Przed południem odebrałam telefon firmowy. Okazało się, że dzwoni przedstawiciel firmy Paly. Początek rozmowy był normalny: przedstawiciel przywitał się, przedstawił i zacżął opowiadać o nowej super promocji na usługi telefonii komórkowej. Od początku rozmowy Pan był bardzo miły i przyjemny. Po wysłuchaniu jego oferty stwierdziłam, że oferta jest bardzo atrakcyjna, ale już od dłuższego czasu korzystamy z usług konkurencyjnej firmy i nie zamierzamy jej zmieniać. Pan kolejny raz zaczął opowiadać mi o superlatywach ich oferty... Ja stwierdziłam, że na pewno nie chcemy zmieniać dotychczasowego operatora komórkowego. Wówczas przedstawiciel sieci Play zrobił się na prawdę natarczywy i nachalny i pomimo mojego braku zainteresowania próbował namówić mnie na zmianę oparetora.
W końcowej fazie rozmowa zrobiła się na prawdę nieprzyjemna, aż miałam ochotę się rozłączyć...
Według mnie przedstawiciel, po mojej drugiej odmowie powinien podziękować za rozmowę i się pożegnać, jednak tego nie zrobił...
Wybrałam się do miasta w celu dokupienia słodyczy do prezentu urodzinowego dla bratanicy. Przechodziłam niedaleko sklepu eLDe i postanowiłam do niego wejść w poszukiwaniu słodkości. Była to moja pierwsza wizyta w tym sklepie. Z zewnątrz sklep jest dobrze oznakowany, dużym, widocznym szyldem. Strefa wejścia bardzo ciasna… po otwarciu drzwi wchodzi się od razu w kołowrotek… W strefie wejścia dostępny był tylko jeden koszyk na zakupy, więc pomyślałam, że jest dużo ludzi w środku. Ku mojemu zdziwieniu w sklepie nie było nikogo oprócz mnie i dwóch ekspedientek. Zaopatrzenie sklepu marne, większość półek świeciła pustkami. Czułam się jakbym cofnęła się o jakiś 10 lat wstecz… Wybrałam jakieś słodycze i udałam się do kasy… Na kasjerkę musiałam chwilę poczekać. Podchodząc do mnie kasjerka przywitała się miło i szybko mnie obsłużyła.Ogólne moje wrażenia po wizycie w eLDe nie są najlepsze. Na pewno nie wrócę do tego sklepu na kolejne zakupy.
W zeszłą sobotę postanowiłam wyruszyć do miasta na poszukiwanie nowej garderoby. Po przejściu kilku sklepów trafiłam do sklepu Szachownica. Z zewnątz sklep jest ciekawie wyeksponowany (duży, fajny szyld w kształcie figur szachowych, który przyciąga uwagę z daleka). Powierzchnia sklepu jest wystarczająco duża, nie ma problemu w przechodzeniu pomiędzy rozwieszonymi wieszakami. Na parterze znajduje się odzież męska i chłopięca, na piętrze odzież damska i dziewczęca. Cały sklep jest ładnie urządzony, pomalowany na przyjemne kolory, odzież w promocji była dobrze wyeksponowana, każdy towar ma metkę z rozmiarem i ceną.
Minusem jest zbyt mała ilość przymierzalni. Przy sobocie było dużo klientów i trzeba było stać w kolejkach, aby dostać się do przymierzalni... Kolejny minus to obsługa, a szczególnie praktykantki, które w dość głośny sposób wyrażały opinie na temat niektórych klientów i wybieranych przez nich ubrań... Ich zachowanie było bardzo niesmaczne.
Dużym plusem, jak na sklep w tak małej miejscowości jaką jest Złotoryja, jest możliwość płacenia kartą kredytową. Znacznie ułatwia to zakupy.
Złapało mnie przeziębienie, a w domu zabrakło leków... Udałam się więc do apteki. Apteka Vita znajduje się w ścisłym centrum Złotoryi w rynku. Z zewnątrz apteka jest dobrze oznaczona. Środek jest bardzo ładnie urządzony, jest dużo miejsca dla klientów, są wydzielone miejsca do siedznia, w kącie znajduje się dystrubutor z darmową wodą. Podłogi i witryny były czyste. W trakcie mojej wizyty otwarte były dwa okienka. Przy obydu okienkach stali klienci. Po chwili jedna z kas się zwolniła, więc do niej podeszłam. Zostałam bardzo miło przyjęta przez młodą, uśmiechniętą Panią. Powiedziałam co potrzebuję i szybko otrzymałam leki.
W aptece jest duży wybór produktów, ceny są atrakcyjne, obsługa miła i kompetentna.
Będąc w Karpaczu w wolny weekend udałam się na małe zakupy do Netto. Cały plac przed sklepem był czysty, parking dosyć obszerny. Po wejściu do sklepu przeżyłam szok. Poczułam się tak jakbym cofnęła się w czasie… W sklepie panował jeden wielki chaos, większość produktów nie była poukładana na regałach tylko na koszowych półkach. Wszystkie produkty były wymieszane, co sprawiało ogromny problem w znalezieniu konkretnego produktu. Nie wszystkie towary miały przyporządkowane ceny. Produkty przemysłowe porozrzucane były w koszach bez ładu i składu… Obsługa przy kasie była obojętna: brak przywitania, brak uśmiechu, brak jakiejkolwiek reakcji na klienta.
Moja ocena po pobycie w tym sklepie jest negatywna i na pewno nie wrócę do tego sklepu w przyszłości.
W dniach 18-20.02.2011r udaliśmy się wraz z niemieckimi przyjaciółmi na narty do Karpacza. Nocleg zarezerwowaliśmy w Rezydencji Apollo. Rezydencja ta jest położona w cichej okolicy, niedaleko wyciągu na Kopę. Jeszcze przed przyjazdem potwierdzaliśmy e-mailowo przyjazd na piątek na godzinę 13.00. Na miejscu okazało się niestety, że musimy poczekać ok. 2 godziny, ponieważ nie wszystkie pokoje zostały zwolnione. Udaliśmy się więc na przymusowy spacer. Po powrocie recepcjonistka powitała nas szerokim uśmiechem i rozdysponowała klucze do pokoi. Spałam w pokoju 2-osobowym, w którym znajdowała się łazienka, TV i Internet WiFi. Pokój ładnie urządzony, czysty, łazienka ładnie urządzona. Jedyny minus to brak półeczki na mydło w kabinie prysznicowej.
Nocleg mieliśmy wykupiony wraz z wyżywieniem. Śniadanie podawane było w formie szwedzkiego stołu: różnorodne potrawy do wyboru, smaczne i świeże. Obiadokolacje (wybrane jeszcze przed przyjazdem z menu) podawane były w formie 2 dań + podwieczorek. Porcje bardzo małe, jedzenie smaczne.
Obsługa w recepcji bardzo miła i pomocna. Panie z chęcią pomagały w wyborze stoków narciarskich i miejsc do zwiedzania.
Jednak nie wszyscy z obsługi recepcji i baru znali język niemiecki lub angielski co okazało się dużym kłopotem w kilku sytuacjach dla naszych niemieckich przyjaciół.
Moja ogólna ocena z pobytu w tej rezydencji jest 3 +
Odwiedziłam wczoraj Aptekę Zdrój, która mieści się na jedym ze złotoryjskich osiedli, w celu kupna tabletek i specjalnych witamin dla sportowców. Apteka była czysta i zadbana. Przed wejściem wisiał palkat z aktualnymi promocjami. Otwarte były dwa okienka. Przy jednym była obsługiwana klientka, przy drugim stała uśmiechnięta farmaceutka, która od razu po moim wejściu przywitała mnie zwrotem "Dzień dobry". Po podejściu do okienka zostałam szybko i sprawnie obsłużona, jednak nie było w aptece witamin dla sportowców o które pytałam. Farmaceutka zaproponowała, że jeżeli witaminy nie są mi potrzebne "na już" mogą je zamówić i będą do odbioru w ciągu kilku dni.
Ogólnie moje wrażenia po pobycie w tej aptece są bardzo pozytywne. Cała apteka była czysta, wystrój na odpowiednim poziomie, farmaceutki bardzo miłe, chętnie pomagają klientom, ceny przystępne. Dużym plusem są ciekawe promocje.
W dniu dzisiejszym musiałam załatwić pewną ważną sprawę w Urzędzie Skarbowym w Zlotoryi, więc się do niego wybrałam...
Na zewnątrz i wewnątrz Urzędu utrzymana jest czystość i porządek. Jednak wystrój jest okropny, niczym z lat 80'. Obskórne ściany, gumoleum na podłogach, skrzypiące podłogi i schody... coś okropnego.
Pokój, w którym musiałam załatwić sprawę był ogromny i było w nim potwornie gorąco. Znajdowało się w nim kilkanaście biurek, przy każdym z nim siedziała pracownica. Po wejściu poczułam się nieco zdezorientowana, ponieważ po przejściu 1 m natknęłam się na drewniane drzwi (przegrodę) o wysokości 1,5m i nie było nikogo w pobliżu kogo mogłabym się zapytać o możliwość załatwienia sprawy. Chciałam poprosić o pomoc, lecz wszystkie Panie które siedziały najbliżej mnie rozmawiały przez telefon... zanim ktokolwiek mnie zauważył minęło kilka minut. Pani która do mnie podeszła okazała się bardzo miła, co mnie bardzo zaskoczyło! Z uśmiechem na twarzy odebrała ode mnie dokumenty do sprawdzenia i udała się do swojego stanowiska. W ciągu 1 minuty wrócila i wszystko mi miło wytłumaczyła. Zwykle moje wizyty w Urzędzie Skarbowym kończyły się bardzo nerwowo, lecz tym razem zostałam miło zaskoczona :)
Jest to mała osiedlowa piekarnia, w której niemal codziennie robię zakupy. W dniu dzisiejszym sklep był czysty, produkty ładnie poukładane na półkach i odpowiednio podpisane. Ceny bardzo atrakcyjne. W piekarni często pojawiają się ciekawe Promocje na różne pieczywa. Plakaty z promocjami wisiały w widocznych miejscach i były czytelene z daleka. Oprócz pieczywa można tam kupić różnego rodzaju ciasta, ciastka, słodkie bułki, pączki, art. spożywcze, nabiał itp. Wybór jest na prawdę szeroki.
Obsługa była bardzo miła i uprzejma.
Piekarnia ZW Majewscy jest to nieduża osiedlowa piekarnia. Podczas mojej wizyty sklep był czysty, zadbany, towary były ładnie pukładane na półkach z widocznymi cenami. Szeroki wybór pieczywa, bułek słodkich i innych art. spożywczych.
Obsługa w tym dniu była na marnym poziomie. Pomimo tego, iż byłam druga w kolejce, na obługę czekałam ok 5 min. Ekspedientka obsługiwała swoją koleżankę, z którą rozmawiała o sprawach osobistych. Zanim zaczęła mnie obsługiwać, w sklepie czekało już ok 4 osób.
Nie robię często zakupów w tej piekarni, więc przeraziły mnie ceny pieczywa.Okazały się one dość wygórowane w porównaniu do innych piekarni w mieście.
W dniach 03-05.12.10r byłam uczestniczką szkolenia organizowanego w hotelu Szrenica w Szklarskiej Porębie.
Oto moja opinia o hotelu: Profesjonalna i miła obsługa, dostępna o kożdej porze dnia i nocy. Standard pokoi na wysokim poziomie, pokoje były czyste i zadbane.
Jedzenie w hotelowej restauracji bardzo smaczne: śniadania odbywały się w formie szwedzkiego stołu (wybór ogromny), obiady wybrane były wcześniej przez organizatora szkolenia - duże i pożywne porcje.
Szkolenie trwało 3 dni i odbywało się w niedużej sali konferencyjnej, której jedynym minusem było to, iż było w niej raz za ciepło, a raz za zimno.
Duży plus za darmową saunę (wliczona była w cenę za pobyt). Za dodatkową opłatą (ceny przystępne) dostępna była również sala rozrywek: bilard, kręgle, różnego rodzaju automaty do gier.
Wrażenia po pobycie w hotelu: w 100% POZYTYWNE.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.