozycji przystąpiliśmy do negocjacji. Pierwsze moje życzenie było takie, że muszę mieć elegancki aparat telefoniczny za symboliczną złotówkę bo ten stary nie nadaje się już do niczego. Na to usłyszałam, że korzystniejsza oferta dla mnie jest ale bez aparatu. Mówię, że albo aparat albo kończymy rozmowę. Brniemy dalej. Mówię, że potrzebuje telefonu wytrzymałego, na długie rozmowy w odpowiedzi słyszę, że jest dla mnie model z super aparatem fotograficznym, nawigacją i innymi funkcjami, które kompletnie nie miały dla mnie znaczenia. W końcu dotarliśmy do wyboru modelu telefonu komórkowego mi odpowiadającego. Owszem aparat jest ale za kwotę powyżej 100zł.Sprawdzam na stronie internetowej a tam ten sam model 39zł.
Na tym etapie kończyłam każdą rozmowę z konsultantami. Groteskowe jest dla mnie to, że co konsultant cena aparatu zawsze była inna. Doradcy nie lubią długich rozmów. Trzeba albo mówić nie albo się zgodzić na wszystko bez szczegółowych pytań. W rezultacie Firma Orange ma ciekawą ofertę, rzekłabym, że jedną z lepszych natomiast doradcy powinni nad sobą popracować. Przedłużę umowę z tą siecią ale tylko ze względu na korzystne dla mnie rozwiązanie i bez pomocy konsultanta. Na stronie internetowej można samemu wybrać sobie abonament, aparat i dodatkowe opcje bez zbędnych, nie prowadzących dosłownie do niczego dyskusji.
W dniu 22-11-2010...
W dniu 22-11-2010 wybrałam się z 7-letnią bratanicą na zakupy do supermarketu Inter marche. Od wejścia witał nas świąteczny nastrój: stoiska z choinkami, bombkami i oczywiście zabawkami.Moja bratanica była wniebowzięta.Mniej zadowolony był pan z ochrony, który z odległości pół metra intensywnie obserwował moją bratanicę mimo, iż ta tylko oglądała.Jakoś tak niezręcznie się poczułam i postanowiłam odciągnąć uwagę dziecka od zabawek.Praca ochroniarza jest bardzo niewdzięczna w tego typu sklepach jednak sądzę, że takie podejście może zniechęcać klientów do bardziej rozrzutnych zakupów. Mimo wszystko jest to jeden z moich ulubionych sklepów.Towar dobrze oznaczony, widoczne ceny. Panie na mięsnym przejęte swoją rolą obsługują sprawnie i są miłe.Przy kasie zawsze porozmawiam z panią kasjerką, która wita mnie z uśmiechem.Rozmawiamy krótko ale i tak jest miło.Klienci nie czekają długo przy kasach a w razie wzmożonego ruchu pojawia się następna kasjerka.Ekspedientki są ubrane w czyste fartuszki i chętnie udzielają informacji na temat asortymentu i jego lokalizacji.
Wystrój sklepu działa...
Wystrój sklepu działa na zmysły i wyobraźnię człowieka.Ciekawie ustawione ekspozycje mebli w postaci atrap pokoi dziecięcych, młodzieżowych, salonów i kuchni.Rodzaje mebli ustawione tematycznie tzn.oddzielnie meble kuchenne, salonowe, do sypialni.Widoczna podpowiedź ciekawych, inspirujących aranżacji do wykorzystania we własnym mieszkaniu.Łatwo dostrzegalna dbałość o szczegóły tj.dużo żywych kwiatów, porozstawiane fontanny pokojowe co dodatkowo potęguje pozytywny efekt.Ciężko zwrócić na siebie uwagę obsługi.Można odnieść wrażenie, że występuje niedobór personelu.Chciałam zasięgnąć więcej informacji na temat wyrobów meblowych danego producenta jednak mimo szczerych starań Sprzedawcy dało się odczuć lekkie zirytowanie.Sądzę, że było to spowodowane nadmiarem obowiązków.
W sklepie panuje...
W sklepie panuje porządek, ład i raczej miła atmosfera.Nie zauważyłam personelu, który mógłby udzielić informacji.Mimo długiej kolejki była czynna jedna kasa dopiero po dłuższej przyszła następna kasjerka.Obydwie Panie sprawiały wrażenie zmęczonych i zniechęconych.Witały klientów przy kasie ale bez większego entuzjazmu.
