Przy pierwszej alejce od wejścia do sklepu Panie wykładały towar, właściwie utrudniając poruszanie się w i tak już ciasnym przejściu. Chcąc skrócić sobie czas wizyty podążyłam do konkretnych regałów, aby kupić przemyślane wcześniej produkty. W lodówkach z serami nie znalazłam tego czego szukałam, więc podeszłam do innej lodówki, przy której Panie odmierzają żądany produkt. Pani ekspedientka, oparta o blat, na którym kroją sery, szynki i inne spożywcze produkty, kompletnie nie była mną zainteresowana, w przeciwieństwie do tego, która koleżanka wychodziła, a która przychodziła na kolejną zmianę.w końcu, kiedy poprosiłam Panią aby odkroiła dla mnie kawałek sera, ta bez umycia rąk, bez założenia rękawiczek wzięła ser, położyła na blacie, na którym wcześniej się opierała i zapytała ile go chcę. Odkroiwszy kawałek, odłożyła resztę do lodówki, krzycząc do koleżanki Marii - Miłego dnia!- ponieważ ta właśnie szła do domu. zapakowany kawałek włożyłam do koszyka, przeszłam do działu z warzywami. Czego ja tam nie widziałam. Pleśń na cytrynie położonej na górę, każdą cebulę, którą wybierałam z otwartych worków miała miejsce mokre, miękkie co sugeruje na taką, która już zbyt długo tam leży. Zniechęcona zakupami podeszłam do kas. W wyznaczonej przez program kasie również napotkałam przeszkody: PINESKA odwrócona szpicem do góry prosiła aby na nią wejść. Podałam ja kasjerce, ta zamiast przeprosić, złapać jakoś kontakt np. Dobrze, że Pani w porę ją zauważyła i na nią nie weszła, powiedziała tylko : "ooo".Zapłaciłam za zakupy i wyszłam
Pani obsługująca bardzo nie miła, nie nawiązuje w ogóle kontaktu z kupującym, jeśli poprosi się ją pomoc popatrzy z wyrzutami, że się do niej przyszło i zawraca głowę. nie potrafiła podpowiedzieć jaki kwiat nadaje się do słonecznego okna.fatalnie
Po wejściu do sklepu obejrzałam półki. nie wszystkie towary były wyłożone, nie przy wszystkich produktach była cena. po przejściu przez wszystkie działy, zatrzymałam się w miejscu gdzie pani wykładała towar, poprawiała znajdujący się na półkach asortyment. stałam tam dłuższą chwilę, zastanawiając się nad tym samym produktem różnych marek, ale również chcąc sprawdzić, czy ktoś do mnie podejdzie oferując pomoc. tak się niestety nie stało, na dodatek musiałam wykładającej pani przeszkadzać, ponieważ weszła pomiędzy mnie a półki mrucząc coś pod nosem. po wybraniu produktu skierowałam się do kasy. była jedna czynna, 4 osoby przede mną. po chwili przybiegła na drugą kasę "pani wykładająca" więc ja oraz kobiety stojące przede mną w kolejce przeszłyśmy do niej. jednak ku mojemu zdziwieniu musiałam wrócić do poprzedniej kasjerki ponieważ tam szło o wiele szybciej, pomimo iż kolejka była dłuższa. pani kasjerka była bardzo miła, uśmiechnięta, zaproponowała mi produkty promocyjne, oraz poinformowała o akcji promocyjnej na zewnątrz sklepu. cała wizyta trwała około 20minut.
zawsze jest tam duży tłok, co sprawia, że jest duża kolejka, niestety panie przy kasach nie dają z siebie wszystkiego, szczególnie w tych bocznych. ostatnio dwie panie kasjerki razem z jedną z klientek urządziły sobie pogaduchy, o kartach stałego klienta, co przyczyniło się do jakości obsługi pozostałych klientów czekających w kolejce. ja stałam w niej trzecia, pani przede mną miała 3 produkty a pierwsza pani była już kasowana. Paniom przede mną oraz za mną zaproponowano kartę, ja tej propozycji nie usłyszałam. w kolejce stałam 15 minut.
często robię zakupy w Biedronce. Za każdym razem wychodzę zadowolona z jakości produktów i ich ceny. niestety przeszkadza mi brak miejsca w przejściu, bardzo często w alejkach są pozostawiane produkty do wyłożenia na półki, co sprawia, że już dwie osoby mają ciężko się minąć... panie na kasach są miłe sprawnie wykonują swoją pracę.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.