W DNIU 15 PAŹDZIERNIKA BYŁAM W SKLEPIE OBI, ABY DOPASOWAĆ ZASŁONY DO MOJEGO NOWO WYREMONTOWANEGO POKOJU.NA STOISKU NIE BYŁO NIKOGO PRZEZ JAKIES 15 MIN.ZAWZIECIE SZUKAJĄC ZASŁON TRZYMAJĄC W REKU TAPĘTE JAKA MIAŁAM W TYM ŻE POKOJU NIE MOGŁAM LICZYĆ NA POMOC FACHOWCA.PANI,KTÓRA POJAWIŁA SIE NA STOISKU BYŁA BARDZO ZAJĘTA PRZYJMOWANIEM TOWARU I POSTANOWIŁA MNIE WCALE NIE ZAUWAŻAĆ.MIMO TO,ŻE BYŁA BARDZO ZAJĘTA ZNALAZŁA CZAS NA PRYWARNĄ ROZMOWĘ OPOWIADAJĄC KILKA MINUT O KOLACJI ,KTÓRA PRZYRZĄDZIŁA W DNIU WCZORAJSZYM.
W dniu 21 października zostałam zaproszona na spotkanie w sprawie kredytu.Po wejściu do banku zostałam miło powitana-poproszono mnie abym usiadła i zaczekała na konsultantkę.Po chwili przyszła pani poinformować mnie,że chwilowo zawiesił im sie system i nie może przedstawić mi mojej oferty.Kiedy oczekiwalysmy na działający system zaczełam zadawać pytania na które konsultanka nie potrafiła mi odpowiedzieć.Sytuację uratowała kierowniczka,która przysłuchiwała sie naszej rozmowie.Kiedy system zaczoł działać okazało się że pani nie może przeprowadzić symulacji kredytu,którym byłam zainteresowana.Wszystko to trwało dosyc długo a informacje jakie wyniosłam z tego spotkania nie były dla mnie zadawalające.Śmiało moge stwierdzic,że pani nie była gotowa na to spotkanie,tym bardziej zdziwił mnie fakt,że zapytała mnie czy jestem zdecydowana.Powiedziałam,że musze to przemyśleć i umówiłyśmy sie na kontakt telefoniczny.
Konsultantka mimo to, że miała wolne stanowisko poinformowała mnie ,że mam poczekac pół godziny na obsługę,poniewaz jest umówiona z klientem na podpisanie umowy kredytowej i musi sie do tego przygotować.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.