Udałam się do Intersportu w celu zakupu konkretnej rzeczy. W sklepie spędziłam około 15 min, żaden z pracowników w tym czasie nie przywitał mnie, nie zainteresował się mną, nie zapytał czy w czymś może mi pomóc. Po zdecydowaniu się na zakup produktu udałam się do kasy, przy której nie było kolejki. Kasjerka nie przywitała mnie, skasowała produkt, powiedziała cenę, zapłaciłam i bez słowa dostałam paragon. Miałam wrażenie, że gdybym pierwsza nie powiedziała "dziękuje" to ta Pani również by tego nie powiedziała.Podczas tej wizyty czułam się jakbym przeszkadzała tym pracownikom swoją obecnością.

Przyjechałam na stację, aby zatankować samochód i kupić wycieraczki do samochodu. Nie musiałam czekać na wolne stanowisko do tankowania, chcąc zapłacić za paliwo udałam się do środka budynku. Po wejściu zostałam przy drzwiach powitana przez Panią z obsługi, która akurat robiła porządek na jednej z półek. Wywarło to na mnie miłe wrażenie, ponieważ mimo tego, że była zajęta, spojrzała na mnie i powiedziała "dzień dobry". Zanim poszłam do kasy, aby zapłacić za paliwo udałam się w stronę wycieraczek. Spędziłam tam parę minut zanim się zdecydowałam, ponieważ pierwszy raz kupowałam wycieraczki. W tym czasie nikt do mnie nie podszedł, aby zaproponować pomoc. Po zdecydowaniu się udałam się do kasy, przy której stały 3 osoby w kolejce. Ustawiłam się na końcu, czekałam około 3 minuty zanim zostałam obsłużona (była otwarta jedna kasa). Pan obsługujący przy kasie był miły, zapytał o wszelkie możliwości rabatów, które mogłabym posiadać (kartę payback, wydruki z karty za poprzednie zakupy itp). Było to miłe, ponieważ wcześniej nie wiedziałam o możliwości zbierania dodatkowych punktów. Dodatkowo zaproponował płyn do spryskiwaczy. Po zakończeniu transakcji Pan powiedział mi ile punktów zyskałam przy tym zakupie, podziękował i powiedział "do widzenia". Ta wizyta wywarła na mnie pozytywne wrażenie.

Odwiedziłam supermarket Biedronka w celu zrobienia większych zakupów. Wchodząc były dostępne puste i sprawne czerwone koszyki na zakupy. W sklepie było dość dużo ludzi, ale nie było tłoczno, więc nie było to dla mnie niekomfortowe. Na pułkach był porządek, nie zauważyłam porozrzucanych produktów, były dostępne wszystkie produkty, których potrzebowałam co zwiększyło moją satysfakcję z zakupów. podchodząc do kasy stanęłam za Panem, który miał pełny kosz zakupów, więc miałam okazję obserwować otoczenie zanim Pan przede mną wypakował swoje zakupy. Zauważyłam Panią (pracownica), która układała makarony na wystawionych na środku sali stelażach i po chwili podeszła do niej kobieta ubrana w codzienne ubranie - nie strój, w którym chodzą ubrani pracownicy (prawdopodobnie kierownik/dyrektor sklepu) i zaczęła pomagać Pani układającej makarony. Kiedy zwolniło się miejsce na taśmie do kasy, zaczęłam wykładać swoje zakupy. Skasowanie Pana przede mną trwało dość długo, lecz było to wytłumaczalne, ponieważ miał bardzo dużo zakupów. Gdy przyszła kolej na mnie zostałam obsłużona w miły i kulturalny sposób. Pani z uśmiechem mnie przywitała, delikatnie przekładała moje zakupy z taśmy na drugą stronę kasy. Kiedy doszło do momentu płatności, musiałam zapłacić kartą. Przy terminalu stali inni Klienci co wprowadziło mnie w dyskomfort z racji, że musiałam przy nich wbijać PIN do nieosłoniętego terminala. Po zaakceptowanej transakcji Pani z kasy poprosiła mnie o zabranie karty, wręczyła mi paragon, podziękowała i zaprosiła do kolejnych zakupów.