Do sklepu trafiłam przez przypadek poszukując "czegoś eleganckiego". Ponieważ jestem osobą raczej puszystą (rozmiar 42) ciężko było znaleźć mi coś w okolicznych sieciówkach. Pani, która obsługiwała mnie w "Twojej Ubieralni" podeszła do tematu niezwykle profesjonalnie - przedstawiła kilka różnych propozycji zwracając uwagę na moją figurę, opisując wady i zalety danego stroju oraz donosząc do przebieralni kolejne rozmiary i części garderoby. Czułam się naprawdę dobrze, pani była miła, profesjonalna i potrafiła szczerze, acz taktownie wyrazić swoją opinię kiedy o nią zapytałam. Ze sklepu wyszłam ogromnie zadowolona, biedniejsza o 400 złotych, ale bogatsza o nową sukienkę i żakiet, z których jestem niezmiernie zadowolona. Co ważne, w sklepie sprzedawane są ubrania jedynie produkcji polskiej. Z chęcią powrócę do tego butiku jeszcze nie raz!
Do Subway'a wybrałam się na śniadanie. Obsługa miła, sprawna i rzeczowa, brakowało mi tylko uśmiechu u chłopaka stojącego przy kasie, jednak pomimo tego, pozostawał on sympatyczny. Moje główne zastrzeżenie do firmy Subway to ceny- ale właściwie jest to bardziej ogólny problem, a nie tylko Subway'a :) Małą kanapkę można zjeść do 10 zł, moja kosztowała 11,90 i dało się nią najeść. Była również smaczna i ładnie przygotowana, nie rozpadała się podczas jedzenia. Według mnie dodatkową zaletą tej sieci jest fakt, że można w niej zjeść szybko coś względnie zdrowego, w przeciwieństwie do innych fastfoodów i ma się wpływa na to, co znajdzie się w naszej kanapce. Duży plus za pięknie uśmiechnięte i wyraźnie mówiące ekspedientki ;)
Udałam się do L'Occitane z zamiarem kupienia balsamu lub mleczka do ciała. Była to moja pierwsza wizyta w tym sklepie, jako, że nie należy on do najtańszych, jednakże ciekawość zwyciężyła- kiedyś trzeba spróbować co tam oferują. Weszłam, przespacerowałam się pośród półek, na których kosmetyki posegregowane były seriami - np. różne produkty o tym samym zapachu, czy kosmetyki wyszczuplające itp. Wnętrze sprawiało wrażeni takie jak powinno - luksusowe produkty, luksusowa marka, nie czułam się tam jednak jak intruz pomimo tego, że byłam ubrana bardzo "zwykle", a na pewno nie drogo-markowo. Atmosfera miejsca podkreślona była przez nieco przyciemnione światła (nie lubię takiego jaskrawego, eksponującego wszystkie mankamenty). Ekspedientka, która stała przy kasie miała dość markotną minę, natomiast druga, z któą rozmawiałam, była miła i uśmiechnięta, na moje pytanie o balsamy do ciała, zapytała jakiego rodzaju zapachy preferuję i zaprezentowała mi kilka z wybranej kategorii (cytrusowe) oraz konsystencję werbenowego żelu do ciała i mleczka o zapachu kwiatu pomarańczy. Była cierpliwa kiedy długo porównywałam zapachy. Po wyborze werbenowego mleczka, zaproponowała mi również peeling do ciała z tej samej serii. Przy pakowaniu zakupu do ekologicznej, firmowej torby, moje dany zostały zapisane w systemie jako nowego członka "Prowansalskiego Klubu Piękna", A Pani wyjaśniła mi, jakie wiążą się z tym korzyści. Do zakupu dodane zostały próbki kremu i szamponu dopasowane do mojego typu skóry i włosów.Ogólnie oceniam bardzo pozytywnie, lecz niestety zakupów nie będę tam robić zbyt często ze względu na ceny - nie są one na każdą kieszeń, chociaż pozostaje wierzyć, że oferowane produkty są jej warte. Mleczko już wypróbowałam- łatwo się wchłania, skóra jest po nim miękka, bez tłustego filmu, a zapach długo się trzyma i bardzo mi się podoba.
Do sklepu Carrefour nie zaglądam zbyt często ze względu na dość wysokie w porównaniu z niektórymi hipermarketami ceny. Ten jednak ma tą zaletę, że znajduje się w galerii handlowej w samym centrum Krakowa, przy dworcu głównym, co jest bardzo wygodną lokalizacją. Niestety jest to równocześnie wada tego sklepu, gdyż zawsze jest pełen ludzi. I tutaj bardzo duży plus za organizację- od jakiegoś czasu wprowadzono system według którego klienci ustawiają się w jednej kolejce do kasy i są kolejno oddelegowywani przez elektroniczny system do pierwszej kasy, która właśnie się zwalnia. Udostępniono też kasy samoobsługowe. To bardzo przyspiesza proces obsługi klienta. Główny minus przyznaję za unoszący się nieprzyjemny zapach w okolicach stoiska z nabiałem. To zniechęca do zakupów. Miałam też problem z trafieniem do stoiska z garmażerią, zostałam tam jednak pokierowana przez uprzejmą Panią z działu mięsnego. Sam wybór jest dość spory, ceny znośne, oferuje się produkty różnego typu oraz różnych marek. Nie zauważyłam znacznych braków na półkach, za to na miejscu z gumami do żucia, leżała paczka mięsa do hamburgerów zostawiona zapewne przez któregoś z klientów. Minus również za brudne koszyki sklepowe.Przy kasie zostałam obsłużona miło i sprawnie przez uśmiechniętą ekspedientkę. Sklep nie lśnił czystością, ale nie uważam tego za duży minus w związku z ilością klientów go odwiedzających.
W Kauflandzie zakupiłam tylko chleb i wodę. Przechodząc jednak przez sklep widziałam ofertę. W oczy rzucały się liczne promocje i przeceny, ceny przystępne jak na Polskie warunki, chociaż pewne rzeczy można na pewno kupić taniej ;) Półki sklepowe były wypełnione towarem różnego rodzaju oferując szeroki wybór, całość wyglądała estetycznie i uporządkowanie. W miejscach, gdzie brakowało towaru danego rodzaju można było zobaczyć tabliczkę informującą o tym, że produktu aktualnie brak, będzie on sprowadzony przy okazji dostawy, a klientów przeprasza się za ten stan rzeczy. Obsługująca mnie w kasie Pani była miła, jedynym minusem było to, że w czasie kasowania towaru rozmawiała z inną pracowniczką, przez co czułam się nieco lekceważona. Jeśli chodzi o czas i organizację obsługi, nie narzekam. Ruch nie był duży, kolejki do kas były maksymalnie 2-3 osobowe.
Wybrałam się do drogerii, aby zobaczyć jaka jest oferta dla cery "problemowej", jako, że ostatnio zasypało mi twarz wszelkiego rodzaju wypryskami. Ekspedientka była miła, ale niestety bez uśmiechu. Jednak pomimo tego, poczułam się obsłużona profesjonalnie i z szacunkiem. Po wejściu do sklepu i daniu mi chwili na poobserwowanie produktów, zaoferowała mi pomoc. Poleciła mi serię kosmetyków "pure system". Na początku nie byłam do niej przekonana, ze względu na zawartość alkoholu, którego staram się w kosmetykach jak najbardziej unikać. Jednak po zaprezentowaniu testera oraz opisaniu działania i składu przez Konsultantkę, zdecydowałam się na zakup kremu. Zostałam zaproszona do klubu stałego klienta, wyrobiono mi kartę i przyznano pieczątki wymienne na nagrody. Dostałam również zestaw próbek, ulotek, kupony rabatowe, oraz torbę ekologiczną na dalsze zakupy. Sam sklep zorganizowany był dobrze- ekspozycja ciesząca oko, łatwa orientacja dzięki czytelnym oznaczeniom i wszędzie odpowiednio umieszczone ceny. Jestem zadowolona z cen w Yves Rocher, można znaleźć wiele dobrych rzeczy w promocji. Obsługująca mnie Pani, wyglądała schludnie i profesjonalnie, posiadała plakietkę z imieniem i firmowy strój. Atmosferę sklepu również oceniam pozytywnie i polecam.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.