Bardzo dobry sklep z fachową obsługą!!! Pracownicy zawsze pomocni przy wyborze sprzętu audio / rtv, duży wybór akcesoriów od różnych producentów. Ceny bardzo dobre w porównaniu z konkurencją!
Dobrze zaopatrzony sklep we wszystkie produkty. Bardzo duży wybór wędlin. Ogromny plus za świeże bułeczki wypiekane na miejscu.Niestety mały minus za ceny, które są większe niż w konkurencyjnym sklepie ulicę obok.Personel obsługujący klientów bardzo miły. Problemem są tylko panowie "pilnujący", którzy na każdego Klienta patrzą jak na potencjalnego złodzieja i chodzą za nim krok w krok po sklepie.
Stacja paliw BP w Zawierciu z racji swojego położenia przy bardzo ruchliwej trasie od Tarnowskich Gór po Kielce cieszy się dobrą opinią wśród klientów. Znajduje się tam dużo stanowisk do tankowania, tylko raz zdarzyło mi się aby dystrybutor był uszkodzony. Dodatkowo 2 stanowiska do samodzielnego mycia samochodu oraz myjnia automatyczna. Oczywiście darmowy kompresor i za symboliczną opłatą odkurzacz. Sam sklep przy stacji bardzo dobrze wyposażony. W środku miejsce aby usiąść i odpocząć przy kawie i hot dogu serwowanym przez obsługę. Przy dużym tłoku na stacji otwarte wszystkie 4 punkty kasowe aby jak najsprawniej obsłużyć Klientów. Pracownicy kompetentni, zawsze uśmiechnięci.
Bardzo mały Carrefour, który mimo bogatego asortymentu jak na swój rozmiar odstrasza os zakupów. Codziennie ogromne kolejki do kas. Te najczęściej otwarte 2 z 5 przez co czas oczekiwania na swoją kolej rzadko schodzi poniżej 10 minut. Niedziałające wagi na warzywach, duże luki w produktach na półkach.
Du supermarketu wszedłem w momencie gdy następowała zmiana organizacji ekspozycji na dziale z kosmetykami (ok godz 14.00 - 15.00). Uwagę moją zwróciły dwie pracownice, które akurat siedziały na ziemi w jednej z alejek i sprawdzały produkty. Siedziały w układzie, że jedna sprawdza daty i wyciąga kremy a druga, siedząca w odległości o ok 2-3 m od niej układała te produkty na półce. Nie było by w tym nic złego gdyby nie sposób w jaki podawały między sobą produkty. Wszystkie kremy, pudełka itd były przerzucane, puszczane po podłodze pomiędzy owymi pracownicami. Zdarzało się, że jakiś z produktów spadł wcześniej niż w ręce pracownicy odbijając się kilkukrotnie po ziemi. Nie chciałbym wiedzieć jak wyglądają te kremy po takiej przygodzie i kontakcie z płytkami na ziemi.Poza tym faktem sklep wyglądał dobrze. Kilkunastu młodych pracowników firm zewnętrznych wykładająca towar i pomiędzy nimi krążący kierownicy danych działów z kolejnymi wytycznymi.Kasa obsługiwana przez osobą niesłyszącą, bardzo sprawnie i bez problemu. Kolejki max na 3 osoby więc czas oczekiwania na obsługę nie przekraczał 4 minut.
Braki na półce na bieżąco uzupełniane przez młodych pracowników firmy zewnętrznej. Od pracowników odpowiadających z przysłowiowego "musu" dowiadujemy o niedostępności w chwili obecnej danego produktu (sok o pewnym smaku).Złą opinię o hipermarkecie wyrobił jeden z pracowników zatrudnionych przez supermarket (biała koszula i identyfikator Carrefour).Miejsce: Kasy samoobsługowe. Godzina: 15:00W kolejce przede mną stałą para turystów. W pewnym momencie do kasy, która znajdowała się obok kolejki podszedł jeden z pracowników hipermarketu (jak się okazało na chwilę zastępował tam oddelegowaną kasjerkę). Korzystając z tej okazji anglojęzyczny klient zwrócił się do owego pracownika z pytaniem:(K)lient: Do you accept VISA Card? (P)racownik: yyyy???(K): Do you accept VISA Card?(P): Naucz się człowieku po polsku mówić. Sytuacja ta wywołała oburzenie wśród pozostałych osób z kolejki, którzy po chwili odpowiedzieli turyście na jego pytanie. Pracownik po chwili zniknął w głąb sklepu gdyż wróciła kasjerka.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.