Opinie użytkownika (8)

W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym 10-01-2009 około godziny 14:00 wracałem z centrum targowego Ptak mieszczącego się w Rzgowie Ptak wjechałem na stację benzynową BP na ul. Rzgowskiej Kolumny. Podjechałem do dystrybutora z gazem. Wysiadłem z samochodu i wcisnąłem przycisk przywołania obsługi. W czasie oczekiwania na obsługę, zacząłem myć szyby samochodu. Woda znajdująca się w pojemniku do mycia szyb była brudna, mętna, czarna, dodatkowo pływał w niej papierowy ręcznik. Ponieważ umyłem połowę szyb samochodu, a pracownik nie przyszedł ponownie zadzwoniłem dzwonkiem, służącym do przywołania obsługi. Umyłem szyby do końca, w całości i udałem się do sklepu. Wszedłem do sklepu, za kasą stała jedna Pani, w kolejce były 3 osoby. Zapytałem się Pani, czy można poprosić kogoś do zatankowania gazu. Pani odpowiedziała, że owszem można. Kiedy Pani obsłużyła wszystkie osoby, a przy moim samochodzie w dalszym ciągu nie pojawił się pracownik stacji, zapytałem się Pani czy ktoś dzisiaj napełni mi bak gazem. W tym samym czasie weszła Pani ubrana w kurtkę. Przywitała się z Panią z obsługi, i zapytała gdzie jest reszta załogi. Wywnioskowałem, że musiał to być również pracownik stacji. Pani stojąca za kasą poinformowała ją, że koleżanka oraz kolega jest na terenie automyjni, że ciągle są jakieś problemy, że ciągle ktoś się blokuje. Pani w kurtce wyszła bardzo szybko, żeby pomóc współpracownikom. W tym samym czasie do sklepu wszedł Pan ubrany w strój stacji BP i zapytał się koleżanki stojącej za kasą, czy ktoś potrzebuje gaz. Od momentu wjechania na stację upłynęło już dobre 7 minut. Pani oraz ja równocześnie odpowiedzieliśmy, że tak. Pan zapytał się, za ile ma zatankować. Poprosiłem o zatankowanie do pełna. Kiedy oczekiwałem w środku sklepu na zatankowanie gazu, zagadnąłem Panią o przyczynę opóźnienia w obsłudze zatankowania gazu. Pani odpowiedziała, że klienci korzystający z samoobsługowej myjni nie czytają komunikatów oraz opisów do przycisków, wciskają wszystko a rezultat jest taki, że jak ktoś jest bardzo zdolny to potrafi unieruchomić na dobre myjnię, dlatego jej kolega oraz koleżanka "walczą" od rana z myjnią. Po zatankowaniu gazu Pani poprosiła mnie do kasy. Posiadam kartę kredytową Citibank BP, gdzie płacąc kartą można równocześnie zbierać punkty. Pani zapytała się, czy płacę również kartą, czy tylko nabijam punkty. Poinformowałem, że również płacę kartą. Ponieważ jakiś czas temu tankowałem paliwo na stacji BP i otrzymałem wydruk z kasy upoważniający do podwojenia punktów za tankowane paliwo podałem go Pani. Pani przejechała przez kod czytnikiem i poinformowała, że niestety jest on już nieważny, bo od ostatniego tankowania minęło więcej niż 10 dni. Pani podała liczbę zgromadzonych punktów na karcie BP, zaprosiła do ponownego odwiedzenia stacji benzynowej, pożegnała się ze mną. Podchodząc do dystrybutora, zagadnął mnie jeszcze Pan z obsługi , czy dobrze zapamiętał, czy miało być do pełna, czy za 50 zł. Odpowiedziałem, że miało być do pełna. Pan uśmiechnął się i pożegnał się ze mną. Wsiadając do samochodu musiałem odsunąć pachołek, który jest ustawiany przed tankowanym samochodem, ponieważ Pan tankował drugi samochód i o pachołku stojącym przed moim samochodem musiał zapomnieć.

nick

13.01.2009

BP

Placówka

Łódź, Rzgowska/Kolumny 252

Nie zgadzam się (23)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

nick

08.01.2009

McDonald's

Placówka

Łódź, Zachodnia/Ogrodowa

Nie zgadzam się (20)
W dniu dzisiejszym...
W dniu dzisiejszym 02-01-2009 o godzinie 9:20 udałem się z tatą do marketu Tesco mieszczącego się przy ul. Pojezierskiej 93. Tata chciał kupić prezent na imieniny dla dyrektora od całej załogi. Udaliśmy się na teren artykułów ze słodyczami oraz alkoholami. Przy kasie tata dowiedział się od Pani kasjerki, że należy kupić kosz oraz skompletować interesujące go wysokoprocentowe produkty oraz słodycze. Zapytaliśmy się, czy taki kosz zostanie zapakowany. Pani poleciła, żebyśmy udali się do punktu obsługi klienta, ponieważ tam są pakowane paczki, kosze prezenty. Pani posiadała przypięty identyfikator. Poszliśmy więc do biuro obsługi klienta, w celu dowiedzenia się, jak to wygląda, czy coś za to płacimy czy nie. Rozmawialiśmy z Panem, który też posiadał identyfikator. Pan polecił nam, żebyśmy zrobili zakupy i przynieśli kosz, to zapakujemy wszystko. Udaliśmy się więc z powrotem na stoisko z alkoholami oraz słodyczami. Prezent dla dyrektora wyniósł 280 zł. Pani obsługująca nas przy kasie była miła. Poinformowała, że za słodycze musimy zapłacić przy kasie tak jak za wszystkie normalne artykuły. Zrobiliśmy jeszcze trochę zakupów do domu, ja kupiłem skromny prezent dla swojego chrześniaka, tzn. 2 samochodziki które oglądałem wcześniej w innym markecie, tzn. w Realu. Cena jednego samochodziku tam wyniosła 3 zł. więc uznałem, że jest to naprawdę dosyć tanio. Sądziłem, że w Tesco też będzie podobna, dlatego kupiłem dwa samochodziki. Kiedy zapłaciliśmy za wszystkie rzeczy przy kasie, udaliśmy się do biura obsługi w celu zapakowania kosza dla dyrektora. Pan, z którym wcześniej rozmawialiśmy poinformował nas, że owszem, kosz zostanie zapakowany, ale będzie gotowy dopiero na godzinę 17. Tata zapytał się grzecznie Pana, dlaczego nie poinformował nas o tym wcześniej, przecież rozmawialiśmy kilkanaście minut wcześniej, i nie wspominał Pan nic o tym, że na takie darmowe pakowanie jest tak długi czas pakowania. Pan odpowiedział, że i tak w naszym przypadku będzie to szybko zrobione, ponieważ klienci zamawiają taką usługę dzień wcześniej, tzn. dzień wcześniej robią zakupy a następnego dnia odbierają gotowy, zapakowany kosz. Ponieważ szef taty miał imieniny w dniu dzisiejszym, podziękowaliśmy za propozycję odebrania kosza o 17, o tej godzinie nie byłby on nikomu potrzebny. Pan, z którym rozmawialiśmy przyjął zwrot, nie protestował zbytnio. Wydał nam kserokopię paragonu, zaznaczając zwrócone produkty długopisem. Pan podczas obsługi był spokojny. Na koniec Pan pożegnał się z nami, nie podziękował za wizytę w sklepie oraz nie zaprosił do ponownego odwiedzenia, co ważniejsze, nie powiedział przepraszam za zaistniałą sytuację. Myślę, że powinien nas przeprosić, ponieważ nie poinformował nas o tym, że na zapakowanie kosza trzeba czekać aż tyle czasu, powiedział wyraźnie, proszę zrobić zakupy, przyjechać to zapakujemy, przygotujemy kosz. Po powrocie do domu okazało się, że samochodziki, które sądziłem, że kosztują 3 zł. kosztowały 7.50 zł. za sztukę, czyli zapłaciłem 15 zł. za dwie sztuki a nie 6 zł. jak myślałem, czyli w dniu jutrzejszym muszę udać się do tesco, w celu dokonania zwrotu.

nick

03.01.2009

Tesco

Placówka

Łódź, Pojezierska 93

Nie zgadzam się (22)
Dnia 30/12/2008 udałem...
Dnia 30/12/2008 udałem się do sklepu Diverse mieszczącego się na ulicy Piotrkowskiej 83 w Łodzi w poszukiwaniu kurtki zimowej. Dostałem informację od kolegi, że jest tam przecena 30%. Po wejściu do sklepu nie zostałem przez nikogo powitany ani zauważony. Bez problemu znalazłem kurtkę, którą byłem zainteresowany, przymierzyłem, sprawdziłem cenę. Kurtka była przeceniona rzekomo z 400 zł. na 279 zł., napisałem rzekomo, ponieważ taka sama kurtka w sklepie Go Sport bez przeceny kosztuje 279 zł. W tym czasie nikt do mnie nie podszedł. Udałem się do kasy i ustawiłem się w kolejce, składającej się z 2 osób. Pani posiadająca przypięty identyfikator poprosiła mnie do kasy, nie powitała mnie. Zapytałem się Pani, czy to jest ostateczna cena za kurtkę, czy może otrzymałbym jeszcze jakiś rabat, ponieważ większość ubrań, które akurat na sobie posiadałem, była marki Diverse. Pani odpowiedziała, że ceny kurtki nie może mi obniżyć, ale może mi dać kartę Diverse, dzięki której za każde wydane 20 zł. w sklepie, na kartę będzie wpływała kwota w wysokości 1 zł. Oczywiście zgodziłem się. Dokonałem płatności, Pani wydała mi paragon oraz resztę. Nie poinformowała mnie, że na zakupione rzeczy jest jakaś gwarancja, nie poinformowała mnie, czy istnieje możliwość dokonania zwrotu. Na sam koniec pożegnała się ze mną.

nick

01.01.2009

Diverse

Placówka

Łódź, Al. Piłsudskiego 15

Nie zgadzam się (20)
Dnia 30-12-2008 udałem...
Dnia 30-12-2008 udałem się do sklepu Diverse w centrum handlowy Manufaktura w Łodzi na ul. Karskiego 5. Chciałem obejrzeć kurtkę, która spodobała mi się w Go Sport w sklepie o piętro niżej. Wszedłem do sklepu. Moje wejście wcale nie zostało zauważone, nikt nie zwrócił uwagi na moją osobę, nikt nie przywitał się ze mną. Obejrzałem wszystkie wystawione, interesujące mnie rzeczy. Wszystkie produkty posiadały przyklejone ceny. Odnalazłem kurtkę, którą byłem zainteresowany, znalazłem pasujący dla mnie rozmiar, już miałem zamiar ją zanieść do kasy, gdy zwróciłem uwagę na cenę. Kurtka kosztowała 350 zł., była więc o 71 zł. droższa. Ponieważ w sklepie nie było jeszcze żadnej przeceny, odłożyłem kurtkę na miejsce. Trochę się rozczarowałem, ponieważ myślałem, że w sklepie firmowym rzeczy powinny być tańsze, niż w sklepie o innym szyldzie, takim jak Go Sport. Podczas oglądania rzeczy, przymierzania kurtki, nikt do mnie nie podszedł, nie zainteresował się moją osobą. Wychodząc ze sklepu, też nie zostałem przez nikogo pożegnany.

nick

01.01.2009

Diverse

Placówka

Łódź, Zachodnia/Ogrodowa

Nie zgadzam się (29)
Dnia 30-12-2008 pomiędzy...
Dnia 30-12-2008 pomiędzy godziną 11 a 11:15 udałem się na zakupy do sklepu Go Sport znajdującego się w Manufakturze przy ul. Karskiego 5. Ponieważ są teraz poświąteczne promocje, udałem się na poszukiwania zimowej kurtki. W Go Sporcie co prawda nie było przeceny. Znalazłem interesującą mnie kurtkę. Niestety nie było rozmiaru dla mnie. Podczas wizyty w sklepie nikt ze sprzedawców, nie zainteresował się moją osobą. Kiedy zorientowałem się, że nikt do mnie nie podejdzie, udałem się w rejon kas, żeby dowiedzieć się o dostępność kurtki, czy jeszcze będą, czy to były już ostatnie sztuki. Kiedy podszedłem do kasy, obsługiwał Pan. Pan posiadał przypięty identyfikator, przywitał się ze mną. Zapytałem się, czy kurtka zimowa, którą jestem zainteresowany jeszcze będzie czy nie. Pan odpowiedział, że już raczej nie będzie, że są to ostatnie sztuki na sklepie. Moim zdaniem Pan mógł sprawdzić dostępność kurtki w innym sklepie Go Sport, ponieważ jest jeszcze parę sklepów tej sieci w Łodzi, jednak nie uczynił tego. Kurtka, którą oglądałem kosztowała 279 zł. bez żadnej przeceny.

nick

01.01.2009

GO Sport

Placówka

Łódź, Zachodnia/Ogrodowa

Nie zgadzam się (17)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

nick

28.12.2008

McDonald's

Placówka

Łódź, Piotrkowska 30/32

Nie zgadzam się (24)
Treść obserwacji usunięta...
Treść obserwacji usunięta na podstawie art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., Nr 144, poz. 1204 ze zm.).

nick

28.12.2008

McDonald's

Placówka

Łódź, Al. Piłsudskiego 15

Nie zgadzam się (18)

Strefa Gwiazd Jakości Obsługi