Profil użytkownika
Opinie użytkownika (5)
Miałam do zapłacenia...
Miałam do zapłacenia składkę za samochód, więc udałam się do siedziby PZU w Raciborzu. W budynku było czysto i o dziwo żadnych ludzi. Weszłam do pokoju, gdzie uiszcza się opłaty i zobaczyłam trzy biurka, przy których siedzieli schludnie ubrani kasjerzy. Podeszłam do pierwszego, gdzie siedziała pani Bożena i podałam jej rachunek. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jest potrzebna pierwsza część rachunku z ubezpieczeniem NW, na którym jest kod kreskowy. Pani Bożena powiedziała, że nie może mnie obsłużyć. Wtedy przypomniało mi się, że zabrałam przypadkowo potrzebny rachunek, więc nie musiałam drugi raz przychodzić. To jest nie do pomyślenia, żeby nawet tak prosta czynność jak opłata stwarzała problemy.
Miałam stłuczkę nie...
Miałam stłuczkę nie z mojej winy. Samochód został przewieziony na parking wodzisławskiego PZU skąd pochodził sprawca. Zgłaszając szkodę czekałam w kolejce przeszło godzinę w niesprzyjających warunkach. Bardzo malutka poczekalnia i tłum ludzi. Bez zbędnych słów wypisałam formularz zgłaszający szkodę i miałam resztę formalności załatwiać w Raciborzu skąd pochodzę. W wyniku wypadku uszkodzona została maska, reflektor i lekko drzwi. Rzeczoznawca z PZU orzekł szkodę całkowitą. Auto było bez grama korozji i bardzo zadbane, ale liczył się rocznik.W raciborskim PZU było dużo lepiej. Dużo miejsca ale swoje trzeba odstać. Obsługująca mnie pani odpowiadała na moje pytania dokładnie tylko tyle, żeby się nie przemęczyć. Z łaską poinformowała mnie, że PZU pomaga sprzedać pozostałości samochodu, co jest wielkim plusem dla firmy. Poza tym nie udzieliła mi żadnych informacji co by było dla mnie najlepsze. Bazuje się więc na niewiedzy klientów. Pan, który przyjmował auto do kasacji stwierdził, że mogłam śmiało go naprawić. Gdybym wiedziała. Dostałam więc parę groszy z ubezpieczenia i lekcję na przyszłość.
Od lat tankuję...
Od lat tankuję na tej stacji ze względu na dobrą jakość obsługi. Nie muszę sama nalewać paliwa, bo zawsze jest osoba, która robi to za mnie. W tym czasie mogę stanąć w kolejce do kasy. Kasjerki zawsze proponują jakieś produkty w cenie promocyjnej lub promocję na paliwo. Ostatnio jednak spotkała mnie niemiła przygoda. Chciałam zatankować do pełna, więc pan z obsługi zaproponował mi lepsze paliwo i zatankował do pełna i to dosłownie. Jadąc drogą myślałam, że mam awarię w samochodzie. Było mi niedobrze od smrodu paliwa. Po 50 km dojechałam do celu i jakież było moje zdziwienie jak zobaczyłam przyczynę tego zapachu. Z korka wlewu paliwa nadal lała się benzyna. Po otwarciu korka okazało się, że paliwa jest po brzegi i musiałam 2 litry odlać. To się nazywa cudowne rozmnożenie. Nigdy więcej do pełna nie zatankuję.
W tym małym...
W tym małym sklepie komputerowym znajduje się serwis, gdzie można napełniać tusze do drukarek. Często z niego korzystam ale nie jestem zadowolona. Pan w serwisie poinformował mnie, że muszę czekać około pół godziny na napełnienie pojemnika. Wybrałam się więc na miasto i wróciłam po półtorej godziny. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że tusz jeszcze nie nalany. Czekałam jeszcze pół godziny i wreszcie miałam pojemnik z tuszem tyle, że cały czas lał się z niego tusz. Nie usłyszałam słowa przepraszam.
Lubię robić zakupy...
Lubię robić zakupy w Kauflandzie, ponieważ półki zawsze są pełne. Przyciągają również ceny promocyjne. Pracownica, która podawała mi ser była miła i życzyła smacznego. Lodówki i szyby były czyste. Podłoga również. Jedynym minusem są kolejki do kas. Z jednym produktem stałam 10 minut. Kasjerka była powolna i szukała kodów na pieczywo. Powinna być oddzielna kasa do 5 produktów.
