Podczas zakupów w sieci sklepów Kaufland korzystając ze stoiska z nabiałem pani obsługująca to stanowisko nie wykazywała jakiegokolwiek zainteresowaniania klientami oczekującymi na jej podejście. Zajeta była zupełnie czymś innym i pomimo, iż zdawała sobie sprawę że ilość oczekujących ludzi jest coraz wieksza nadal stała tyłem nie zwracając na nich uwagi. Po około 6 minutach podeszła i bez przywitania oraz wytłumaczenia dlaczego to tak długo trwało rozpoczeła obsługę. Niemal identyczna sytuacja miała miejsce na stoisku z wędlinami, z tym, że sprzedawczyni czas oczekiwania na obsługę przeciągneła do około 8 min. Nie wszystkie kasy były otwarte pomimo, iż ludzi zaopartujących się o tej porze dnia jest sporo.
Obsługa sklepu jako pierwsza przywitała się z klientem. Była uśmiechnięta i pogodna. Sprzedawczyni zainteresowana klientem, podeszła i starała się pomóc oraz rzetelnie i w pełni profesjonalnie prezentowała ofertę sklepu meblowego. Strój jej był zadbany i elegancki. Podłogi pomimo panujących warunków atmosferycznych były czyste. Meble wyeksponowane pokrywała niewielka warstwa kurzu. Po przedstawieniu oferty, sprzedawczyni wręczyła katalogi i w miły sposób pożegnała zapraszając do ponownego odwiedzenia sklepu.
Pracownik jako pierwszy przywitał się był także pogodny i uprzejmy oraz odpowiednio ubrany (czysta koszulka, spodnie i czapeczka z logo Mc Donald's). Czas oczekiwania na obsługę równy zeru (nie było kolejki), czas oczekiwania na przyrządzenie posiłku: około 1 minuty. Zakupiony produkt był świeży, ciepły i odpowiednio podany (cukier do kawy i przyrząd do mieszania). Brak dodatkowych propozycji konsumpcji. Nie wydano paragonu. Czysto w obszarze przykasowym.
W czasie wizyty w sklepie Gatta nie zostałam przywitana przez panią obługującą sklep. W środku były 2 osoby. Brak również kontaktu wzrokowego oraz uśmiechu i pogodności ze strony pracownika. Pani sprzedawczyni wyraziła także zniesmaczeniem na twarzy swoje niezadowolenie z powodu uaktywnienia się bramki antykradzieżowej. Zaproponowała pomoc jeden z klientek. Sklep był czysty, szyby pełniące funkcje półek, lustra oraz obszar przykasowy również. Towar dobrze wyeksponowany. Strój pracownika schludny i elegancki.
Przyjzana atmosfera, uprzejma, uśmiechnięta obsługa. Kelnerka bardzo szybko podeszła do stolika podała karty menu. Odczekała odpowiednią ilość czasu, po czym przyjęła zamówienie. W elegancki sposób podała napoje, wg. standardów najpierw osobie starszej. Na zamówniony posiłek nie trzeba było długo czekać. Posiłek był ciepły i smaczny, talerze gustownie ustrojone. Kelnerka dyskretnie, kątem oka obserwowała klientów, cały czas była do ich dyspozycji. Po zjedzonym posiłku "zgrabnie" zabrała talerze i podała rachunek. Niestety na stole nie było serwetek, a kelnerka nie zapytała czy podać coś jeszcze. Toaleta była czysta, zadbana, odpowiednio wyposażona (papier toaletowy, ręczniki, mydło) unosił się w niej przyjemny zapach.
Podczas tankowania na stacji paliw, zauważyłam, iż jedna pani z obsługi stojąc za kasą używa prywatnego telefonu komórkowego pisząc wiadomość SMS. Natomiast druga podczas obsługiwania mnie żuje gumę w bardzo ostentacyjny sposób. Po moim odejściu od kasy siada na półkę, która stoi za nią podczas gdy przy kasie stoi jeszcze jeden klient obsługiwany przez panią od "komórki". Na dodatek ubikacje były bardzo zanieczyszczone i nie było w nich papieru toaletowego.
Podczas zakupów w drogerii Douglas napotkałam się na bardzo miłą obsługę. Panie pracujące w tym sklepie są schludnie ale elegancko ubrane, pomagają, doradzają, używają profesjonalnego języka, taktują równo wszystkich klientów. +3 ponieważ pani która mnie obsługiwała dość długo pakowała prezent, który zakupiłam i dodatkowo nie dokońca wiedziała jak obsługuję się kasę fiskalną i terminal.
W momencie wchodzenie wraz ze koleżanką do klubu Cień zostałyśmy przez ochronę bardzo niemile przywitane. Zamiast usłyszeć "Dobry wieczór" usłyszałyśmy słowa, które powszechnie uważane są za niecenzuralne, dodatkowo pani szatniarka zaczeła szeptać na nasz temat z barmanką (było slychać co mówi). Opuściłyśmy lokal, odechciało się nam zabawy w tym klubie.
Podczas przeglądania ciuchów z nowej kolekcji firmy Bershka jedna z dziewczyn pracujących w tym sklepie podbiegła do mnie i odepchnęła ramieniem ponieważ szukała bluzki dla klientki, która sprawiała swoim wyglądem wrażenie osoby majętnej (ja byłam ubrana przecietnie). Dziewczyna z obsługi nie przeprosiła mnie. Przyznaje najniższą ocenę ponieważ takie zachowanie jest nie dopuszczalne.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.