Obsługę wym oddziale banku można określić jednym słowem: profesjonalna. Jestem klientem tego banku już od prawie 10 lat. Przez wiele chodziłem z różnymi sprawami do innego oddziału. Od około 5 lat załatwiam wszystko w oddziale na Placu Wolności. Po mimo, że nie zawsze jest mi tam po drodze, czasami nie ma gdzie zaparkować. To jednak obsługa rekompensuje wszystkie niedogności. Obsługa jest bardzo uprzejma, rzeczowa i kompetentna. Każdą sprawę można załatwić sprawnie i miło. Jest to po prostu bank, do którego chętnie się wraca. Pomijając koszty, ofertę itp. polecam każdemu.
W dniu 9.10.2010 zakupiłem w markiecie NOMI kompresor. Do zakupu skusiła mnie atrakcyjna cena. Znalazłem interesujący model i postanowiłem kupić. I tu powstało kilka problemów: obsługa pochowana gdzieś w sklepie, przyniesione opakowanie nawet nie przetarte z kurzu, brak wiedzy zarówno pana z danego stoiska jak również Pani przy kasie oraz w informacji na temat gwarancji. Pani w kasie na moje pytanie o kartę gwarancyjną, której nie było w pudełku, odpowiedziała, że nie wie. Pan który pakował kompresor wiedział tylko, że gawrancja jest na dwa lata a o resztę mam pytać w informacji. W informacji Pani powiedziała, że do ewentualnej reklamacji wystarczy mi sam paragon. Odiosłem wrażenie, że zawracam Pani głowę byle czym. Jednak po moich stanowczych dopominaniach się w końcu gwarancja się znalazła. Trwało to wszystko około 15 minut. Podsumowując, można odnieść wrażenie, że zatrudnieni w tym markiecie chcą tylko spedzić dzień pracy w ciszy i spokoju. Nie wolno ich o nic pytać, bo zresztą i tak nie wiedzą, bo są od czegoś innego. Jeżeli już, to zakupy w tym sklepie będę robił z konieczności (cena, asortyment, którego brak gdzie indziej) lub z powodu bliskości od miejsca zamieszkania.
W sklepie RTV EURO AGD kupowałem kilka produktów: aparat cyfrowy Kodak wraz kartą pamięci i futerałem, kuchenkę gazowo - elektryczną, żelazko, szczoteczkę elektryczną do zębów oraz router. Do zakupów skłoniła mnie oferta oraz bardzo dobre ceny. I to chyba największy pozytyw.
Po wejściu do sklepu i obejrzeniu asortymentu (czas około 10 min.) zauważyłem, że nikt się mną nie interesuje. Nikt do mnie nie podszedł aby w czymś pomóc. Poszedłem więc do stanowiska obsługi i dopiero po zapytaniu się sprzedawcy uzyskałem informację. Okazało się, że interesujące mnie dwa produkty są niedostępne w sklepie i muszą je sprowadzić z magazynu głównego. Dobrze, nie spieszyło mi się. Przez jakiś czas trwały przepychanki wśród obsługi, kto ma zrobić zamówienie - część osób była zajęta czymś innym przy komputerach. Zamawiane produkty miały przyjechać na drugi dzień do sklepu (kuchenka i aparat). Na dostawę umówiliśmy się dopiero na wtorek (16.03.2010) - najbliższy wolny termin, w godzinach 16:00 - 18:00. Pani obsługująca zaproponowała, że aparat również dostarczą do domu. Po załatwieniu formalności i zapłaceniu z góry za dostawę, poinformowano mnie, abym poczekał aż przyniosą pozostałe towary z magazynu. Więc czekałem - około 15-20 minut! Całą moja wizyta w sklepie trwała około 2 godzin. Odniosłem wrażenie, że jest za mało osób obsługi. Ustawiła się dość duża kolejna. Wszyscy na coś czekali. A to na spisanie umowy na raty, to na wydanie towaru, to na jakieś informacje, itp. Przeciągająca się wizyta w sklepie nie byłą jeszcze najgorszą rzeczą. Jakież było moje zdziwienie, gdy w dokumentach zobaczyłem, że do kosztu transportu kuchenki Pani dopisała mi jeszcze 9,99 zł za dostawę aparatu fotograficznego !!!. Na moją uwagę Pani odpowiedziała, że nie może już tego zmienić, bo wydrukowała dokumenty, że są tam jakieś u=inne problemy. Dobrze, myślę sobie, przeżyję bez tych kilku złotych. Po spędzeniu 2 godzin w sklepie nie miałem już ochoty się kłócić. Poszedłem odpocząć po zakupach do domu. W domu okazał się, że w sobotę (13.03) szykuje mi się wyjazd w ciekawą okolicę. Pomyślałem sobie, że będzie okazja wypróbować nowy aparat. Po drodze zajechałem do sklepu z paragonem zakupu i dowodem dostawy aby odebrać aparat (miał przecież przyjechać w sobotę do sklepu). I wtedy pojawił się kolejny problem. Pani, trafiłem na tą samą, która obsługiwała mnie dzień wcześniej, stwierdziła, że nie może mi wydać aparatu, bo jest on na jednym dowodzie dostawy, razem z kuchenką. Muszę czekać na dostawę do domu. Opadły mi ręce. Miałem dość sprzeczania się. Czekam więc do wtorku na dostawę. We wtorek około godziny 11:00 dzwoni dostawca, że za 15 minut będą u mnie. Na moją odpowiedź, że jestem w pracy i umawiałem się po godzinie 16:00, Pan powiedział, że oni do tej godziny nie jeżdżą i że w sklepie opowiadają głupoty i umawiają się jak im pasuje. Jak dla mnie nie pasuje ta godzina, to już później mi nie dowiozą. Tragedia!.
Podsumowując. Jedyny pozytyw to bogata oferta i bardzo dobre ceny. Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek zrobię zakupy w tym sklepie. Może mnie chyba skusić tylko bardzo atrakcyjna cena, czy potrzeba zakupu produktu niedostępnego gdzie indziej.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.