W dniu 28 października udałam się do sklepu z kosmetykami Damiani w Rybniku. Sklep jest bardzo dobrze usytuawany - znajduje sie w samym centrum - na rynku. Na witrynie zewnętrznej znajdują się informacje z aktualnymi promocjami, co z pewnością zachęca do odwiedzenia sklepu. Po wejściu do środka każdy klient zostaje zauważony. Personel jest młody - kobiety, modnie ubrane, ładnie umalowane. W środku przestronnie, duży wybór kosmetyków i akcesoriów. W sklepie jest kilka stanowisk - co najmniej 2 plus stoisko samoobsługowe. Po podejściu do lady rozglądałam się. W tym momencie była obsługiwana 1 osoba. Nie musiałam długo czekać, bo po około 1 minucie podeszła do mnie sprzedawczyni, uśmiechnęła się powitałamnie i zapytała w czym może pomóc. Chciałam kupic podkład do twarzy. Oczywiście zadawała mi pytania - dla kogo, marka, cena. Po zbadaniu moich potrzeb zaproponowała 2 podkłady, ale podkreśliła walory jednego z nich. Przekonało mnie to, że odkładu nie trzeba nakładać palcami, tylko pędzelkiem - tak robią makijażyści, cena - bo była przystępna no i znana marka. Pracownica dobrała mi kolor. Zapytała czy nie potrzebuję jeszcze czegoś? Mają w promocji dobra błyszczyki - znowu przedstawiła korzyści, przetestowałam i również zostałam przekonana do zakupu. W trakcie realizacji transakcji dziewczyna zaproponowała mi kartę stałego klienta, która upoważnia do rabatu 5%, każdego gotówkowego zakupu. Zapytała czy chcę otrzymywać info n/t promocji oraz pokazu makijażu? Odpowiedziałam, że tak. Poprosiła zatem o nr telefonu komórkowego, na który takie informacje będa wysyłane. Podzieęowała za dokonanie zakupów i zaprosiła ponownie. yłam zachwycona profesjonalizmem sprzedawcy oraz doradztwem. Wiem, że kosmetyki będę kupowała tylko w tym sklepie. Polecam wszystkim.
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).
Udałam się do drogerii Rossmann w celu zakupu wody toaletowej - konkretnego zapachu, w prezencie urodzinowym dla koleżanki. Po podejściu do stoiska z "perfumami" szukałam tego zapachu. Obok mnie stała sprzedawczyni, ale nie zapytała czego szukam i czy może mi w czymś pomóc. Ja stałam dalej a ona rozmawiała z dziewczyną również z obsługi. Po upływie 3 minut sama podeszłam do najblizszej sprzedawczyni i zapytałam o zapach Naomi Campbell Exult. Tego zapachu nie zobaczyłam na półce dlatego zapytałam czy taki w ogóle jeszcze jest w sprzedaży? Dziewczyna powiedziała, że nie wie. Podziękowałam i wyszłam ze sklepu.
Wstąpiłam do sklepu w poszukiwaniu podkoszulka dla męża. Gdy rozglądałam się podeszła do mnie sprzedawczyni-młoda dziewczyna i spytała czy może w czymś pomóc. Zauważyła że przeglądam męskie podkoszulki więc pokazała inne fasony, zapytała jakiego szukam rozmiaru. Szybko przyniosła wybrany fason i rozmiar. W trakcie kasowania sprzedawczyni zaproponowała dodatkowy produkt, który można zakupić z rabatem.
Udałam się do sklepu w celu zwrotu zakupionych tenisówek dla dziecka. W sklepie nie było klientów - sprzedawca - kobieta - przeglądała dokumenty przy stanowisku kasowym. Przywitałam się i przedstawiłam sprawę, z którą przyszłam. Zostałam obsłużona zgodnie z moimi oczekiwaniami - sprzedawca wykonał korektę i zwrócił mi pieniądze bez żadnych problemów.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.