BNP Paribas

(3.69)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1130 z 1672)

Miałam ostatnio ważną...
Miałam ostatnio ważną sprawę do załatwienia w związku z kredytem studenckim. Okazało się, że zmienił się regulamin i musiałam dostarczyć ksero legitymacji studenckiej jako potwierdzenia dalszej nauki. Dostałam telefon o Pani z banku, abym w wolnym czasie udała się do najbliższego oddziału banku w Gdyni i tam poprosiła aby zrobili ksero mojej legitymacji i wysłali do mojego oddziału, czyli w Miastku. Tak też zrobiłam. Udałam się w poniedziałek do tegoż oddziału, ze względu, że jest on niedaleko mojego bloku. Obsługiwał mnie pewien Pan, ubrany oczywiście w garnitur jak to na urzędnika bankowego przystało. Był nawet miły. Zdziwił się kiedy przedstawiłam sytuacje, gdyż nie wiedział nic o zmianie regulaminu. Powiedział, że zrobi to o co proszę jeśli tak zażyczyli sobie w moim oddziale. Wziął moją legitymacje i ją skserował. Następnie powiedział, że prześle ja do mojego oddziału. Podziękowałam uprzejmie za pomoc i poszłam do domu. Byłam pewna, że sprawę mam załatwioną więc byłam spokojna. W czwartek zadzwoniła do mnie mama i pyta się czy byłam w tym oddziale, bo czas mija a oni nie mają tego ksera legitymacji. Ja na to, że byłam, że załatwiłam sprawe. Mama poszła do banku i opowiedziała całą sytuacje. W piątek, czyli ostatni dzień, aby dostarczyć te ksero o godzinie 15 zawdzoniła do mnie Pani z mojego banku i mówi, że dzwonili do tego pracownika, który mnie obsługiwał, aby dowiedzieć się co zrobił z tym ksero. Okazało się, że ten młody Pan zamiast wysłac faksem od razu to wysłał te ksero zwykłym listem, który nie dotarł jeszcze do mojego banku. Uwidoczniła się niekompetencja tegoż pracownika, ponieważ gdyby chodziło o zrobienie ksera i wysłanie listem to sama mogłabym to zrobić. Jednak miałam pójść do tego oddziału, żeby sprawa została szybko załatwiona. Bardzo miła i przejęta tą sytuacją Pani z banku powiedziała, że będzie starała się zapobiec poniesieniu przeze mnie konsekwencji niedostarczenia dokumentu na czas, gdyż wiedzą, że jest on wysłany lecz nie mają go w ręku na tą chwilę. Pocieszyła mnie tym faktem, gdyż nie chciałabym ponosić konsekwencji za nieudolne zachowanie pracownika oddziału. Okazało się również, iż ten Pan jest nowym pracownikiem i nie był chyba w pełni ze wszystkim zapoznany. Jednak nie znaczy to, że mogą cierpieć przez niego klienci.

Paulina_587

31.10.2010

Placówka

Gdynia, Armii Krajowej 25

Nie zgadzam się (3)
Będąc w oddziale...
Będąc w oddziale Banku BGŻ w Bełchatowie zostałem mile zaskoczony. Placówka otwarta od ponad miesiąca.Bardzo ładna.Personel super przygotowany do obsługi klientów.Na wejściu poproszono mnie do stolika poinformowano o promocjach w zakładaniu konta oraz innych ważnych dla klienta sprawach. Jestem pod wrażeniem. Tak trzymać.

zarejestrowany-uzytkownik

23.10.2010

Placówka

Bełchatów, Kościuszki 14

Nie zgadzam się (3)
Placówka czysta, dobrze...
Placówka czysta, dobrze oświetlona i skomunikowana. Poważne utrudnienia mogą napotkać niepełnosprawni ruchowo - drzwi wejściowe poprzedzone schodkiem bez podjazdu otwierają się z trudem, drzwi wiatrołapu wewnątrz banku podobnie. Obsługa uśmiechnięta, kompetentna i sprawna. Brak powitania i pożegnania klienta. Kontakt wzrokowy na właściwym poziomie.

Wilga

14.09.2010

Placówka

Malbork, 17 Marca

Nie zgadzam się (21)
Bank Gospodarki Żywnościowej(...
Bank Gospodarki Żywnościowej( zakładałam konto ). Obsługa miła i fachowa. Znajomość oferowanych produktów na najwyższym poziomie.Oferta kredytowa bardzo atrakcyjna w porównaniu do innych banków. Szybka i konkretna odpowiedź na zadawane pytania.Wysoka kultura osobista pracowników, jakość i szybkość obsługi zdecydowanie wysuwają placówkę na czołowe miejsce w moim osobistym rankingu. Placówka wyglądała czysto i estetycznie. Pracownicy ubrani elegancko i schludnie.Ocena pozytywna.

Agnieszka_2088

24.08.2010

Placówka

Lidzbark Warmiński, ul. Wysokiej Bramy 4F

Nie zgadzam się (23)
Chciałam wpłacic pieniądze,...
Chciałam wpłacic pieniądze, kiedy weszłam przy stoliku siedział pan i wypełniał dokumenty, przy stanowisku obsługi sta jeden klient,kiedy odszedł zajełam jego miejsce. Pani kasjerka nie zwracajac na mnie uwagi zaczeła gdzies dzwonic. Po chwili zapytałam czy nie mogłaby tego robic póxniej, odburknęła że kiedy niby ma to robic. Pan siędzący przy stoliku zaklął siarczyście że wepchnęłam sie na jego miejce( mimo ze dalej wypełniał druki), na co pani kasjerka z radościa stwierdziła ze wreszcie ktoś się odezwał i dalej dzwoniła. Nikt z pozostałych pracowników nie zwrócił uwagi na przeklinającego pana ani na to ze ja stoje i czekam aż pracownica skończy bezskuteczne próby dodzwonienie się do kogoś. W banku były jeszcze dwie pracownice i kierownik oddziału. Przeklinającemu panu odpowiedziałm ze wystarczyło grzecznie powiedzieć ze teraz jego kolej, zabrałam dowód osobisty i wyszłam. Niesmak jednak pozostał.

AGNIESZKA_663

18.08.2010

Placówka

Kielce, Warszawska 143D

Nie zgadzam się (25)
Musiałam wypłacić walutę...
Musiałam wypłacić walutę z konta, więc przed jedenastą rano udałam się do banku BGŻ. Przyjechałam samochodem, więc obawiałam się czy uda mi się znaleźć miejsce na bardzo małym parkingu. Dawno nie byłam w tym banku, więc zdziwiłam się, że przed wjazdem na parking umieszczona została barierka ograniczająca wjazd tylko dla klientów. Wjazd na parking jest bardzo wąski i miałam pecha, ponieważ w momencie, gdy podjechałam do barierk,i z parkingu wyjeżdżał inny samochód. Niestety pan siedzący w tym samochodzie nie miał zupełnie zamiaru się wycofać, więc chcąc nie chcąc musiałam z powrotem wyjechać na ruchliwą ulicę, żeby zrobić mu miejsce. Na szczęście okazało się, że tym razem na parkingu były dwa wolne miejsca i szczęśliwa zaparkowałam. Po wejściu na salę operacyjną banku byłam mile zaskoczona panującym porządkiem oraz wystrojem. Dla wygody klientów w sali operacyjnej umieszczono wiele wygodnych kanap i foteli. Można było także zauważyć kilka stolkiów, na których klienci mogli wypełnić swobodnie potrzebne druki. Okazało się, że czynne były dwa stoiska kasowe i przede mną stały a raczej siedziały już trzy osoby. Siadłam więc wygodnie. Wydawało się, że obsługa dosyć sprawnie radzi sobie z klientami, jednak czekałam na swoją kolejkę około 10 minut. Szczęśliwa podeszłam w końcu do okienka i tu wielkie rozczarowanie! Wydawałoby się, że prosta operacja wypłaty z konta zajęła obsługującej mnie pani prawie 30 minut! Po podejściu do kasy od razu podałam dyspozycję i dowód osobisty. Młoda kobieta o długich czarnych włosach przywitała mnie i w zasadzie na tym zakończył się nasz kontakt. Obok niej stała starsza pracownica, która jak się okazało chyba ją szkoliła mówiła coś do niej ściszonym głosem, coś jej tłumaczyła, wpatrywały się razem w ekran komputera, coś sprawdzały. Pierwsze dziesięć minut byłam dosyć spokojna i grzecznie czekałam. Wprawdzie w środku już się gotowałam , bo rozumiem, że pracowników trzeba szkolić, ale wypadało przynajmniej mnie o tym poinformować, uśmiechnąć się, przeprosić i sytuacja by się rozładowała. Tymczasem panie traktowały mnie jak powietrze, rozmawiały ze sobą kompletnie mnie ignorując. Szkolona pani wpisywała coś w komputerze, szkoląca dalej coś podszeptywała a ja siedziałam naprzeciwko nich i coraz bardziej się denerwowałam. W końcu zapytałam, czy coś jest nie w porządku z moją dyspozycją. Pani odpowiedziała, że chyba jest jakiś problem z podpisem, ale że generalnie to pewnie doradca nie dołączył wzoru do systemu i powinno być jednak w porządku. Szkoda, że pani nie powiedziała mi o tym kilka minut wcześniej. Musialam sama dopytywać się o co chodzi, ale jak się okazało nie była to jednak żadna przeszkoda, ponieważ po moim pytaniu obsługa jakby przyspieszyła. Po kolejnych minutach udało się w końcu zrealizować dyspozycję, ale niesmak pozostał. Rozumiem szkolenia, rozumiem, że ktoś się uczy i potrzebuje czasu. uważam jednak, że należy klienta poinformować, przeprosić i nawiązać z nim kontakt. Nie można kogoś trzymać przy okienku kompletnie nic nie mówić i w zasadzie nie zwracać na niego uwagi. Mam nadzieję, że bank weźmie pod uwagę moją sugestię. To naprawdę niewiele kosztuje - trochę wyobraźni ze strony obsługi i życzliwego podejścia. Klient traktowany jak powietrze to najgorsze wyjście.

zarejestrowany-uzytkownik

04.08.2010

Placówka

Toruń, Wały Gen. Sikorskiego 15

Nie zgadzam się (30)
Wizyta w banku...
Wizyta w banku w celu zasięgnięcia informacji o założeniu konta elektronicznego i uzyskaniu karty bankomatowej i płatniczej. Pomimo godziny południowej w banku nie było kolejki. Zostałem zauważony przez obsługę i poproszony do stanowiska. Miła , sympatyczna i schludna pani poinformowała o wszystkich zaletach konta internetoewgo i zaproponowała pomoc w założeniu powyższego od razu przy stanowisku obsługi. Na grzeczną odmowę przekazała materiały reklamowe i wizytówkę z doklaracją pomocy. W siedzibie banku przy schodach podnośnik elektryczny do wózków inwalidzkich.

zarejestrowany-uzytkownik

19.07.2010

Placówka

Słupsk, Plac Zwycięstwa 2

Nie zgadzam się (21)
Uprzejmi doradcy, którzy...
Uprzejmi doradcy, którzy są kompetentni, profesjonalni i w pełni zaangażowani w to co robią. Potrafią doradzić, oraz budzą zaufanie klientów. Świetne oferty, które fantastycznie przedstawią przy czym nie namawiają w sposób usilny i przesadny. Miła atmosfera i atmosfera pracy w danym miejscu. Polecam.

zarejestrowany-uzytkownik

08.07.2010

Placówka

Włoszczowa, Żwirki 40

Nie zgadzam się (21)
Ta sytuacja była...
Ta sytuacja była całkowicie niecodzienna. Byłam w Wałczu u rodzinki. Wieczorkiem wybraliśmy się na spacer. Będąc w pobliżu bankomatu kuzynka postanowiła wybrać z konta pieniążki. Podeszliśmy bliżej a ona podeszła całkowicie do bankomatu. Po chwili odwróciła się do nas i z wielką radością krzyknęła: mam 200 złotych. Nie wiedzieliśmy o co chodzi i patrzyliśmy na nią zdziwieni. Podeszła do nas i powiedziała, że w bankomacie wsunięte było 200 zł. Ktoś musiał nie wyciągnąć pieniędzy z bankomatu i one zostały. Nie wiem jak to jest możliwe, ale w tym momencie nikt się nad tym wtedy nie zastanawiał. Kuzynka wybrała resztę pieniędzy z konta i poszliśmy dalej rozmawiając o całej sytuacji. Trzy dni później zadzwoniła do mnie i powiedziała, że przed chwilą był u niej pan, który zażądał oddania pieniędzy. Powiedział, że to są jego pieniądze bo on chwilę wcześniej wybierał i miał problem z bankomatem. Bankomat nie wydał mu gotówki. Stał przez chwilę, ale ponieważ nic się nie działo to zrezygnowany odszedł. I właśnie moja kuzynka musiała je wybrać. On, jak powiedział jest ochroniarzem w banku i sprawdził na nagraniu co działo się po jego odejściu. Kuzynka zaszokowana oddała mu 200 zł. Po chwili jednak zastanowiła się jak to możliwe, że ochroniarz wiedział jak się nazywa i gdzie mieszka. Możemy tylko przypuszczać i to wydaje nam się najbardziej prawdopodobne, iż ochroniarz dostał jej dane od pracownika banku podając dokładną godzinę transakcji w bankomacie. Innego wyjaśnienia tej sytuacji nie znalazłyśmy. Jeżeli to prawda to pytanie jak ma się ochrona danych osobowych klientów banku. Jak to możliwe, że do takiej sytuacji w ogóle doszło, że pracownik przekazuje dane osobie nieuprawnionej do ich posiadania.

Iskierka_1

18.06.2010

Placówka

Wałcz, Kościuszkowców

Nie zgadzam się (18)
Od jakiegoś czasu...
Od jakiegoś czasu wraz z żoną posiadamy konto w banku BGŻ. Do tej pory nie potrzebowaliśmy karty do konta, ale teraz to się zmieniło i postanowiliśmy wystąpić do banku o jej wydanie. Ile razy wchodziłem do banku tyle razy odnosiłem wrażenie, że kolorystyka jego wnętrza nie pasuje do tak poważnej instytyucji jaką jest bank. Kolory żółty i zielony pasują raczej do innej insytucji. Wnętrze banku jest małe, a wszystko wygląda jak by było tandetnie plastikowe. Gdy usiedliśmy przy odpowiednim stanowisku, pani poprosiła o nazwisko właścicieli. Gdy je podaliśmy pani miała problem z odnalezieniem naszego konta gdyż źle wpisywała nasze nazwiska. Dodatkowo pani cały czas żuła gumę a w koszuli, którą miała jeden guzik był rozpięty. Obydwa te czynniki nie pokazywały profesjonalizmu tej pani. Gdy w końcu znalazła nasze konto złożyła zlecenie na wydanie karty i powiedziały, że karta przyjdzie listem poleconym za ok 4 tygodnie, a pin do karty kolejnego dnia. Czekaliśmy cierpliwie 4 tygodnie. Gdy 5 tydzień dobiegał końca udałem się do odziału by dowiedzieć się czemu nie mamy karty. Gdy powiedziałem to pani z obsługi ta zaczęła szukać w systemie i nie znalazła. Powiedziałem jej, że może to miała być karta do rachunku żony, tam też nic takiego nie było. Do tej pory byłem tylko zirytowany faktem, że nie ma karty, ale w tym momencie pani powiedziała rzecz, niezbyt sympatyczną " Jak już pan będzie wiedział do czego to miała ta karta to niech pan przyjdzie". Naprawdę mnie zmroziło. Poczułem się tak jak bym usłyszał " Jak już pan będzie wiedział czego pan chce to nie pan przyjdzie a nie zawraca mi głowy". Gdy zadzwoniłem do żony i zdałem relacje z mojej wizyty postanowiła zadzwonić do banku. Dzięki jej interwencji dowiedzielismy się, że wniosek o kartę gdzieś się zagubił bo go po prostu nie było. W trybie przyspieszonym powiedziano nam, że karta będzie za 2 tygonie. Mimo, że wniosku nie wypełniliśmy. Zrobiliśmy to dopiero następnego dnia wieczorem. Z jednej strony miło, ze strony banku, że pospieszył, a z drugiej to trochę dziwne, aby wysyłać wniosek tylko na telefoniczną interwencje Jedynym miłym akcentem było to, że w poniedziałek kiedy upływalo 2 tygdonie karta przyszła do nas listem poleconym. Niestety pin do karty nie pojawił się ani następnego dnia ani kolejnego. Gdy po 3 dniach wybrałem się dowiedzieć co się dzieje, dowiedziałem się, że jest to niemozliwe aby pin przyszedł następnego dnia, zazwyczaj przychodzi po około 2 tygodni. Przy okazji tej wizyty przekonałem się, że nie tylko nas traktuje się w tym banku w sposób nie profesjonalny. Pani przy sąsiednim stanowisku podawał panu stan konta tak głośno, że dowiedziałem się, że pan ten posiada 10 tysięcy 852 złote. Moja historia z tym bankiem jeszcze się nie skończyła, ale cos mi się wydaje, że podobnie jak do tej pory tak i w najbliższej przyszłości nie usłyszymy słowa "przepraszam"

Aleksander_10

12.05.2010

Placówka

Kraków, Pawia 5

Nie zgadzam się (21)
Pracownik banku żetelnie...
Pracownik banku żetelnie podał wszystkie informacje, których byłam ciekawa. Sympatyczna obsłga, pracownik po kilka razy tłumaczył dane zagadnienie i ani razu nie podniósł głosu bądź swoim zachowaniem dał do zrozumienia, że już nie ma ochoty na dalsze wyjaśnianie. Ubranie firmowe było czyste.Panowała naprawdę miła atmosfera.

Liliana_24

01.05.2010

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (18)
Bank BGŻ potrafi...
Bank BGŻ potrafi zaskoczyc oriebtacją w swoich sprawach. Musiałam założyć tam konto, z pewnych przyczyn misiałam. Wydano mi karte do konta, co jest również normalną procedurą. Po pół roku szczęśliwie zlikwidowałam to konto, oczywiście z miesięcznym okresem oczekiwania. Jakież było moje zaskoczenie kiedy po około miesiącu od momentu zlikwidowania konta bank BGŻ pocztą przysłał mi nową kartę do mojego nieistniejącego już konta. Nową, bo zmieniali typ kart do kont na chipowe. Brawo za orientację.

Anna_670

23.04.2010

Placówka

Kutno, Podrzeczna 18

Nie zgadzam się (24)
W banku mam...
W banku mam kilka produktów, dotychczas byłam zadowolona z obsługi. Dotychczas zwykle zakupowałam produkt. Tym razem zwracałam kartę kredytowa i zamykałam konto oszczędnościowe. Przy likwidacji konta był problem z systemem, pomagało kilka osób. Przyznam że bardzo się starali, widać było pracę zespołową. W przypadku zwrotu karty, osoba obsługują mnie chyba nigdy wcześniej tego nie robiła i również pojawiał się problem systemowy.Po około 30 minutach mogłam opuścić bank. Mój niepokój wzbudza jednak fakt, ze nie otrzymałam żadnego potwierdzenia zamknięcia konta czy dowodu zwrotu karty. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.

Agata_219

21.04.2010

Placówka

Włocławek, Polskiej Organizacji Wojskowej 20/22

Nie zgadzam się (25)
Przy wejściu nie...
Przy wejściu nie zostałem przywitany, przez żadnego z pracowników - "spacer ducha". Na sali operacyjnej znajdowało się dwóch pracowników - kasjer oraz osoba zajmująca się sprawami bezgotówkowymi( konsultant). U żądnego z nich nie dostrzegłem identyfikatora. Materiały marketingowe były poukładane w schludny sposób. Na stanowisku konsultanta, którego aktualnie nie było w pracy leżały rozłożone ściągi do układania origami. Jak już pojawiłem się przy stanowisku kasjerskim osoba, która mnie obsługiwała przywitała mnie wyważonym tonem (nie zachęcającym do niczego) jednak w sposób jasny i klarowny odpowiedziała na poje pytania. Odpowiedzi były wyczerpujące aczkolwiek pozbawione jakiejkolwiek inicjatywy utrzymania mnie jako klienta w/w banku (dodatkowo zapytałem się o procedurę zamknięcia konta). Stanowisko kasjerskie sprawiało wrażenie nie sprzątanego przez kilka ostatnich dni (dzisiaj jest poniedziałek więc taki nieład musiał być pozostałością z ubiegłego tygodnia). Pomimo bałaganu i widocznych teczek z adnotacjami np. rachunki do zamknięcia nie było nigdzie widocznych dokumentów z danymi personalnymi. W trakcie tego jak byłem obsługiwany przez kasjera konsultantka po tym jak odebrała prywatny telefon na sali operacyjnej wyszła na zaplecze - użyła karty magnetycznej którą następnie zostawiła w widocznym i dostępnym dla klientów miejscu na sali operacyjnej. Ponadto wychodząc pozostawiła kasjera jako jedną osobą w placówce kiedy w kolejce było poza mną 2 inne osoby. Podsumowując: placówka jest prowadzona w sposób pozostawiający sporo do życzenia a pracownicy narażają bank na niebezpieczeństwa (w postaci napadu rabunkowego)

zarejestrowany-uzytkownik

13.04.2010

Placówka

Lublin, Krakowskie Przedmieście 44

Nie zgadzam się (30)
Panie obsługujące klientów...
Panie obsługujące klientów instytucjonalnych, były bardzo miłe. Wchodząc do pokoju miałam wrażenie, że dobrze trafiłam i będę bardzo profesjonalnie obsłużona. Pani ze mną rozmawiająca sprawiała wrażenie zainteresowanej tym co mam do powiedzenia, rzeczowo odpowiadała na pytania i wyjaśniała moje wątpliwości. Na koniec rozmowy wręczyła swoją wizytówkę i obiecała zadzwonić do mnie następnego dnia - co uczyniła. Bardzo profesjonalna obsługa, co nie zawsze się zdarza.

Iwona_155

12.04.2010

Placówka

Kędzierzyn-Koźle, Piramowicza

Nie zgadzam się (23)
Po wejściu do...
Po wejściu do Banku zajęłam wolne miejsce w oczekiwaniu na obsługe.Mimo iż pracoiwnicy co pare minut spogladali w moją strone, a nie wszystkie "okienka"były obsługiwane dopiero po 8 min.zostałam poproszona.Obsługa była miła,rzeczowo przedstawiono mi ofertę banku.Otrzymałam wizytówkę pracownika z którym rozmawiałam. Pozegnanie było równiez kulturalne.

Agnieszka_1326

11.04.2010

Placówka

Tychy, Budowlanych 35

Nie zgadzam się (26)
Po wejściu do...
Po wejściu do placówki bez problemu można odnaleźć ulotki. Ulotki uporządkowane tematycznie, powkładane w pojemniki przeznaczone do tego celu. Ulotki usytuowane przy wejściu tak aby każdy klient miał do nich dostęp i w pierwszej kolejności zwracał na nie uwagę. Zainteresowanie klientem pojawiło się po około 1 minucie. Stanowisko pracy było czyste, bez zbędnych dokumentów. Strój pracownika był schludny, odpowiedni do wykonywanej pracy. Rozmowę zagajał klient, pracownik nie wykazał inicjatywy. Na zadane pytania pracownik odpowiedział rzetelnie i wyczerpująco. Ze swojej strony zaoferował rachunek otwierany przez Internet oraz lokatę anty belkową. Brak sprzedaży wiązanej. Brak podsumowania rozmowy. Na koniec rozmowy pracownik przekazał 2 ulotki i wizytówkę z danymi kontaktowymi.

Magdalena_89

11.04.2010

Placówka

Gdańsk, Stary Rynek Oliwski

Nie zgadzam się (16)
BGŻ kojarzył się...
BGŻ kojarzył się zawsze z solidną firmą, długoletnim doświadczeniem i konserwatywną polityką finansową. Na przełomie kilku ostatnich lat zaobserwowałam jednak postęp jaki dokonał się w tej firmie, zapewne dzięki kapitałowi z Holandii. BGŻ dorównuje już najlepszym jednak nadal nie widzę aby korzystali z niego młodsi klienci. Dla mnie największa bolączką jest ilość placówek tego banku. W samym Poznaniu jest ich 5 przy czym niektóre świadczą tylko usługi biura maklerskiego a nazywane są oddziałami. Osobiście mam `przyjemność` stałej współpracy z odziałem w Antoninku. Placówka ta sprawia wrażenie małego kiosku. Ciasne wnętrze sprawia iż pracownicy omawiają ważne sprawy przy stoliku obok kas( ostatnio np.wymieniali nazwiska kredytobiorców w obecności niezainteresowanych). Młode panie przy stanowiskach kasowych mają zaledwie metr kwadratowy do wykonywania operacji bankowych. Wysłanie faksu do tej placówki jest prawdziwa udręką. Problem ze sprzętem istnieje od początku i nikt się tym nie interesuje. Myślę że mimo dobrych chęci i zaangażowania pracowników, placówka ta jest i pozostanie wstydem dla całego BGŻ które wydaje się o nią w ogóle nie dbać. Do tego wszystkiego najważniejsze sprawy i tak finalizuje się jedynie w oddziale operacyjnym na Piekarach w Poznaniu.

Optymistka

18.03.2010

Placówka

Nie zgadzam się (24)
Witam.W dobie kryzysu...
Witam.W dobie kryzysu szukamy produktu ,który nam najbardziej odpowiada dlatego niejednokrotnie potrzebujemy fachowej i kompetentnej obsługi.Zaskakuje mnie wciąż wzrastająca kultura osobista pracowników BGŻ ,którzy w sposób pełnej fachowości i kompetencji nie prześcigają się w swoich usługach ale bardzo konkretnie odpowiadają na pytania i na życzenie klienta doradzą czy to zaciągnięcie kredytu po cenach najbardziej atrakcyjnych jak również poradzą jak ulokować swoje oszczędności ,żeby się kapitalizowały Ilekroć w w/w placówce się znajduję zawsze mam odczucie ,że klient to nasz pan .Jest tak niezmiennie od kilku lat.Dziękuję.

zalogowany_użytkownik

13.03.2010

Placówka

Nie zgadzam się (24)
Obsługa mało profesjonalna,...
Obsługa mało profesjonalna, nieumiejętność sprawnego poruszania się w systemie programowym banku. Pracownik miał problemy z zalogowaniem się na stronie klienta, co być może było spowodowane jakością systemu bankowego. Jeśli chodzi o stosunek do klienta - dość uprzejma obsługa, jednak wystąpiły pewne braki jeśli chodzi o znajomość aktualnej oferty związanej alokacją środków pieniężnych. W trakcie obsługi wystąpiły problemy techniczne z oprogramowaniem, co przyczyniło się do wydłużenia czasu obsługi.

zalogowany_użytkownik

04.03.2010

Placówka

Lubsko, Kopernika 7

Nie zgadzam się (19)

BNP Paribas

BNP Paribas jest wiodącym bankiem w Europie z międzynarodowym zasięgiem. Grupa jest obecna w 72 krajach i zatrudnia ponad 200 tys. pracowników, z czego prawie 150 tys. w Europie. BNP Paribas Bank Polska funkcjonuje w naszym kraju od 2015 roku, wcześniej natomiast działał jako Bank Gospodarki Żywnościowej założony w 1975 roku. Grupa BNP Paribas wspiera swoich klientów w realizacji wielu projektów, oferując im bogaty wachlarz produktów finansowych, inwestycyjnych i oszczędnościowych oraz ochrony ubezpieczeniowej. Jest także liderem w zakresie kredytów konsumenckich. Bank BNP Paribas w Polsce to niemal 3,8 mln klientów oraz ponad 500 oddziałów.

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż BNP Paribas?

Ktoś 4 dni temu dodał opinię na temat tej firmy

Rewelacyjnie!
Rewelacyjnie!
Zgadzasz się?