W ramach badań kontrolnych odwiedziłam dziś placówkę Enelmed w Atrium Plaza w Warszawie. Zgłosiłam się na wizytę 15 minut przed czasem Personel (2 recepcjonistki) powitał mnie z uśmiechem i od razu jedna z recepcjonistek poprosiła do siebie, wskazując mi miejsce. Po zweryfikowaniu moich danych osobowych zostałam poinformowana, w którym gabinecie mam wizytę. Niestety musiałam poczekać na moja wizytę około 10 minut stojąc, ponieważ przed gabinetami było zbyt mało miejsc do siedzenia. Wizyta u lekarza odbyła się zgodnie z umówionym czasem - nie było opóźnień. Lekarz był profesjonalistą.Bardzo miły, sympatyczny, pomocny. Dokonał bardzo starannego badania, wypytał mnie dokładnie o wiele spraw i w pełni spełnił moje oczekiwania. Po wypisaniu zaświadczeń, recept bardzo dokładnie poinstruował mnie, gdzie i jakie pieczątki muszę uzyskać na recepcji. W toaletach panował ład, porządek, nie brakowało w nich papieru, mydła. Kiedy wychodziłam z przychodni panie na recepcji w sposób uprzejmy miło mnie pożegnały.

W dniu dzisiejszym wybrałam się na zakupy spożywcze do delikatesów Alma. W sklepie panował ład, porządek. Obsługa była uprzejma, profesjonalna, pomocna, a do tego szybka i konkretna. W delikatesach nie było zbyt długich kolejek. Warzywa, owoce, pieczywo i wędliny wyglądały bardzo apetycznie, świeżo. Wybór asortymentu był bardzo duży, zróżnicowany. Można w tym sklepie kupić różne towary zarówno polskie, jak i zagraniczne trudno dostępne w innych miejscach. Jedynie ceny niektórych artykułów wydają się zbyt wysokie dla przeciętnej osoby.

W dniu 06.09.2012 byłam na szybkich zakupach w przerwie w pracy w tym sklepie. Kupowałam min pieczywo, wędlinę, drożdżówki. W sklepie,jak zawsze było bardzo czysto. Towar był świeży, różnorodny, zachęcał do zakupów. Kupiłam bardzo dobre jabłka. Pani sprzedawczyni na dziale z ciastem na wagę, poleciła mi sernik z malinami, który był przepyszny. W dziale mięsnym Pani sprzedawczyni na moje życzenie grubiej pokroiła mi szynkę. Kupiłam też ciepłe bułeczki czosnkowe i francuskie rogaliki.W sklepie nie było pustych półek bądź półek połowicznie wypełnionych towarem.Asortyment był bardzo dobry.Wybór owoców/warzyw/piw ponadprzeciętny i wszystko w zróżnicowanych cenach.Personel jest miły, wita się z każdym klientem, jest usłużny, pomocny. Nikt nie sprawia wrażenia, jakby pracował w tym sklepie za karę.W delikatesach tych panuje ład, porządek, miła atmosfera, sprzyjająca zakupom.rewelacyjnym pomysłem są wyroby należące do własnej marki tj. PIP np. pomidory suszone, sałatki, soki, itp

W dniu dzisiejszym po pracy poszłam do banku BZWBK SA w celu uzyskania informacji na temat lokat krótkoterminowych. W internecie wyczytałam informację na temat oferty Banku BZWBK. W placówce było kilka, oczekujących osób. Personel sprawiał wrażenie powolnego, znużonego pracą i zupełnie nienastawionego na obsługę klientów. Na stojaku i na stoliku niedbale były porozkładane ulotki z ofertą banku. Po tym, jak w końcu doczekałam się na moja kolejkę do pracownika banku, nikt nie poprosił mnie o podejście do stanowiska. Zniecierpliwiona podeszłam do stanowiska, przywitałam się pierwsza, na co uzyskałam bez entuzjazmu odpowiedź "dzień dobry" i nie proszona zajęłam miejsce naprzeciwko pracownika obsługi. Zapytana o cel przybycia do banku, wyjaśniłam, że jestem zainteresowana lokatą na trzy miesiące. Powiedziałam, że zapoznałam się z oferta banku i w związku z tym, że jest ona inna od moich oczekiwań, mam kilka pytań. Pani nie była kompetentna w udzieleniu mi samodzielnej odpowiedzi na pytania. Po podpytaniu kolegi ze stanowiska obok, stwierdziła, że Bank nie jest w stanie zaoferować mi innej oferty i dała do zrozumienia,zajmując się innymi czynnościami, że ze swojej strony jest to już wszystko. Nieusatysfakcjonowana obsługą, wstałam i podziękowałam za informację, znów jako pierwsza żegnając się z panią.Pracownica Banku w żaden sposób nie rozwiała moich wątpliwości. Więcej czasu spędziłam na oczekiwaniu na obsługę, niż przy stanowisku pracownika Banku. Pani nawet nie była zainteresowana mną na tyle, aby zapytać, na jaką kwotę chcę ulokować środki.

W dniu dzisiejszym umówiłam się po pracy z koleżanką i jej Niemieckimi znajomymi na spotkanie w restauracji Sphinx na ul. Chmielnej w Warszawie. W ogródku na zewnątrz restauracji było sporo gości, co dodatkowo zachęcało do odwiedzenia tego miejsca - szczególnie, że w drodze do restauracji mijaliśmy mnóstwo pustych bądź prawie pustych lokali.Przy wejściu do restauracji uśmiechem i miłym "dzień dobry" powitali nas kelnerzy. Jeden z nich zapytał, czy potrzebujemy stolika dla 4 osób i czy w miejscu dla niepalących. Po uzyskaniu od nas informacji, kelner wskazał nam "rejon", gdzie mogliśmy sami wybrać sobie najbardziej odpowiadający nam stolik. Po zajęciu miejsc, kelner rozłożył nam podkładki i podając menu (również w języku angielskim dla naszych znajomych z Niemiec) zaproponował coś do picia.Menu było ciekawe, zróżnicowane. Każdy znalazł coś dla siebie. Przy składaniu przez nas zamówienia napoi kelner dopytywał o konkretne wielkości, smaki preferowanych napoi i dodatkowo informował o bieżących promocjach. W czasie, gdy my wybieraliśmy potrawy, kelner przyniósł nam zamówione przez nas napoje. W trakcie składania przez nas zamówienia, kelner słuchał uważnie, dopytywał o wszystkie szczegóły, np. czy zamiast ryżu mają być talarki lub frytki za dodatkową opłatą 1 zł.natomiast na koniec kelner poinformował o spodziewanym czasie, w jakim powinniśmy otrzymać zamówienie. W momencie oczekiwania na zamówienie, kelner przyniósł sztućce, sosy i dopytywał, czy czegoś nie potrzeba. Czas oczekiwania na zamówienie nie przekroczył tego, który został nam wskazany przez kelnera. Przyniesione przez kelnera jedzenie wyglądało smacznie, apetycznie, miało świeży zapach. Kelner po przyniesieniu zamówienia dla nas wszystkich życzył nam smacznego. Po około 10 minutach od czasu przyniesienia nam zamówienia, kelner dopytywał,czy wszystko nam smakuje, czy wszystko jest w porządku, czy nic więcej nam nie trzeba. Wszystkie przyniesione przez kelnera dania były bardzo smaczne, dobrze doprawione, gorące, świeże. W momencie, gdy kelner zauważył, że zamówione napoje zostały wypite, zaproponował przyniesienie kolejnych.Chwilę po zakończeniu posiłku przez każdego z moich znajomych, kelner od razu zabierał niepotrzebne naczynia z resztka dań i dopytywał, czy wszystko smakowało i czy ma podać coś jeszcze. Po zabraniu naczyń od ostatniej osoby kelner zaproponował nam deser, kawę, herbatę, itp. Po odmówieniu przez nas deseru itp i poproszeniu o rachunek, kelner w ciągu zaledwie kilku minut przyniósł rachunek wraz z namalowanymi kwiatkami i uśmiechniętymi buźkami. Po niedługiej chwili, kiedy pieniądze zostały przez nas dołączone do rachunku, kelner dopytał, czy może rozliczyć rachunek i po chwili przyniósł nam resztę, dziękując nam serdecznie. Wychodząc z restauracji, spotkaliśmy się z miłym pożegnaniem całego personelu. Wszyscy w sposób uprzejmy dziękowali i żegnali się z nami, zapraszając do ponownych wizyt w restauracji.Ogólnie w restauracji panował ład, porządek. Stoliki były czyste. Podkładki były wycierane / dezynfekowane przez kelnerów w tzw. międzyczasie miedzy obsługą klientów. W restauracji panowała miła atmosfera. Pracownicy restauracji sprawiali wrażenie zgranego zespołu. W toaletach było czysto, nie brakowało papieru, mydła i ręczników papierowych. Jedynym mankamentem toalet był zapach - zaduch. Dodatkowo kelnerzy są bardzo dobrą wizytówką restauracji - czysto ubrani, zadbani, uczesani.Wraz ze znajomymi dokonaliśmy dobrego wyboru miejsca na miłe spędzenie czasu i dobre jedzenie w miłej i przyjaznej atmosferze.