Profil użytkownika
Opinie użytkownika (4)
Po wejściu do...
Po wejściu do sklepu nie zostałam przywitana, na sklepie obecne było 5 osób z personelu, z czego 2 obsługiwały klientki a trzy stały za kasą i zajęte były wszystkim ale nie klientami. Nie szukałam niczego konkretnego, chciałam się zorientować w cenach i fasonach. Spędziłam w sklepie ok. 5 min. trzymałam w rękach kilka modeli butów. Nikt z obsługi nie zaproponował mi pomocy. Zauważyłam, że na szklanych półkach, gdzie ustawione były torebki zgromadziła się duża warstwa kurzu. Obsługa niekompetentna, sklep zaniedbany.
Do perfumerii Sephora...
Do perfumerii Sephora w Pasażu Grunwaldzkim wybrałam się w celu zakupu świątecznych prezentów. Była dość wczesna godzina, więc w perfumerii nie było zbyt wielu kupujących. na sali sprzedaży zauważyłam 4 konsultantów. Nie zostałam przez nikogo przywitana. Przechadzałam się między regałami, nikt do mnie nie podszedł. Po ok. 5 minutach zdecydowałam się bez niczyjej pomocy na zakup zestawu kremów. Nie byłam pewna wyboru, próbowałam się czegoś dowiedzieć czytając informacje na opakowaniu. Nadal nikt do mnie nie podszedł. Postanowiłam sama poprosić o pomoc. Podeszłam do jednej z konsultantek i zapytałam o konsystencję kremu. Odpowiedź pani brzmiała:"krem jest bardzo fajny, ale nie wiem jaką ma konsystencję..." Postanowiłam nie pytać więcej i oddaliłam się od konsultantki w poszukiwaniu innych prezentów. Pani nie pofatygowała się aby wyciągnąć ode mnie jakiekolwiek informacje typu czego potrzebuję, dla kogo, jaki typ cery, nic. Zero zainteresowania. zdałam się sama na siebie, wybrałam kilka kosmetyków i podeszłam do kasy. Nie zaproponowano mi zapakowania prezentów, musiałam sama o to poprosić. Gdy czekałam aż pani zapakuje mi kupiony towar podbiegła inna konsultantka by poradzić się swojej koleżanki aby jej pomóc, bo ma jakąś marudną panią, która potrzebuje nawilżającej maseczki a ona nie wie co ma jej polecić... Nie polecam zakupów w perfumerii Sephora w Pasażu Grunwaldzkim, jakość obsługi jest beznadziejna. W perfumerii w prawdzie panował porządek , personel był widoczny poprzez swoje uniformy, ale niestety zupełnie niepomocny.
Zakupy w delikatesach...
Zakupy w delikatesach Tradycja i Jakość robię bardzo często z uwagi na bliskość miejsca pracy. Przyznam szczerze, że ceny są wysokie i nawet karta stałego klienta z rabatem nie daje zbyt wiele. Zacznijmy od stoiska z warzywami, gdzie czasami trzeba się upomnieć, aby obsługa zauważyła stojącego przy wagach klienta. Na stoisku z nabiałami zawsze jest pani, która nie wie chyba czym jest uśmiech i odnoszę wrażenie, że ona pracuje tam za karę. wiele do życzenia pozostawia także obsługa na stoisku mięsnym i z wędlinami. Często spotkałam się z sytuacją, gdy stało kilku klientów w kolejce, jedna tylko pani obsługiwała, druga kroiła wędliny a trzy inne stały w oddali i narzekały na koleżanki z pracy...Personel w tych delikatesach nie ma zielonego pojęcia o profesjonalnej obsłudze klienta. Nigdy nie miałam jedynie zastrzeżeń do pań pracujących na stoisku rybnym. Zawsze z uśmiechem. Dużym i chyba jedynym plusem delikatesów są kasy samoobsługowe, dzięki którym zaoszczędzam czas
Z uwagi na...
Z uwagi na zbliżające się Walentynki postanowiłam kupić swojej połówce spinki do mankietów. Udałam się do salonu Apart. Musiałam troszkę zaczekać aż obsługa się mną zajmie gdyż dwoje sprzedawców, którzy byli na sali sprzedaży obsługiwali innych klientów. Gdy jeden ze sprzedawców był już wolny niestety nie podszedł do mnie pierwszy, to ja poprosiłam go aby pokazał mi dostępne spinki. Był troszeczkę obojętny, to ja zadawałam pytania. Pan doradził mi tylko w kwestii wielkości spinek - jedyna jego inicjatywa, ale za to był uśmiechnięty i pokazywał co chciałam. W efekcie finalnym dobrze mi doradził, ale chyba tylko dlatego, że wiedziałam po co przyszłam. spinki zostały ładnie zapakowane.
