Jestem bardzo zadowolona z zakupów w tym sklepie, bardzo korzystna cena. Towar wysłali zaraz po otrzymaniu wpłaty. Wybrałam przesyłkę pocztą i w ciągu trzech dni miałam zegarek. Co było dla mnie bardzo ważne, bo zegarek był dla dziecka, które pilnowało terminu dostawy :-) i miało być tak jak napisali na stronie 2-3 dni :-) Zegarek jest z gwarancją i paragonem. Polecam.
Po pierwszej obserwacji sprzed pół roku, na plus oceniam fakt, że każda kasa wyposażona jest w czytnik kart. Nie muszę mieć gotówki i rzadziej stoję w kolejkach. Minusem jest to, że kilka razy już zauważyłam, że ceny na produktach, albo na półce przy konkretnym produkcie różnią się od tego co mają w systemie. Kilka razy gdy miałam wątpliwości sprawdziłam w czytniku i porzucałam taki towar, zdarzyło się jednak, że już po zakupie zorientowałam się w różnicach. Po zwróceniu uwagi, no i obstawaniu jednak przy tym, że mam prawo kupić w cenie jaką wystawili na półce dostałam zwrot.Plusem przy tym jest postawa Pani przy kasie, okazała się miła i choć pewnie mogła ją zirytować taka sytuacja, nie dała mi tego odczuć. Nie mam jednak zaufania do cen w Lewiatanie, a nie lubię takich sytuacji. Po nagminnych tego typu przypadkach w innym z makowskich supermarketów, od jakiś dwóch lat przestałam tam robić zakupy. Bo ile razy można zwracać uwagę, że cena na półce i przy kasie powinna być taka sama :-)
Firma działa na lokalnym rynku. Sprzedaje meble produkowane z drewna litego. Po pierwszej wizycie w tej firmie byłam bardzo mile zaskoczona, personel posiadający wiedzę na temat posiadanego asortymentu, bardzo pomocni ludzie. Mogłam wszystko obejrzeć, zadawać pytania uzyskując wyczerpujące odpowiedzi. Dokonałam wtedy zakupów, a przy okazji dostałam katalog w którym znalazłam stół i krzesła, które bardzo mi się spodobały. Poszłam tam więcej z drugą wizytą, aby dowiedzieć się na temat cen. Bo właśnie jak się okazuje w firmie ceny nie ogólnie dostępne, dlatego każdy klient musi opierać się na informacjach personelu. Cenę na wspomniane meble i krzesła uzyskałam już bezpośrednio w biurze od szefowej, oczywiście ustnie. Na tej podstawie złożyłam zamówienie i zaliczkę. Byłam zadowolona do momentu kiedy nie przyjechałam po odbiór po trzech tygodniach. Okazało się, że przy cenie stołu coś źle usłyszałam, Bagatelka stół zamiast jak wspominała szefowa kosztować 650zł, kosztował 1.650. Z ceną krzeseł było ok. po 165 za sztukę. Komplet 2640 zł. Byłam mocno zaskoczona ponieważ, pierwotnie podana cena była porównywalna do cen porównywalnych kompletów jakie są na rynku, więc nie spodziewałam się tak drastycznej różnicy. Odebrałam towar, uznając że za mój błąd sprzedawca nie ponosi winy. Powinnam wszystko spisać wcześniej, a teraz mogę sobie pluć w brodę. Nie był to jednak koniec niespodzianek, stół po rozpakowaniu już w domu okazał się pełen usterek, jakieś zadrapania, zgniecenia, zacieki farb, jeden róg ubity, różnice w kolorze. Zgłosiłam to do sklepu, zgodzili się wymienić, co znów wiązało się z oczekiwaniem, bo producent jest na drugim końcu Polski (przynajmniej tak twierdzili). Dostałam w końcu na wymianę kolejny stół, niestety po tych przypadkach już na miejscu przy pracowniku dokładnie go sprawdziłam i było podobnie, w mniejszym stopniu niż wcześniej, ale stół miał podobne usterki. No za tę cenę to ja oczekiwałam, że ktoś się przykłada do pracy. I tu zaczęły się nieprzyjemności, a mianowicie rozmowa z szefem. Pojechałam tam z mężem i to on rozmawiał z właścicielem sklepu, a ten był bardzo nieprzyjemny. Chcieliśmy, aby usterki zostały przez producenta usunięte, natomiast pan właściciel nie miał ochoty na takie wymiany i kolejne wożenie towaru, nie proponował żadnego rabatu, bo 50 zł przy tej cenie to raczej kpina. I ton w jakim traktował klienta! Nauczka z tego doświadczenia, wszystko na piśmie, zwłaszcza ceny w takiej firmie, gdzie właściciel czuje się panem i władcą, a prawa klienta, zwłaszcza takiego, który już coś kupi są dla niego nic nieznaczącym zapisem gdzieś tam, i na pewno jego nie dotyczą. W takiej firmie prawa narzuca on i koniec. Bo w zasadzie tylko z powodu tej ceny nie chciałam zwrócić stołu, pomimo ewidentnych usterek i uszkodzeń. Głupio mi było wycofać się z zakupu, żeby nie być posądzoną o to, że wybrałam taki sposób, aby wybrnąć z zakupu po tym jak okazało się, że cena przy płaceniu nie była taką jak usłyszałam przy składaniu zamówienia.
Ceny były niższe w porównaniu do okolicznych supermarketów, ale już nie są. Przed weekendem na warzywa ceny idą w górę. W piątek po południu ogromne kolejki do stoiska z mięsem, wędlinami i serami, a potem to samo przy kasach. I kasy, jak dla mnie to jakieś nieporozumienie, dwa razy wyszłam z tego sklepu zła z powodu kas i kasjerek. Są tylko dwie kasy wyposażone w czytniki i możliwość płacenia kartą, dwie pozostałe tylko gotówka. Jest chyba jeszcze jedna przy alkoholach, ale tej nie przetestowała. Niepojęty dla mnie jest fakt, że nawet w spokojny dzień w tygodniu, gdzie nie ma wielu klientów można odstać swoje w kolejce do kasy, bo akurat do tej z kartą będzie stało więcej osób z większymi zakupami (to teraz przecież powszechny sposób płacenia). A kasjerki mając do wyboru kasy, wybiorą tak dla urozmaicenia jedną na kartę, drugą na gotówkę. Dwie pozostałe nieczynne, bo mało ludzi. Zero ułatwienia dla klienta. Doceniam i oceniam pozytywnie, że w tym sklepie ceny na półkach zawsze są właściwe, nie spotkałam się chyba jeszcze z niespodzianką przy kasie. I nie natknęłam się na przeterminowane produkty.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.