Profil użytkownika
Opinie użytkownika (5)
Uważam, że zostałam...
Uważam, że zostałam w tym salonie oszukana i została wykorzystana moja ufność. Przyszłam do salonu z receptą na okulary. Ponieważ mój pracodawca zwraca mi 500 zł kosztów zakupu okularów (szkieł i oprawek) zależało mi na tym, aby zmieścić się w tej kwocie. Pracownica salonu pomogła dobrać mi oprawki i liczyła przy mnie kwotę do zapłaty. Wyszło dokładnie 498 zł. Potwierdziłam chęć zakupu za tą kwotę. Przy drukowaniu zamówienia pracownica zaproponowała, abym dokupiła sobie ubezpieczenie roczne na okulary. Koszt całości z ubezpieczeniem wyszedł 505 zł. Pomyślałam, że te 5 zł mogę sobie dopłacić, a będe miała ubezpieczenie w razie czego. Zgodziłam się. Na drugi dzień przyszłam odebrać okulary. Pracownicy która mnie dzień wcześniej obsługiwała nie było. Inna pracownica poprosiła mnie o uregulowanie należności, zapłaciłam kartą i poprosiłam o fakturę. I tu zaczęły się schody, bo okazało się, że faktura opiewa na kwotę 448 zł. Zapytałam dlaczego skoro zapłaciłam 505 zł. Pani odpowiedziała mi, że ubezpieczenie wyniosło 57 zł i jego nie może umieścić na fakturze, bo na ubezpieczenie otrzymam polisę. Więc mówię, że mi zależało na fakturze na kwotę 500 zł bo tyle zwraca mi pracodawca, a za polisę mi nie zwróci! Że zaznaczyłam to kilkukrotnie pracownicy dzień wcześniej! Na co usłyszałam, że pani tego nie wie bo jej nie było, a fakturę może wystawić tylko za okulary i oprawki. Niepotrzebnie się zgodziłam, ale jeszcze dziś pójdę zwrócić tą polisę, mam prawo odstąpienia 30 dni. Jestem zawiedziona, że w tak wydawałoby się renomowanym salonie zostałam tak potraktowana. Prosiłam i zaznaczałam na czym mi zależy i na żadnym etapie nie otrzymałam informacji że polisa to nie faktura, dopiero jak już zapłaciłam. Nie jestem omnibusem i nie muszę wszystkiego wiedzieć. Mam nadzieję, że będą mogła tą polisę dziś zwrócić. Do tego pani, która obsługiwała mnie podczas płatności była bardzo nie miła. Wręcz czułam presję, że musze teraz kupić te okulary i polisę, bo przecież takie zrobiłam zamówienie i koniec. I to moja wina, że nie wiem że polisy nie można doliczyć do faktury. Powinna mi powiedzieć jakie mam inne opcje (zwrot, rezygnacja itp.) Szczerze nie polecam tego salonu!
Jestem użytkowniczką samochodu...
Jestem użytkowniczką samochodu na gaz. Od wprowadzenia zasady, że na stacjach paliw samemu się tankuje gaz zawsze szukam stacji, na której mimo wszystko obsługa zrobi to za mnie. Raz próbowałam sama i nie potrafię, dlatego wybieram jedną stację w moim mieście na którą jeżdżę, bo wiem że tam zawsze ktoś miły mi pomoże. Tym razem jednak musiałam zatankować na stacji Statoil. Chciałam zatankować tylko paliwo a po gaz jechać na swoją ulubioną stację, ale postanowiłam poprosić panią za kasą, żeby mi pomogła. Jakież było moje zdziwienie gdy to zrobiła i to bardzo chętnie! Bez problemu podeszła i zatankowała mi samochód! Jestem pod ogromnym wrażeniem i wygląda na to, że zmienię swoją ulubioną stację :)
Niestety klienci w...
Niestety klienci w tym sklepie są kategoryzowani na "swoich" i "obcych". Czynne były dwie kasy przy których utworzyły się spore kolejki. Kasjerka zadzwoniła po kolejną osobę. Przyszła młoda dziewczyna, którą wcześniej widziałam podczas rozmowy z klientem/kolegą na sklepie. Za kasjerką podążał ów chłopak z czteropakiem. Pani otworzyła kasę i zaprosiła w pierwszej kolejności swojego kolegę. Dopiero potem zaprosiła resztę klientów, którzy swoje odstali. Słabo.
Obsługa w sklepie...
Obsługa w sklepie jakby nie widziała klientów. Najwidoczniej jesteśmy przezroczyści! Trzy osoby za wyspą z kasą tak długo unikało kontaktu wzrokowego z panem, który chciał zapłacić, aż w końcu biedak musiał zapytać gdzie może zapłacić za towar! No skandal! Doradcy kręcą się po sklepie i dopiero poproszeni o poradę podejdą. Są mili, i owszem, ale jak już zapytałam w jaki sposób mogę sama podłączyć pralkę usłyszałam: nie wiem, nie znam się, nie jestem od pralek. Hm... Bardzo, bardzo słabo!!
Robię zakupy w...
Robię zakupy w tym Tesco od lat przede wszystkim dlatego, że znajduje się blisko mojego miejsca zamieszkania, a także ponieważ przywiązuje się do miejsc...Kojarzę już obsługę, obsługa mnie nie. Nie jest mi dane odczuć, że ktoś mnie kojarzy, wita mnie z uśmiechem tak jak się wita dawno niewidzianą znajomą osobę, nie ma tam tego. Mniej więcej kojarzę kto jakie stanowisko zajmuje, bo przez te lata byłam świadkiem różnych rozmów oraz przy mnie rozwiązywano wiele sytuacji wymagających interwencji przełożonych. Ogólnie rzecz ujmując pracownicy w tym sklepie wyglądają i pracują jakby robili to za karę. Wyjątkiem są dwie osoby: starszy pan, który pracuje od niedawna i ZAWSZE zagada z każdym klientem, pożartuje, a jednoczesnie sprawnie obsługuje (oby więcej takich kasjerów!) oraz jedna pani po 30-tce, która mimo swojego głośnego i nieco chaotycznego zachowania wzbudza sympatię i zauważyłam, że jest bardzo pomocna zarówno dla klientów jak i współpracowników (chętnie coś poda, przyniesie, sprawdzi). Pozostali pracownicy są bardzo niemili, a w najlepszym przypadku bardzo oschli. Takie prozaiczne sytuacje jak wykładanie towaru z wózków, ja wiem że trzeba to robić, ale jeśli ja mam schodzić z drogi bo pan/pani jedzie z wózkiem, albo nie mogę sięgnąć po coś z półki, bo własnie teraz będzie tu wykładany towar i musze się odsunąć no to chyba coś jest nie w porządku. No i chyba największy minus jaki może być: pracownicy palą papierosy przed głównym wejściem do sklepu. Ja rozumiem, że przysługuje im przerwa ale chyba mogą to robić w innym miejscu?
