Przy zakupie szafek w Leroy Merlin poinformowano mnie, że mogę je zwrócić bezterminowo. Gdy przyszedł moment, kiedy byłam zmuszona zwrócić część zamówienia, osoba przyjmująca zwrot dodała kilka warunków, według których zwrot miał być teraz już niemożliwy. Pracownik z drugiego stanowiska potwierdził jednak, że my te warunki spełniamy i zwrot może zostać zaakceptowany. Dostaliśmy zwrot, ale to, co mi się nie spodobało, to brak jednolitego podejścia pracowników do zasad zwrotów. Gdyby pracownik ze stanowiska obok był chociażby na przerwie, kiedy byliśmy obslugiwani, to mozliwe, ze zwrot nie zostałby przyjęty. Taka niespójność jest niedopuszczalna, kiedy w grę wchodzi kilka tysięcy złotych.
Do sklepu Grosz chodzę regularnie. Podczas ostatniej wizyty miałam nietypową prośbę (rozmienienie pieniędzy przy kasie). Kasjerka poświęciła dla mnie chwilę czasu, upewniając się uprzednio, czy wolno jej rozmieniać banknoty. Przez to, że obie nie byłyśmy pewne, czy w tym sklepie mogę spełnić swoją prośbę, udało nam się zamienić kilka słów i pożartować. Grosz to osiedlowy sklep, do którego wracam z wielu powodów, a personel jest zaledwie jednym z nich.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.