Do sklepu przyciąga z daleka wpadający szyld sklepu. Wchodząc na sklep jest bardzo przyjemnie. kolory w sklepie są miłe dla oka, towar nie jest naćkany, tylko ładnie rozłożony na regałach. W sklepie nie ma dużo ludzi więc na spokojnie można pooglądać i zrobić zakupy. Przy każdym towarze jest podana cena. Nie podobają mi się dwie rzeczy. Po pierwsze, nigdzie na sklepie nie znajdziemy czytników, aby sprawdzić cenę towaru, trzeba iść do obsługi na sklepie i poprosić o sprawdzenie ceny. Po drugie nie wiem jak to możliwe ale robiąc dziś zakupy w tym sklepie żadna z kas nie była otwarta... Dopiero po poproszeniu obsługi pani nabiła towar i można było opuścić sklep z zakupioną rzeczą.
Jestem studentką SWSPiZ w Łodzi. Szkoła bardzo dobrze zna się na marketingu własnej marki. Reklamuje się w gazetach, telewizji, radiu, internecie i wszędzie gdzie się jeszcze da. Do wykładowców nie mam zastrzeżeń, ale jeżeli chodzi o informacje, rekrutacje i dziekanat to jest dużo gorzej. Szkoła ma bardzo duży bałagan, na początku nie mogłam odebrać indeksu i legitymacji ponieważ szkoła zagubiła moje dokumenty! Przed sesją indeksy wydawane są na ostatnią chwilę, po sesji długo czeka się na odbiór indeksu. W dziekanacie ciężko uzyskać jakieś informacje na interesujący temat. Czesne moim zdaniem bardzo wysokie bo płacę 400 zł miesięcznie. Chciałam się przenieść na Uniwersytet Łódzki, musiałam uzyskać zgodę swojego dziekana na przeniesienie. Nie dość że dziekan przyjmuje raz w tygodniu to jeszcze musiałam czekać na niego ponad godzinę bo się spóźnił. Zgodę z grymasem na twarzy podpisał. Jak zaniosłam podanie na Uniwersytet pani nie mogła go przyjąć ponieważ mój dziekan nawet nie postawił przy swoim podpisie żadnej pieczątki! Ogólnie jeżeli student musi coś zrobić dla uczelni to natychmiast. Lecz jeżeli ja czegoś potrzebuje to muszę czekać tygodniami na jeden podpis. Nie polecam.
Czasami robię zakupy w Lidlu. Asortyment jest dość dobry tylko ceny paczkowanych wędlin i serów są dość wysokie, a i wybór tych rzeczy jest ograniczony. Inne produkty można bez problemu kupić w fajnych cenach. Sklep dość duży, schludny, przy kasach nie trzeba stać pół godziny, personel sklepu uprzejmy i pomocny. Jedynym problemem który mnie dotyczy, to przy nie dużych zakupach klient i tak musi zaopatrzyć się w wózek który stoi przed sklepem ponieważ Lidl nie posiada czegoś takiego jak koszyk na zakupy. Tak to sklep bardzo polecam. Jeszcze jednym dużym plusem jest możliwość płatności kartą.
Byłam dziś na zakupach w sklepie Yves Rocher.Już przed samym wejściem wzrok przyciąga bardzo ładnie przygotowana wystawa sklepowa. Wchodząc do sklepu miłym głosem wita pani sprzedawczyni i służy pomocą przy zakupach. W sklepie zawsze jest bardzo czysto, produkty są ładnie poukładane na półkach. Sklep jest przejrzysty i klient bardzo dobrze się w nim czuje. Nigdzie nie ma ukrytych cen produktów, wszystko jest napisane i dostępne dla klienta. Bardzo dobrze oceniam ten sklep i każdemu polecam w nim zakupy.
Obok mojego domu znajduje się male Tesco. Czasami robię tam zakupy. Niestety ostatnio robili całkowite przemeblowanie i do tego sklep był otwarty dla klientów. Niby dla mnie dobrze, ale po tym co widziałam to i tak nie dało się nic kupić. Na półkach prawie nic nie stało, a jeżeli już stało to np. cukier a zaraz obok niego proszek do prania. Ja rozumiem przemeblowanie przemeblowaniem ale wszystko w granicach rozsądku. Idąc dalej mijam nie rozpakowaną paletę na której obok chleba leżą kostki do muszli toaletowych i inna chemia. Darowałam sobie w tym dniu zakupy w tym sklepie. Weszłam tam jakoś 4-5dni później i jakie duże było moje zdziwienie kiedy przemeblowanie nadal nie było skończone...
Dość często odwiedzam Ikea food ponieważ mają przeważnie smaczne ciepłe dania. Bardzo mi się podoba to że w tygodniu między 17.30 a 19.00 wszystkie dania ciepłe mają identyczną cenę 6.99zł. Na początku zawszę biorę tackę, jestem już zadowolona bo zawszę są czyste i suche, następnie sztućce i serwetki. Stojąc w kolejce która i tak bardzo szybko się porusza oglądam inne potrawy. Koktajle i musy owocowe wyglądają bardzo ładnie i są przyozdobione owocami i jadalnymi dekoracjami, nastęnie polożone są ciasta które każdy sam może sobie nałożyć, kawałki mogłyby być większe, ale i tak wyglądają apetycznie, stojąc dalej w kolejce mijam sałatki w miseczkach, które bardzo ładnie są zapakowane w folię spożywczą aby były świeże i pachnące, dochodzę do kucharzy i potraw na gorąco. Kucharze są bardzo uprzejmi, choć troszkę zabiegani, ale nie ma co się dziwić jeżeli w kolejce czeka jeszcze ok 15-20 osób. Wybieram sobie potrawę i kieruję się do kasy. Przy kasie wybieram filiżanki na kawę i herbatę oraz szklaneczkę na napój, wszystko zawsze jest czyste. Stojąc przy kasie wybieram sobie herbatkę na jaką mam ochotę, jestem zadowolona bo jest około 8 rodzajów herbat. Obsługa przy kasie również jest bardzo uprzejma. Dalej po zapłaceniu kieruję się do automatu z napojami i kawą. Małym problemem zawsze jest to, że któryś automat zawsze jest nieczynny. Ale nie można narzekać ponieważ z każdego rodzaju automatu są dwie sztuki:) Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tej restauracji.
Żabka jest sklepem w którym często robię podręczne zakupy.Wchodząc do sklepu, jak każdy kulturalny człowiek mówię "dzień dobry". Pani sprzedawczyni- jednocześnie właścicielka tylko czasami odpowiada na powitanie klienta. Robiąc zakupy bardzo często widzę stare warzywa i owoce których i tak nikt nie kupi , ponieważ wyglądają nie ładnie, a ich cena jest jeszcze wyższa niż w zwykłym sklepie za świeże. Idąc dalej kiedy potrzeba kupić pieczywo zaczyna się problem. Chleb krojony jest już zapakowany w folię, ale jeżeli mam ochotę na bułkę to nie wiem co mam zrobić, brak torebek jednorazowych aby w coś je zapakować. Jedynym sposobem to albo wyjąc prywatną chusteczkę i trzymać bułkę w chusteczce, albo jeżeli chcę więcej bułek to muszę je włożyć do nie za czystego koszyka w którym ktoś na przykład chwilę temu trzymał proszek do prania. Zbliżając się w stronę kasy mijam regał z piwami, i nie jest "smaczną" sprawą brać piwo z regału które ma na sobie grubą warstwę kurzu, sprzedawczyni ten fakt nie przeszkadza ponieważ latem większość ludzi bierze piwo z lodówki,ale niestety piwa reads'a nigdy nie ma w żadnej lodówce. Podchodzę do kasy aby zapłacić rachunek, sprzedawczyni czeka tylko jak ktoś da jej do ręki produkt aby zeskanowała kod, zachowuje się jakby była przyklejona do krzesełka. Problem jest też często rano, kiedy nie zdążę zrobić sobie śniadania i mam zamiar idąc na przystanek kupić w Żabce coś na śniadanko, jest godzina 7.20 rano- sklep powinien być już otwarty od 6.00. Podchodzę do drzwi, a tam zamknięte... Raz się może zdarzyć, ale nie co 3-4 dzień... I jeszcze bardzo interesującą sytuacją jest kiedy pani sprzedawczyni-właścicielka zamyka w środku dnia sklep, wywiesza kartkę "zaraz wracam" a następnie idzie umyć podłogę w sklepie. Mija 7-8 min podłoga umyta, drzwi nadal zamknięte, czekamy przed sklepem, ponieważ pani otworzy drzwi jak gdyby nic, dopiero jak podłoga wyschnie...
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.