Czasami warto iść na zakupy do większego sklepu. W tym wypadku chyba jednak przesadziłem. Wchodzę... Patrzę... Wychodzę. Tłum osób oglądających. nie chciało mi się tam gnieździć więc odłożyłem zakupy na później. Ogólnie jest mega duży wybór. Może aż za duzy
uwielbiam tam chodzić...wystarczy wkroczyć za ich próg i już nie wiadomo gdzie szukać przeczy którą się poszukujetrochę mają jednak przeładowane towarem
Podczas ostatnich zakupów w Top Secret byłem miło zaskoczony. Sprzedawczyni, która mnie obsługiwała bardzo starannie dobierała ubrania pod moje upodobania. Wyszedłem ze świetnie dobraną bluzą na wiosnę:)
Będą po raz pierwszy po odnowieniu ww. oddziału PKO BP przeżyłem lekkie zaskoczenie. Przez wiele lat przywykłem do "starej wizualizacji i sposobu obsługi". Po przekroczeniu progu placówki zobaczyłem tłum rozzłoszczonych ludzi siedzących na krzesłach i patrzących na siebie z wyrzutem. Dotychczas wszystko funkcjonowało w postaci stojącej kolejki do kas i okienek obsługowych. Teraz mamy siedzące miejsca i automacik z biletami. Chwytasz karteczkę z numerkiem np. A390 i patrzysz ile osób jest przed tobą. A tu niemiła niespodzianka... skoro można posiedzieć to można też wolno obsługiwać i proponować wszystko co się da dla Klientów. Słyszę informację: Numer A283, Stanowisko 11... Ufff tylko 100 osób przede mną.... Jakoś ta ewolucja przeszła w rewolucję
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.