NETTO jakże znana wszystkim sieć sklepów .Sieć czyli powinniśmy się spodziewać takiego samego standardu jak i w pozostałych sklepach pod szyldem Netto , a jednak niestety. Zdaję sobie sprawę z tego , że wiele czynników wpływa n a to jak dany sklep funkcjonuje są to lokalizacja , metraż a także sezonowość. Wspomniałam o sezonowości ponieważ mieszkam w nadmorskim kurorcie gdzie przepływ turystów jest ogromny w miesiącach letnich i trudno personelowi poradzić sobie na bieżąco z uzupełnianiem towaru na półkach i utrzymaniu czystości przy tak ogromnym ruchu. Lecz nie „czepiam” się sezonu letniego , mam na myśli listopad gdzie po turystach pozostało już tylko wspomnienie i grubsze portfele przedsiębiorców . W sklepie natomiast nadal bałagan no może więcej towaru na półkach lecz niestety nie widać większych zmian (nie licząc bezsensownego przeorganizowania położenia towarów ), mniej nadgnitych owoców i warzyw przez co troszkę nasze „powonienie odetchnęło” .Pomijam już wszystkie wspomniane niedociągnięcia łagodnie mówiąc (gdzie się podziewa kierownik?)typu bałagan, brudne półki i lodówki oraz częsty brak drobnych. Ostatnio jednak gdy robiłam zakupy i stojąc już przy kasie i czekając na podliczenie moich zakupów wyłożonych na taśmę, Pani kasjerka natomiast prowadziła bardzo ożywioną konwersację z Panią ze stoiska mięsnego FARMER oddalonego o około 4m od kasy, no cóż nie chciałam przeszkadzać w konwersacji ,być może była to bardziej priorytetowa sprawa niż przeźroczysta klientka która czeka na odrobinę uwagi i kultury ze strony Pani kasjerki . Mam jednak nadzieje ,że owa Pani ma podzielną uwagę i uważa naliczając ceny za towar …..
Moje spostrzeżenie dotyczy obsługi na stacji paliw Orlen w Międzyzdrojach. Jestem stałą klientką tej stacji jak również korzystam z programu lojalnościowego tej stacji. Datę zapamiętałam dokładnie ponieważ było to 01.11.2009r. Święto Zmarłych ok. godz. 18.00. Zatankowałam paliwo na mojej ulubionej stacji i poprosiłam Pana o cztery hot-dogi na wynos, Pan poinformował mnie , że w tej chwili nie są jeszcze gotowe i potrwa to jeszcze 20 min. Zapłaciłam Panu i powiedziałam ,że w takim razie przyjadę za ok. 20 min. Wychodząc ze stacji paliw Orlenu usłyszałam komentarz owego Pana do kolegi cytuję „nie rozumiem , jest święto a ludzie po hot- dogi na CPN przyjeżdżają ,masakra”. Podarowałam sobie komentarz w stylu ,że nie wszyscy celebrują wszystkie święta i zbyteczny jest jego komentarz jak również ,że jest w pracy i to część obowiązków i że swojej frustracji nie musi aż tak manifestować ale myślę sobie ma może chłopak zły dzień chociaż nie usprawiedliwiam takiego zachowania . Po 40 min. Ponownie wróciłam na stację Orlen po owe hot- dogi , które miały być gotowe od 20 minut ale „przemiły Pan” powiedział ,że jeszcze potrwa to około 30 minut , żadnego przepraszam z powodu iż wprowadził mnie w błąd i jechałam raz jeszcze bez sensu marnując swój czas i pieniądze ale przecież to nie jego wina tylko tych „opornych” hot- dogów , a wystarczyło powiedzieć , że potrwa to ok. godziny lub że wystąpiły jakieś problemy z urządzeniem i trwa to dłużej niż zwykle lub po prostu przepraszam wprowadziłem Panią w błąd no cóż zdarza się przecież .Dla mnie ten Pan po prostu traktuje swoją pracę jako zło konieczne i stawia w złym świetle swoją firmę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.