Opinia użytkownika: Wiśnia
Dotycząca firmy: Top Secret
Treść opinii: Weszłam do sklepu Troll praktycznie zaraz po otwarciu w sobotę rano. Oprócz mnie były jeszcze dwie klientki. Z obsługi były dwie panie - jedna na kasie , druga na sklepie.Nikt nie zauważył mojego wejścia... Pani na kasie sprawdzała coś w komputerze, druga chodziła po sklepie. Ich bezczynność była raczej nielogiczna w związku z tym,że na sklepie panował ogólny nieporządek. Ciuchy na wieszakach, regałach były porozwalane ( była duża wyprzedaż i wyglądało to tak jakby klienci dnia poprzedniego porozrzucali rzeczy i do tej pory nikt ich jeszcze nie poukładał...)Ciuchy na wieszakach powieszone były tak ciasno,że trudno było coś wyjąć i zobaczyć - było to bardzo kłopotliwe. Kiedy spojrzałam uważniej na podłogę zobaczyłam wszechogarniający brud. Nie była to podłoga , która rano była czysta i klienci ją sukcesywnie pobrudzili, tylko widać było,że napewno nie była sprzątnięta z dnia poprzedniego. Było dużo piachu, kołtuny i jakieś papierki...Wyglądało to bardzo niechlujnie. Dziwię się,że pani , która chodziła bezczynnie po sklepie nie zaczeła sprzątać. Sama pracowałm w ekskluzywnym sklepie odzieżowym i na bieżąco sprzątałyśmy po klientach, tak aby cały czas było estetycznie i czysto. Z asortymentu zainteresowałm się kurtkami, ale wszystkie na wieszaku miały rozmiar "s". Ja noszę "L" i po zapytaniu się pani czy są jszcze inne rozmiary, odpowiedziała ,że niestey już nie. Byłam zawiedziona. Kierowałam się już do wyjścia i przechodząc obok kasy usłyszałam jak pani na kasie obsługiwała panie, które kupowały jakiś ciuch. Powiedziała dosłownie słowa: " Czy mogę paniom sprzedać to bez paragonu bo mi się kasa zablokowała i nie mogę wydrukować paragonu..." Klientki się zgodziły, co dla mnie było nie do pomyślenia, bo z mojego doświadczenia wiem,że jak zepsuje się kasa to sprzedawca powinien napisać paragon lub fakturę ręcznie ( klient musi mieć dowód sprzedaży). Wyszłam ze sklepu ogólnie zniesmaczona bałaganem i zachowniem się pań sprzedwczyń.