Od zawsze byłem zwolennikiem Carrefour-a i co za tym idzie lubię robić tam zakupy. Ten Carrefour znajduje sie nieopodal osiedla i jest sklepem niezbyt dużym jednak bardzo dobrze zagospodarowanym. Jest 5 kas z tego zazwyczaj 2-3 są czynne, ruch jest nie duży a spowodowane jest to tym, że po drugiej stronie ulicy jest znacznie tańsza Biedronka. Jednak Carrefour zachwyca miłą i rzetelną obsługą, czystoscią sklepu, podłoga zawsze lśni, regały pełne, zadbane, mimo nie dużej powierzchni sklepu towaru jest dużo, przejazdy między regałami są szerokie, nie ma problemu przeciskania sie z wózkami. Ceny jak to w Carrefour, do najniższych nie należą, mimo to jest to bardzo przyjemny market w którym często robię zakupy i naprawdę gorąco polecam skorzystanie z ich usług.
Wracając wieczorem z pracy zachciało mi się pić, a że podrodze miałem Carrefour i zostało 30 minut do jego zamknięcia postanowiłem skorzystać z okazji i szybko coś kupić. Nie raz, nie dwa korzystałem z tego supermarketu i zawsze był dla mnie on sklepem godnym do naśladowania, jednak nie tym razem, mając tylko 3 zł. wybralem najtańszy napój i szybko pobiegłem do kasy. Przy kasie był młody chłopak który myślami był już chyba w domu, rozmawiał z jakąś inną pracownicą tego supermarketu, podałem mu napój , on przekasował i okazało sie, że róznica w cenie towaru na stoisku a na kasie jest 1,20 zł. Niestety nie miałem takiej kwoty, wyjaśniłem mu całą sytuacje a On powiedział, że nic na to nie poradzi i żebym wymienił sobie na coś innego, zmęczony znowu pobiegłem na drugi koniec sklepu, wziełem inny napój i sytuacja znowu ta sama, inna cena na półce a inna na kasie, kasjer ponownie odsyła mnie po wymiane towaru, tutaj stanowczo odmówiłem i poprosiłem, żeby wezwał osobe odpowiedzalną za to, okazało sie, że "Menadżer Kas" zbierał sie już do domu i nie ma czasu żeby do mnie podejść, kasjer nic sobie z tego nie robiąc dalej rozmawia z koleżanką, niestety towar zostawiłem i opuściłem sklep, musiałem obejść sie smakiem, a raczej nie smakiem. Była to tylko jednorazowa sytuacja tego typu jednak pozostawiła duży nie smak. Ogólnie ten Carrefour jest sklepem czystym, zadbanym, obsługa jest ładnie i schludnie ubrana, ceny są jak na Carrefour dość przystępne, jednak zachowanie osób przy kasie czasami może prowadzić do konsternacji. Mimo tej jednej wpadki sklep oceniam bardzo dobrze i gorąco polecam.
Nie jest to typowy supermarket Lewiatan, jest to partner sieci Lewiatan, jego wielkość nie przekracza 50 m2. Typowy większy sklep osiedlowy. Moja przygoda zaczyna się chwilę po godzine 17, chce szybko wejść, kupić potrzebne mi artykuły i wyjść. Zanim wszedłem do sklepu musiałem się przedrzeć przez kilku podpitych panów, z których jeden usilnie prosi mnie, żebym mu dorzucił do piwa 10 groszy. Po wejściu z zimnego dworu uderza we mnie przytulne ciepło sklepu, jako, że w sklepie 90 % towaru podaje sprzedawca cierpliwe czekam w kolejce, przedemną 6 osób, z tego wiekszość oczywiscie po alkohol, obsługa idzie dosyć topornie, a spowodowane jest to tym, że jest tam tylko jedna kasa i na nic sie zdaje, że obsługują ją dwie kasjerki (jak dla mnie bezsens). Jest terminal, więc można płacić kartą, ale od 20 zł. W końcu doszedłem do kasy, poprosiłem o kilka podstawowych rzeczy, z których jednak nie wszystkie były, a jeśli już coś było to tylko "made in Lewiatan" ... niestety. Ogólnie sklep jest czysty, ładnie zagospodarowany, obsługa jest miła, uprzejma i zawsze schludnie ubrana, minusem jest stosunkowo mała ilość towaru i jego cena, ceny niektórych towarów są poprostu z kosmosu, możliwe, że przyczyną tego jest fakt, że jest to sklep partnerski, jednak bez przesady...
Nabrałem ochoty na pizze a jako, że z pieniążkami krucho postanowiłem udać sie do niedalekiej Biedronki po pizze mrożoną. Po wejsciu do sklepu pierwsze co rzuciło mi się w oczy to multum ludzi, nie zważając na to postanowiłem jednak szybko kupić pizze. Jak sie okazało nie było to takie proste, przede wszystkim sklep nie jest za duży, ale za to jest zapchany towarem do granic możliwości, co za tym idzie, alejki między regałami są poprostu nie do przejścia. Szerokość alejki to góra 1,5 metra, ciężko jest sie minąć dwóm osobom, nie wspominając o dwóch osobach z wózkiem! Ludzi wciąż przybywa a ja czekam aż starsza Pani odjedzie wózkiem żebym mógł otworzyć chłodziarkę i wziąść pizze, po ok.3 minutach udało się, zmierzam do kasy a tu kolejna niespodzianka, trzy kasy z tego jedna otwarta, kolejka 18 osób! Kasjerka uwija się jak może ale nie wiele to pomaga, jakby tego było mało co jakiś czas z drugiej strony kasy podchodzi jakaś osoba i pyta sie czy może bez kolejki wziąść tylko jedną rzecz ... pózniej Pani kupując paczke papierosów robi afere dlaczego nie może zapłacić kartą, nie może bo ten sklep nie posiada terminali. Ogółem podsumowując: wszedłem do sklepu o godz 16.00 po jedną rzecz a wyszedłem o 16.55 z tego 45 minut czekałem w kolejce do kasy, sklep kompletnie nieprzystosowany do obsługi tak dużej ilości klientów, merchandising nie istnieje, podłoga jest brudna, klejąca, a oświetlenie przyprawia o depresję (ciemno i ponuro). Oprócz Pani kasjerki na sklepie widziałem tylko jedną młodą dziewczynę biegającą i dostawiającą towar, która w pewnym momencie nie wiedziała co robić; czy pomóc koleżance na kasie czy dalej dostawiać towar. Tym co mnie zaskoczyło na plus były słowa zmęczonej kasjerki "dziękuje bardzo i zapraszam ponownie". Jednym słowem zakupiona przezemnie pizza i wydana kwota 6,99 zł. nie była warta tej prawie godzinnej męczarni.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.