Sklep odwiedziłam o godzinie 14:45. Zainteresowana byłam jedynie kupnem płatków do twarzy, które z łatwością znalazłam. Szukałam też patyczków do uszu. Obok mnie stała Pracownica sklepu i wykładała towar na półki, więc zapytałam ją, gdzie znajdę patyczki. Od razu wskazała mi miejsce ich położenia, gdyż leżały niedaleko płatków. Gdy stanęłam w kolejce do kasy, czynne były jedynie dwie kasy. Ze względu na szybkie utworzenie się długiej kolejki, Pracownica natychmiast zareagowała i zawołała dwie koleżanki do pomocy na kasach. Kasę, przy której stałam, obsługiwała młoda kobieta w wieku około 25 lat. Miała ciemne włosy zebrane z tyłu w kucyk. Miło mnie powitała i zaproponowała zapakowanie zakupów. Jako że kupiłam tylko płatki, grzecznie odmówiłam. Transakcja przebiegła sprawnie i bez problemów. W kolejce długo nie stałam, pomimo chwilowego problemu: Pracownica przez pomyłkę dwukrotnie zeskanowała kod z tego samego produktu przy zakupach klientki stojącej przede mną. Aby wycofać produkt, zawołała koleżankę, która natychmiast podeszła. Ten incydent nie wpłynął na szybkość obsługi.
Sklep odwiedziłam o godzinie 13:30. Sklep wyglądał czysto-nie spotkałam nigdzie porozrzucanych pustych kartonów po produktach czy pustych półek. Miałam trudności ze znalezieniem łososia wędzonego, lecz nie spotkałam żadnego pracownika, który mógłby udzielić mi pomocy. Po chwili poszukiwań udało mi się znaleźć jeden rodzaj łososia w zachęcającej cenie 6,69zł. Pomimo dużej ilości klientów, przede wszystkim z okolicznych firm, obsługa przy kasie przebiegała sprawnie. Otwarte były 4 kasy. Obsługiwała mnie Pani w średnim wieku-miała około 45 lat. Miała ciemne włosy. Czekałam w kolejce około 5 minut, kupując 5 produktów: kawę mrożoną, sok, płatki kukurydziane, łososia i ser biały. Za zakupy zapłaciłam 21zł za pomocą karty płatniczej systemem PayPass.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.