Opinie użytkownika (5)

Razem z moja...
Razem z moja narzeczoną wybraliśmy się na małe zakupy. Sklep Hausa, który zamierzam opisać należy do moich ulubionych z racji, że zawsze coś ciekawego znajduję i zazwyczaj jest miła obsługa. W sklepie kilku klientów. Panie sprzedawczynie a było ich cztery raczej nie podchodziły do klientów. Dwie Panie były przy kasie a pozostałe zajmowały się dokładaniem i układaniem ubrań na sklepie. Dla siebie znalazłem ciekawe rękawiczki w świetnej cenie!! Była tylko jedna para a chciałem kupić dwie (dla brata). Akurat Pani przy kasie była wolna więc podszedłem do Niej i poprosiłem o jeszcze jedną parę. Pani była miła i krótkiej chwili przyniosła mi 6 par do wyboru, dodatkowo z innym wzorem. Tak więc kupiłem dwie różne pary. Pani była miła i cierpliwa podczas kiedy ja się decydowałem. Kiedy moja narzeczona płaciła ja poszedłem jeszcze na spodnie. Znów mi się udało wyszukać fajną rzecz w rewelacyjnej cenie. Niestety nie było mojego rozmiaru. Pani przy kasie była zajęta więc zapytaliśmy Panią która układała rzeczy. Była trochę zajęta rozmową z koleżanką i musiałem dwa razy mówić. Pani jakby lekko zdenerwowana, że przerywam rozmowę ale spojrzała na spodnie i poszła na zaplecze. Mieliśmy mieszane uczucia bo sympatii napewno do Pani nie poczuliśmy. Po dłuższej chwili Pani wróciła i bez słowa podała mi spodnie. Po drodze do przymierzalni zorientowałem się, że jest to inny model niż chciałem. Wróciłem na sklep i miałem podejść do Pani ale widząc, że powróciła do przerwanej rozmowy dałem sobie spokój czując, że powie iż innych nie mają...Szkoda bo spodnie naprawdę mi się podobały. Po akcji ze spodniami opuściliśmy sklep zniesmaczeni tą sytuacją.

Maciej_86

18.11.2008

House

Placówka

Warszawa, Pl. Czerwca 1976 6

Nie zgadzam się (21)
Dziś razem ze...
Dziś razem ze swoja dziewczyna odwiedziliśmy sklep Top Secret. Dwie Panie nas przywitały po czym zajęły się swoja rozmową. Zainteresowaliśmy się damskimi spodniami oraz żakietem. Panie powinny zauważyć,że szukamy odpowiedniego rozmiaru niestety nie zauważyły tego. Po przymierzeniu ciuchów okazało się, że jednak nie są takie jakie byśmy chcieli zaczęliśmy się dalej rozglądać po sklepie. W międzyczasie w sklepie zrobił się mały ruch i Panie zaczęły interesować się nimi. Pytały w czym mogą pomóc, szukały rozmiaru a nawet biegały na zaplecze szukać odpowiedniego rozmiaru. Zresztą na koniec znaleźliśmy czapkę i chcieliśmy taka samą w innym kolorze niż była w sklepie. Pani z uśmiechem pobiegła szukać, niestety znalazła innym model jak również rękawiczki pod kolor. Mimo wszytko jednak nie zdecydowaliśmy się na dany zakup.

Maciej_86

31.10.2008

Top Secret

Placówka

Płońsk, Grunwaldzka 31

Nie zgadzam się (32)
Wybrałem się do...
Wybrałem się do banku by wypłacić 5tyś zł, ponieważ z banku mogę pobrać jedynie tysiąc dziennie dlatego udałem sie do placówki. Na miejscu okazało się, że jest ogromna kolejka kasy ( w zasadzie jedna kolejka do dwóch kas ). Stojąc w kolejce oczekujących usłyszałem, że powodem tego jest nieczynny bankomat który miał być sprawny dopiero popołudniu.. oprócz dwóch kas które widać było, że pracują dosyć sprawnie były jeszcze dwie wolne które można było spokojnie wykorzystać by rozładować kolejkę. Po około 50 minutach dotarłem do okienka kasowego i gdzie szybko i sprawnie wypłaciłem gotówkę. Pani dokładnie sprawdziła mój podpis z oryginałem oraz dwukrotnie przeliczyła gotówkę na moich oczach.

Maciej_86

27.10.2008

PKO BP

Placówka

Szydłowiec, Wschodnia 68

Nie zgadzam się (22)
06.05.2022
Odpowiedź firmy
Dziękujemy za zgłoszenie. Z każdej opinii i oceny wyciągniemy wnioski, aby poprawiać jakość obsługi Klientów.
W piątek około...
W piątek około godziny 13.20 wraz z kolegą zjawiliśmy się w placówce PZU. Zmieniłem auto i chciałem przenieść ubezpieczenie poprzedniego właściciela na siebie. W środku jest pięć stanowisk do obsługi klienta. Było trzech pracowników, każdy akurat miał petenta wiec siedliśmy w poczekalni. Po krótkiej chwili zwolniło się jedno miejsce więc podeszliśmy i powiedziałem o co mi chodzi. Starszy pan spojrzał na papiery i oznajmił, że musimy przejść do biurka obok, gdzie zaraz powinien przyjść kolega, który tym się zajmuje. Tak więc znów siedliśmy i czekaliśmy. Krótka chwila zaczęła się przeciągać. Pozostała dwójka pracowników odprawiła swoich petentów, ale mimo to nikt nas nie poprosił do siebie. Widząc nasze zniecierpliwienie i rosnącą złość, starszy pan poszedł zawołać pracownika, na którego czekaliśmy. Nie zszedł od razu. W końcu doczekaliśmy się niezastąpionego pracownika. Pan faktycznie znał się na rzeczy, zadał kilka pytań i od razu przystąpił do działania, zauważył nasze znużenie czekaniem i starał się maksymalnie szybko nas obsłużyć. Dodatkowo, mimo że dopiero od listopada mogłem dostać kolejne 5% zniżki uznał, że pogoda listopadowa więc jak najbardziej się należy. Miły gest z jego strony. Na koniec wspomniał o dodatkowym ubezpieczeniu i zaprosił w wolnej chwili na spotkanie. Cała obsługa nie zajęła więcej jak 10 minut.

Maciej_86

22.09.2008

PZU

Placówka

Płońsk, Młodzieżowa 29/30

Nie zgadzam się (29)
W czwartek odwiedziłem...
W czwartek odwiedziłem sklep Zara w Galerii Mokotów z zamiarem kupna nowych dżinsów, paska do spodni oraz butów. Jest to bardzo duży sklep, podzielony na dwie części, połączone ze sobą. Zdecydowanie większa cześć przeznaczona jest dla kobiet, gdzie jest znacznie więcej klientów ( klientek) a mniejsza część przeznaczona dla mężczyzn, gdzie ruch klientów jest mniejszy. Jak wspomniałem już wcześniej to duży sklep, dlatego też nie dziwi fakt, że pracuje w nimi duża ilość sprzedawców. Większość to młodzi ludzie, dobrze ubrani, dbający o własny wygląd. Po wejściu do sklepu i przejściu przez dział damski, by dotrzeć do męskich spodni i pasków, których szukałem, napotkałem trzech pracowników, ale żaden z nich nie zwrócił na mnie swojej uwagi. Dosyć długo wybierałem w spodniach i paskach, kiedy dojrzałem buty, które chciałem kupić. W tym czasie nikt nie do mnie nie podszedł i nie pytał, czy w czymś mi pomóc. Wziąłem but oraz dwie pary spodni, które chciałem zmierzyć i poszedłem do najbliższego pracownika z pytaniem, czy dostanę swój rozmiar. Pani wzięła but, podeszła do swojego kolegi, stojącego przy kasie, by to sprawdził. Widząc, że trochę z tym zejdzie oznajmiłem, że pójdę zmierzyć spodnie i zaraz będę z powrotem. Gdy już miałem wychodzić z przymierzalni przyszła pani - sprzedawca, delikatnie mnie wywołała i oznajmiła, że niestety, nie mają mojego rozmiaru. Spodnie okazały się niedobre rozmiarowo a na półkach lepszych dla siebie nie widziałem, dlatego postanowiłem przy okazji zwrócić pani spodnie. Przyjęła je nie pytając mnie, dlaczego oddaje a ja sam już nie miałem ochoty by dalej szperać na półce w poszukiwaniu swojego idealnego rozmiaru. Gdyby to zrobiła być może tego dnia kupiłbym spodnie a tak nic nie udało mi się kupić.

Maciej_86

20.09.2008

Zara

Placówka

Warszawa, Marszałkowska 104

Nie zgadzam się (19)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi