Chciałam kupić biustonosz. Niestety ekspozycja nadal!!! jest nie do zniesienia. Otóż na wieszaku o długości około 50 cm znajduje się ponad 50 szt staników. Nie ma możliwości zdjęcia jednej sztuki, gdyż wszystko spada na podłogę, nie można poszukać rozmiaru, ponieważ są pomieszane. Ogólnie - albo sprzedawać dobrze , albo wcale - jeżeli nie ma na to miejsca.
Oceniam tylko dział przemysłowy - odzież!
Robiłam dzisiaj zakupy w Tesco w Ostrowie Wielkopolskim. Obsługa dobra na dziale mięsnym, jednak zawsze ta sama długa kolejka w kasie. Kasy tylko dwie - po mojej interwencji otwarli trzecią kasę. Nadal ciągle nieczynna jest kasa szybkiej obsługi tj. do kilku asortymentów zakupów. Nie będę pisała codziennie, gdyż byłoby to nonsensem, lecz ja codziennie jestem w tym markecie wracając do domu. Ochroniarzy na wejściu stoi dwóch, a ludzie cisną się i gubią do kasy między regałami z tymi wielkimi czasami prawie pustymi wózkami. Wygląda to śmiesznie. W kolejce wszyscy narzekają i odbiera to chęć robienia zakupów. Niedaleko Intermarche i nie ma tego kłopotu!
Lubię ten sklep. Jest w nim bardzo miła obsługa - wszędzie: dział mięsny, kasy , teren sklepu. Kupuję owoce, warzywa, wędliny, kurczaki z rożna i pieczywo. Szczególnie odpowiada mi chleb krojony 600 g po niecałe 2 zł.
Jest w ty sklepie jeden mankament. Otóż kasowanie przy kasie z alkoholem, na której jest mało miejsca do wyłożenia towaru i spakowania go. Pozostałe kasy są wolne. Bardzo często pytamy ( ja i inni klienci ) dlaczego tak jest - panie odpowiadają, że kierownictwo tak zarządziło. Jest to bardzo uciążliwe i czasami rezygnuje z robienia większych zakupów, gdyż nie ma ich gdzie wyłożyć. Dodatkowo na tej ladzie często powykładane są ciastka i cukierki do sprzedaży luzem bez jakiegokolwiek przykrycia. Cukierki są w papierkach, ale ciastka nie!
Moja dzisiejsza wizyta w Tesco wyglądała trochę lepiej. Potrzebowałam przyprawę do zup i nie mogłam jej znaleźć. Jak zawsze nikogo na terenie sklepu nie ma - mam na myśli kogoś z rozkładających towary. Podeszłam do stanowiska obsługi klienta - puste. Przypadkowo pani rozkładająca alkohol udzieliła mi informacji na temat przeceny łyżworolek z 299 zł na 30 zł. Byłam zainteresowana, lecz niestety została tylko jedna para i to jeden but rozmiar 41 drugi 46. Pani nie wiedziała gdzie są przyprawy ( bo i po co? skoro układa alkohol!). Przechodziła przypadkowo jedna z trzech kasjerek, która usłyszała moje pytanie i powiedziała, że dzisiaj kasowała przyprawę więc musi gdzieś być i wskazała mi właściwe miejsce. Poza tym jak zawsze. Mało czynnych kas, długie kolejki. Kasa na drobne towary tzn. do kilku sztuk nigdy nieczynna. Dodam, że w godzinach szczytu kolejki są długie i jest to bardzo zniechęcające do robienia zakupów.
Przy okazji chciałam dodać, że jest bałagan na regale staników. Dzisiaj powywieszany by chyba nowy towar i wcale nie można było przejrzeć rozmiarów, gdyż powieszone były tak ciasno, że w każdej chwili leciały po kilka do rąk. Ten bałagan w stanikach jest zawsze! Po prostu towaru jest dużo a mało miejsca.
W dziale warzyw i owoców zawsze brakuje torebek na winogrona i dzisiaj też brakowało.
Brakowało cen na róże do sadzenia w kartonikach ( bo cena była na kartoniku, więc po co duża cena?).
W sumie robiąc zakupy trzeba się nalatać do czytnika, czasami jest to irytujące.
Od chyba dziesięciu lat jestem klientką tego marketu i uważam, że jest najlepszym w mieście. Obsługa jest wspaniała, zawsze uśmiechnięta, towar świeży - zwłaszcza mięso rozdrabniane na miejscu. Kolejki do kas są tylko w dniach i godzinach szczytu. Kasjerki profesjonalnie wykonują swoją pracę, jest możliwość płacenia kartą, czego brakuje w Biedronkach i Netto. Warzywa są świeże i niedrogie. Miło i przyjemnie robi się zakupy. Brakuje tylko małej kawiarenki.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.