Top Secret

(4.24)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP100 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (899 z 1221)

Przyszłam dokonać zwrotu...
Przyszłam dokonać zwrotu zakupionego dzień wcześniej towaru. Pani z-ca kierownika dała mi do wypełnienia formularz, który miałam podpisać w zasadzie "in blanco". Nie było wpisanej ani daty zakupu, ani daty zwrotu, ani nazwy produktu. Nie było również nazwiska pracownika, który przyjmował ode mnie tą reklamację. Miałam wpisać swoje imię i nazwisko, podać adres mailowy lub numer telefonu i podpisać się na niewypełnionym formularzu. Odmówiłam podania swojego maila i nr tel. ponieważ obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych i ponieważ nie udostępniam ich osobom postronnym. Powiedziano mi, że udostępnienie ich jest warunkiem zwrotu pieniędzy i takie są wewnętrzne zarządzenia. Nie dałam się zbyć, zażądałam kontaktu z przełożonymi, ponieważ uważałam, iż działania sklepu są wbrew obowiązującym przepisom. Obsługująca mnie pracownica z widoczna niechęcią zadzwoniła "gdzieś wyżej" i uzyskała informację, że wystarczy jeśli wpiszę zwrot " nie wyrażam zgody na udostępnienie". Z równie widoczną niechęcią wypełniła, puste dotąd rubryki, bym nie składała podpisu pod pustym formularzem. Rozmawiała ze mną, szukając czegoś w szufladach pod ladą. Dopiero po mojej uwadze, że czuję się w związku z jej zachowaniem lekceważona, nawiązała kontakt wzrokowy i dopełniła formalności potrzebnych do zwrotu gotówki. Mimo tego z jej miny i tonu, jakim się do mnie zwracała przebijało niezadowolenie. Podejrzewam, że mail i nr tel. są potrzebne w celach reklamowych. Jeśli tak jest rzeczywiście, to uczciwa informacja o tym sprawiłaby, że bez problemu wypełniłabym ta rubrykę. Niestety podczas tej wizyty czułam się jak niewygodny intruz, który ma wymagania zupełnie nie na miejscu i należy mu wyraźnie okazać swą niechęć i lekceważenie oraz zniechęcić do dochodzenia swych praw.

Iwona_28

16.03.2009

Placówka

Wrocław, Pl. Grunwaldzki 22

Nie zgadzam się (21)
Poszłam do Top...
Poszłam do Top Sicret obejrzeć nową kolekcję. W sklepie nie było dużo ludzi, więc spokojnie mogłam wszystko poprzeglądać. Kiedy dłużej ogladałam jedną z bluzek - podeszła ekspedientka oferując swoją pomoc i zaproponowała przymiarke. Bluzka nie leżała tak jak bym chciała - wobec tego oddałam ją ekspedientce. Niestety, troche rozczarowała mnie nowa oferta. Czekam na nowa dostawę.

Ewa_24

05.03.2009

Placówka

Głogów, Rynek - Stare Miasto

Nie zgadzam się (17)
Po wejściu do...
Po wejściu do sklepu na początku nie zostałam przywitana. Po chwili szukania rzeczy na wieszakach podeszła do mnie przeurocza ekspedientka o imieniu Marta, która okazała się nieocenioną pomocą w poszukiwaniach interesujących mnie spodni.Młoda bardzo dobrze ubrana i uśmiechnięta dziewczyna zajęła się mną z poświęceniem mi uwagi, przy jednoczesnym odpowiadaniu innym klientom na pytania. Pomogła mi w wyborze spodni, doradzała i oceniała wygląd. Nie była nachalna i nie próbowała mi na siłę sprzedać towaru. Proponowała inne opcjonalne rzeczy. Pomimo iż nic nie kupiłam pozostała miła i grzeczna. Powiedziała kiedy spodziewają się nowej linii i zaprosiła do zakupów we wskazanym terminie.

Sabina_15

06.02.2009

Placówka

Nie zgadzam się (30)
Gdy weszłam do...
Gdy weszłam do sklepu Top Secret w Gorzowie Wielkopolskim były tam trzy pracownice i pięciu klientów .Pracownice zajęte były przyjęciem towaru i rozpakowywały i rozkładały na półki rzeczy z kartonów. W ogóle nie interesowały się klientami , poza sytuacjami, które wymuszały na nich aktywność ( np. gdy klient chciał zakupić samodzielnie wybraną i przymierzoną rzecz). Po wejściu do salonu, na samym jego wejściu, młoda dziewczyna o imieniu Anna ( identyfikator) rozkładała bluzki na stole. Zauważyła moje wejście i przywitała się mówiąc „dzień dobry”. Przez dłuższy czas nikt nie zwracał na mnie uwagi. Ja w tym czasie zainteresowałam się kurtkami oraz rzeczami z wyprzedaży. Po ok. 7 minutach sama podeszłam do dziewczyny na sklepie, która rozkładała towar. Dwie pozostałe panie stały za ladą. Jedna obsługiwała sprzedaż, druga wyjmowała rzeczy z kartonów. Powiedziałam pani Annie ,że jestem zainteresowana kurtkami- jeszcze zimowymi. Ona podeszła do wieszaków z kurtkami i powiedziała, że trudno będzie znaleźć coś na duży biust (!?). Pokazała mi 3 kurtki, które już wcześniej sama oglądałam. Była miła ale bardzo pasywna. Nie wykazywała żadnej inicjatywy, nie podtrzymywała rozmowy. Zachowywała się tak, jakby jak najszybciej chciała skończyć obsługiwanie mnie. Gdyby nie moje pytania, już dawno odeszłaby ode mnie. W końcu zostawiła mnie samą, a ja poszłam przymierzyć te 3 kurtki ( ona mnie do przymierzania nie zachęcała, było jej to obojętne). Podczas przymiarki nikt się mną nie interesował. Gdy wyszłam z kabiny musiałam specjalnie podejść do tej pani aby oddać jej rzeczy, Nie wykazała niezadowolenia z tego powodu, zapytała się tylko „ no i jak?”. Na moja obiekcje ,że kurtki są zbyt wąskie i czy nie ma większych powiedziała krótko ,że nie. Ja jeszcze, próbując wyciągnąć z tej pani choć odrobinę inicjatywy ( wciąż myślałam, że coś mi zaproponuje), zapytałam, czy mają jakieś bluzy z kapturem lub bez, luźne i zapinane na zamek. Na to pani odpowiedziała krótko ,że nie ,że są tylko zakładane przez głowę. Po tych słowach stwierdziłam, że już nic z tej pani nie wyciągnę, pożegnałam się i wyszłam ze sklepu. Ogólnie w sklepie panował chaos związany z przyjęciem towaru. Gdy spojrzałam na podłogę zobaczyłam piasek i tumany kurzu. Natomiast reszta była bez zarzutu ( przymierzalnie były czyste choć wisiały tam puste wieszaki , których nikt nie zabrał)

Wiśnia

06.02.2009

Placówka

Gorzów Wielkopolski, Górczyńska 23

Nie zgadzam się (22)
na sali sprzedaży...
na sali sprzedaży znajdowały się 3 osoby z obsługi i umiarkowana liczba klientów. dwie osoby z obsługi mierzyły witrynę, stały z drabiną przy wejściu, niw itały wchodzących klientów. w sklepie panował porządek-wykluczając strefę kasy wokół której były porozrzucane folie i worki z towarem. klienci nie mogli liczyć na pomoc obsługi. na pytanie "czy są inne kolory" usłyszeli odpowiedź "tak, tam wiszą". klient pozostawiony sam sobie. zarówno na sali sprzedaży jak i w przymierzalniach. obsługa personelu ogranicza się do skasowania. przy kasie ekspedientka jest miła. wita klienta, podaje kwotę do zapłaty, paragon. żegna klienta i zaprasza na następną wizytę.

Karolina_148

06.02.2009

Placówka

Nie zgadzam się (27)
Sklep nieduży, kameralny....
Sklep nieduży, kameralny. Gra dyskretnie muzyka. Niestety nic nie kupiłam, ale przymierzałam bluzkę. Sprzedawczyni nie podeszła, ale ja też nie wyraziłam potrzeby pomocy z jej strony. Sprzedawczyni była zajeta układaniem ubrań na półce. Zachowanie sprzedawczyni było beż większych zarzutów.

Magdalena_259

05.02.2009

Placówka

Nie zgadzam się (22)
Sklep znajduje się...
Sklep znajduje się w Centrum Handlowym TOMAX w małym lokalu. Wybór towaru niewielki duża przecena. Ekspedientka od razu podeszła do mnie doradzała pokazywała towar. Mówiła abym mierzyła pomimo, że rozmiar nie był mój ale niektóre rzeczy mogły pasowaćjak chciałam konkretny kolor a nie było dla mnie odpowiedniej rzeczy to pokazywała w innym kolorze i zachęcała do kupna mówiąc,że będe w tym ładnie wyglądać.

zarejestrowany-uzytkownik

05.02.2009

Placówka

Nie zgadzam się (25)
Celem mojej wizyty...
Celem mojej wizyty na tej stronie internetowej była jej ogólna ocena i zapoznanie się z marką odzieży firmy Troll. Strona na którą weszłam jest udźwiękowiona.Bardzo kolorowa i dynamiczna. Zawiera podstawowe informacje o sklepie jak sklepy, współpraca. Ale jest w niej chaos, takie miałam odczucie, chyba że o to chodziło.

Anna_149

03.02.2009

Placówka

Nie zgadzam się (13)
Wczoraj byłem na...
Wczoraj byłem na zakupach razem ze swoją dziewczyną w sklepie "Troll". Swoją uwagę poświęciłem na obsłudze klienta, a klientem była moja dziewczyna. Obsługa była bardzo miła, na samym początku pani ekspedientka podeszła do nas i zapytała w czym pomóc widać było, że ekspedientka była chętna do pomocy. Bardzo miło wspominam tą wizytę.

zarejestrowany-uzytkownik

03.02.2009

Placówka

Nie zgadzam się (18)
Weszłam do sklepu...
Weszłam do sklepu Troll praktycznie zaraz po otwarciu w sobotę rano. Oprócz mnie były jeszcze dwie klientki. Z obsługi były dwie panie - jedna na kasie , druga na sklepie.Nikt nie zauważył mojego wejścia... Pani na kasie sprawdzała coś w komputerze, druga chodziła po sklepie. Ich bezczynność była raczej nielogiczna w związku z tym,że na sklepie panował ogólny nieporządek. Ciuchy na wieszakach, regałach były porozwalane ( była duża wyprzedaż i wyglądało to tak jakby klienci dnia poprzedniego porozrzucali rzeczy i do tej pory nikt ich jeszcze nie poukładał...)Ciuchy na wieszakach powieszone były tak ciasno,że trudno było coś wyjąć i zobaczyć - było to bardzo kłopotliwe. Kiedy spojrzałam uważniej na podłogę zobaczyłam wszechogarniający brud. Nie była to podłoga , która rano była czysta i klienci ją sukcesywnie pobrudzili, tylko widać było,że napewno nie była sprzątnięta z dnia poprzedniego. Było dużo piachu, kołtuny i jakieś papierki...Wyglądało to bardzo niechlujnie. Dziwię się,że pani , która chodziła bezczynnie po sklepie nie zaczeła sprzątać. Sama pracowałm w ekskluzywnym sklepie odzieżowym i na bieżąco sprzątałyśmy po klientach, tak aby cały czas było estetycznie i czysto. Z asortymentu zainteresowałm się kurtkami, ale wszystkie na wieszaku miały rozmiar "s". Ja noszę "L" i po zapytaniu się pani czy są jszcze inne rozmiary, odpowiedziała ,że niestey już nie. Byłam zawiedziona. Kierowałam się już do wyjścia i przechodząc obok kasy usłyszałam jak pani na kasie obsługiwała panie, które kupowały jakiś ciuch. Powiedziała dosłownie słowa: " Czy mogę paniom sprzedać to bez paragonu bo mi się kasa zablokowała i nie mogę wydrukować paragonu..." Klientki się zgodziły, co dla mnie było nie do pomyślenia, bo z mojego doświadczenia wiem,że jak zepsuje się kasa to sprzedawca powinien napisać paragon lub fakturę ręcznie ( klient musi mieć dowód sprzedaży). Wyszłam ze sklepu ogólnie zniesmaczona bałaganem i zachowniem się pań sprzedwczyń.

Wiśnia

02.02.2009

Placówka

Nie zgadzam się (28)
Sklep znajduje się...
Sklep znajduje się w Galerii Portius. Odwiedziłam go kilkakrotnie, za każdym razem negatywnie oceniam ten punkt sprzedażowy. Wieszaki z ubraniami porozstawiane tak blisko siebie, że trudno jest się między nimi poruszać, nie wspominając już o dokładnym obejrzeniu ubrania. Bardzo głośna muzyka sprawia, że jak najszybciej chce się wyjść ze sklepu. Personel sprawia wrażenie znudzonego, jeszcze nie zdarzyło się, by ktoś do mnie podszedł i zainteresował się, czego szukam.

Agata_15

31.01.2009

Placówka

Nie zgadzam się (17)
wchodząc do sklepu...
wchodząc do sklepu na 1 planie oczywiście była wyprzedaż, tyle że bałagan na stoliku był nie miłosierny, jak juz zaczęłam szukać rzeczy i chciałam pokazać ja mojej mamie to ona ledwo mnie słyszła bo muzyka w sklepie była baaardzo głośna i nie dało się normalnie porozmawiać tylko trzeba było krzyczeć. pomimo uwag mojej mamy ze muzyka jest za głośna ekspedientka tylko się uśmiechnęła i nic nie powiedziała.

Karolina_21

31.01.2009

Placówka

Nie zgadzam się (22)
Pracownicy sklepu nie...
Pracownicy sklepu nie byli zainteresowani obsługą potencjalnych klientów a raczej plotkowaniem. Dopiero po mojej wyraźnej prośbie sprzedawca zainteresował się moją osobą. Sprzedawca potrafił dobrze dobrać rozmiar, zaproponował różne produkty, jednakże nie zadawał za wiele pytań, nie zachęcał do przymierzenia, ani tym bardziej nie zachęcał do zakupu.

Katarzyna_441

22.01.2009

Placówka

Rybnik, Raciborska 16

Nie zgadzam się (25)
Po wejściu do...
Po wejściu do sklepu nie uslyszałam odpowiedzi na moje "Dzień dobry", personel jakby nie zauważył nowych klientów. Weszłam do sklepu z jednym znajomym, rozeszliśmy się po sklepie w różne strony. Żadnemu z nas nie została zaproponowana pomoc w zakupach. Nastepnie podeszliśmy do odzieży męskiej i szukaliśmy odpowiedniego rozmiaru przekładając ubrania na wieszakach. Taka sutacja zdarzyła sie również przy drugim wybranym przez nas ubraniu. W sklepie znajdowały się 2 panie, które tam pracują, niestety obie stały za ladą i głosno rozmawiały. Kolejnie zabraliśmy ubrania do przymierzalni. spędziliśmy około 5 minut na dobraniu odpowiednich rozmiarow. Ciągle żadna z pań nie zaproponowała nam pomocy w dobraniu odpowiedniego rozmiaru, ciągle rozmawiały za ladą. Dopiero po podejściu do kasy zostaliśmy zauważeni, zakupiliśmy 3 rzeczy o łącznej wartości 245 zł. Panie ekspedientki milo się do nas uśmiechały ale w między czasie ciągnęły swoja rozmowę. Dostaliśmy zapakowane swoje zakupy wraz z rachunkiem i słowami "dziękuję". Po moim "do widzenia" znów nie otrzymałam odpowiedzi. Jestem zadowolona z zakupów ale nie z obsługi, nie wrócilabym do tego sklepu. Panie ekspedientki nie zwróciłyby najmniejszej uwagi na nas gdyby nie nasze podejście do kasy z wybranymi rzeczami. Panie byly zajęte jedynie swoją rozmową, nie byliśmy jedynymi klientami a one w czasie mojej wizyty w tym sklepie nie podeszly i nie zainteresowały się nikim.

Paula_6

04.01.2009

Placówka

Kalisz, Rynek Główny 14

Nie zgadzam się (23)
Weszłam do sklepu,...
Weszłam do sklepu, wewnątrz było może ze 6ciu klientów. Pracownic było dwie, to znaczy jedna pani przy kasie, Monika, druga - zastępca kierownika sklepu, Ewelina, jak wyczytałam z identyfikatorów (bardzo wyraźnie widoczne imiona, co jest plusem) Ani trochę nie były one zainteresowane klientami. Wyglądało na to, że przygotowują chyba sklep do remanentu? Przeglądając produkty obserwowałam co dzieje się w sklepie. Pani Monika zajęta była całą stertą ubrań rozrzuconych na ladzie, coś notowała, coś układała, sprawdzała. Pani Ewelina natomiast zajmowała się witryną sklepu, przebierała manekiny. Oglądane przeze mnie produkty były niechlujnie porozwieszane na wieszakach - powyciągane metki na zewnątrz, nieuporządkowane, większość byle jak wisiała na tych wieszakach. Naprawdę, wyglądało to, jakbym trafiła na moment początku remanentu. Co do czystości sali sprzedażowej i estetyki - w miarę czysta podłoga i ściany, ale nieznaczny kurz na półkach. Główne lustro na sali trochę przybrudzone. Niestety najbardziej rzuca się w oczy manekin stojący na sali, w dość opłakanym stanie - popękany, obdrapany. Stoi na tle tak samo źle wyglądającej ścianki, obdrapanej, nierównej. Naprawdę dosyć odpychający widok, a jest to widoczne zaraz po wejściu do sklepu. Podeszłam do pani Eweliny, prosząc o pomoc w znalezieniu bluzki. Zostawiła to, czym się zajmowała i zaczęła szukać tego konkretnego fasonu dla mnie. Porozmawiałyśmy chwilę na temat produktu, jednak nie starała się mnie ani zachęcić, ani nie wypytywała o moje potrzeby, Po prostu wyjęła i pokazała. Nic więcej. Zapytałam, czy mogę przymierzyć, bo sama mnie nie zachęciła. "Tak, oczywiście" - odpowiedziała, sprawdziła, która przymierzalnia jest wolna, nie zaniosła jednak produktów do przymierzalni, jednak podeszła przede mną i zabrała porozwieszane w przymierzalni puste wieszaki, które zauważyłam już wcześniej, będąc w pobliżu. W przymierzalni względny porządek, jednak akurat oświetlenie nad tą przymierzalnią było uszkodzone (lampa w suficie). Po wyjściu z przymierzalni, jak zwykle, towar musiałam odłożyć sama, więc nawet nie starałam się, niedbale rzuciłam na półkę, co nie wzbudziło niczyjego zainteresowania. Podeszłam do kasy, do pani Moniki, pytając kiedy mają dostawę, bo chciałam trafić inny kolor bluzki. Nadal zajęta była tą sterta ubrań rozrzuconych w nieładzie na ladzie, w międzyczasie, nie odrywając się od tego zajęcia, odpowiedziała, że dostawy mają bez przerwy. Nie starała się mnie zachęcić do powrotu następnym razem. Oddaliłam się, czując, że przeszkadzam jej w tym zajęciu. Wychodząc widziałam, jak pani Ewelina jest na witrynie sklepu i przebiera manekiny, widziałam to już praktycznie z zewnątrz - no tak nie ładnie ten manekin wyglądał w samym tym sweterku z tą tylną częścią ciała (tak dokładnie wyrzeźbioną) na wierzchu...

zarejestrowany-uzytkownik

31.12.2008

Placówka

Radom, Grzecznarowskiego 28

Nie zgadzam się (25)
W poszukiwaniu praktycznych...
W poszukiwaniu praktycznych prezentów udałem się do w/w sklepu i zostałem bardzo uprzejmie i fachow obsłużony. Obsługa bardzo chętnie i profesjonalnie doradzała jednocześnie bardzo taktownie. Szeroki asortyment towarów w przystępnych cenach. Jedyny mały minus to estetyka budynku od strony ulicy.

JanKowalski

12.12.2008

Placówka

Lubartów, Lubelska

Nie zgadzam się (24)
Po wejściu do...
Po wejściu do sklepu nikt mnie nie przywitał, przy ladzie stały cztery osoby , jedna z nich dekoratorka, Panie były zajęte sobą tj, akurat wypakowywały towar i bardzo głośno komentowały jakie ładne torebki i która z nich do nich pasuje. Pomimo braku klientów (jedna osoba była obsługiwana) nikt ze sprzedawców nie podszedł do mnie!!!. Nawet tuż obok mnie stojąca Sprzedawczyni nie reagowała na moją obecność. Dopiero moja prośba , pytanie z informacją ,iż szukam spodni dla siebie zostały zauważone. Czułam się niezbyt komfortowo, ignorancja sprzedawców była niezbyt przyjemna, dodatkowo fakt , iż akurat nie były zajęte obsługą klientów a jedynie rozmową między sobą potęgował moje niezadowolenie. Pani Kamila Sprzedawca po zagadnięciu obsłużyła mnie dostatecznie , duży plus Pani była ładna i miła , ale nie starała się w żaden sposób odczytać moich oczekiwań ani nie robiła nic abym dokonała zakupu. Nawet zasugerowała wizytę za kilka dni , ponieważ ma być dostawa towaru i będzie większy wybór. Oceniam dostatecznie poziom obsługi w sklepie Top Secret, duży minus za brak zainteresowania klientem.

zarejestrowany-uzytkownik

10.12.2008

Placówka

Jelenia Góra, Jana Pawła II 51

Nie zgadzam się (21)
Do sklepu Top...
Do sklepu Top Secret wzedłem z zamiarem zakupu koszuli. Załogę sklepu stanowiły 3 osoby, prawdopodobnie kierowniczka i dwie sprzedawczynie. Obsługa szybko zauważyła moje zainteresowanie działem męskim i pospieszyła z pomocą. Jedna z pań cierpliwie odpowiadała na moje pytania, pokazywała kolejne modele i rozmiary. Zdecydowałem sie na zakup i zacząłem ogladać marynarki. Ta sama pani po raz kolejny pomogła znaleźć odowiedni rozmiar i cały czas była w zasięgu wzroku, mimo iż byłem jednym z kilku klientów obecnych w sklepie. Wyszedłem z niego zadowolony i z poczuciem, że dobrze wydałem pieniądze.

Adam_22

10.12.2008

Placówka

Gdańsk, Złota Karczma 26

Nie zgadzam się (22)
Weszłam do salonu...
Weszłam do salonu Top Secret w celu zakupienia bluzki. Nie miałam upatrzonego fasonu, więc wizytę rozpoczęłam od rozejrzenia się po sklepie i zorientowania w towarze. Sprzedawca podszedł do mnie dopiero po upływie 5 minut, kiedy zauważył moje zainteresowanie towarem. Ucieszyłam się mimo wszystko, ponieważ nie byłam zdecydowana na konkretną rzecz i oczekiwałam na pomoc w jej zakupie. Ku mojemu zdziwieniu okazało sięjednak, że zainteresowanie sprzedawcy było chwilowe. Zorientowałam się wówczas, że w trakcie mojej wizyty w salonie sprzedawcy ustalają grafik pracy i obsługę klienta prowadzą w tzw. „międzyczasie”. Nie było to przyjemne i poczułam się „niezręcznie”, ale ponieważ zależało mi na kupnie bluzki, postanowaiłam nie rezygnować z zakupu. Po ok. 15 minutach przebywania w sklepie, sprzedawca podszedł do mnie kolejny raz i wówczas poświęcił mi nieco więcej swojego czasu niż na początku wizyty. W jego zachowaniu zauważyłam jednak, że doradza mi w sposób nie do końca uczciwy i profesjonalny, tzn. doradzał mi zakup rzeczy, które niekoniecznie uwzględniały moje potrzeby i oczekiwania, a mówiąc krótko: „chciał sprzedać bez względu na to czy będę zadowolona czy też nie”. W tej sytuacji zrezygnowałam z zakupu i poinformowałam o tym sprzedawcę, dziękując mu za pomoc.

Anna_511

06.12.2008

Placówka

Kraśnik, Urzędowska 551

Nie zgadzam się (29)
Po wejściu do...
Po wejściu do sklepu zauważyłam dwóch sprzedawców stojących przy kasie, rozmawiających ze sobą. Jeden ze sprzedawców widział jak wchodzę do sklepu, utrzymywał ze mną kontakt wzrokowy, jednak nie powiedział mi "dzień dobry". W czasie mojej wizyty byłam jedyną klientką w sklepie. Sprzedawcy nie podeszli do mnie, by zapytać czy mogą w czymś pomóc, rozmawiali ze sobą stojąc przy kasie. W pewnym momencie jeden ze sprzedawców wyszedł na zaplecze, natomiast drugi zajął się metkowaniem towaru. Moja wizyta trwała około dziesięciu minut, nie wywołała zainteresowania sprzedawców, więc opuściłam sklep.

zarejestrowany-uzytkownik

06.12.2008

Placówka

Nie zgadzam się (24)

Top Secret

Top Secret jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich marek odzieżowych. Jest obecny na rynku od ponad 20 lat. W swojej ofercie posiada kompletne kolekcje ubrań i dodatków codziennych, sportowych i formalnych. Top Secret przygotowuje swoje kolekcje z myślą o polskich klientach. Produkty są dostosowane do polskiego klimatu, kalendarza, zwyczajów i typowych sylwetek. Swój rozwój opiera na rozbudowie sieci sklepów własnych i franczyzowych. Obecnie posiada 28 sklepów własnych oraz 162 salony franczyzowe.

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Top Secret?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Sklep dobrze zaopatrzony,...
Sklep dobrze zaopatrzony, szeroki wybór produktów w przystępnych cenach. Obsługa uprzejma, choć niezbyt zaangażowana — brak proaktywnego podejścia do klienta. Czystość sklepu i organizacja przestrzeni na wysokim poziomie, ale zdarzały się drobne problemy z dostępnością niektórych świeżych produktów. Proces przy kasie szybki i sprawny, jednak brak informacji o aktualnych promocjach. Ogólnie pozytywne doświadczenie z niewielkimi uwagami do poprawy.