Podjechałam drugim autem zatankować benzynę.Wyszła Pani która zaczeła tankować ale niestety odbijał jej dystrybutor - pomyślałam że jakaś nowa osoba i nie umie tankować - wspomniana Pani poprosiła kolegę ze stacji i sytuacja się powtórzyła.Okazało się że do baku wpadło mi powietrze i był problem z tankowaniem - na całe szczęscie Państwo byli bardzo mili i powoli tankowali mi samochód za kwotę jaką chciała z tym że tankowanie ze względu na moje auto trwało dwa razy dłużej. Ale nie olali mnie. A i Pani proponowała mi kawkę i hotdoga. Generalnie mimo problemów z moim autem obsługa bardzo na plus w tej sytuacji.
Bardzo często tankuje na tej stacji bo to jedyny orlen w Opocznie.Ostatnio trafiłam na bardzo miłego Pana - młody Pan nie pamiętam imienia.Mam autko na gaz a boję się sama tankować - na całe szczęście po poporoszeniu Pana z obsługi bez problemów pomógł przy tankowaniu.Przy kasie również wszystko ok.
Trafiłam na mega sympatycznego Pana który krok po kroku wytłumaczył blondynce ;) tankowanie gazu samoobsługowo.Pan ze stoicką cierpliwością tłumaczył banalnie prostą czynność - będąc na jego miejscu mega zdenerwowałabym się na siebie :)Przy kasie też spotkałam bardzo sympatycznego pracownika który oczywiście zaproponował pysznego hotdoga i w drogę do domu czyli kierunek Opoczno :)
Zaopatrzenie jak zwykle dobre - jeden mały minus ostatnio rzadko tym sklepie znajduję mixy sałat.Generalnie wybrałam się do sklepu po określony artykuł: szczotkę do włosów ułatwiającą rozczesywanie i znalazłam ten artykuł. Zrobiłam dodatkowo drobne zakupy spożywcze. Udałam się do kasy i okzało się że producent jakąś nalepką z informacją o szczotce zakleił kod - zaproponowałam że przyjdę po to innym razem miła Pani koło 50 lat o imieniu Magda powiedziała że da radę i po chwili walki z nalepka odczytała kod. Bardzo, bardzo miła Pani kasjerka!
Nie jest to przypadek tylko i wyłącznie tego Rossmana - niestety. Pan ochroniarz jak zwykle obrzuca klientów swym oskarżycielskim spojrzeniem. Podejście do szaf z kosmetykami kolorowymi oznaczała stałą inwigilację. Mnie osobiście to rozprasza - nie jestem złodziejką a tak jestem traktowana. W niektórych momentach traci się ochotę na zakupy. Sklep był czysty, Pani przy kasie miła. Asortyment pełny.
Jak przystało na sobotę w sklepie były bardzo dużo ludzi i długie kolejki. Wszystkie kasy były otwarte więc mimo to sprawnie klienci byli obsługiwani. Ja byłam obsługiwana przez bardzo miłą młodą Panią drobnej postury o ciemnych włosach - pierwszy raz spotkałam w Biedronce tak miłą osobę na kasie która nie ograniczała się tylko do wypowiedzenia znudzonym głosem wyuczonych formułek. Pani głośno i wyraźnie zadawała pytania i odpowiadała. W sklepie było czysto. Przy półce z orzeszkami ziemnymi była ustawiona paleta która trochę utrudniała dostęp do półki.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.