Sklep który ostatnio odwiedziłem znajduje się w małym mieście Mrocza na ul Kościuszki tuż przy samym rynku tego miasta. Wchodząc do sklepu odnosimy raczej wrażenie jakby przeniesiono nas o czasów PRLu. Stare półki zaniedbane ściany sprawiają nie najlepsze wrażenie, ale nie wygląd się liczy lecz towar który się w nim znajduje. Na małej powierzchni jest dużo towaru proszki płyny do płukania tkanin mydła i to wszystko co możemy znaleźć w drogerii. Pan EDEK który nas obsługuje sprawia bardzo miłe wrażenie, osobom mniej zdecydowanym potrafi doskonale doradzić dobry i nie drogi towar jaki posiada w swoim asortymencie. Podsumowując wszystko, lubię robić zakupy w tym sklepie, może wygląd nie zachęca do zakupów ale obsługa asortyment i konkurencyjne ceny to wszystko rekompensują.
Pewnego dnia wybrałem się do nie zbyt dużego sklepu samoobsługowego mieszczącego się na osiedlu w miejscowości Mrocza a mianowicie chodzi mi o SKAMA MARKET. Przed sklepem znajduje się mały parking na ok 10 aut wyłożony kostką, wejście do sklepu jest zadaszone, elewacja czysta i zadbana. Wchodząc do sklepu odnosi się całkiem miłe wrażenie. Przechodząc przez bramkę i wchodząc na sale sprzedaży z prawej strony mijamy stoisko z warzywami przy której powinna znajdować się ekspedientka. Chciałem przy tym stanowisku kupić warzywa ale po 5 min. zrezygnowałem dlatego że nikt się nie zjawił żeby mnie obsłużyć.Niezniechęcony trudnym początkiem wybrałem się w dalszą "podróż" po sklepie. Podszedłem do lodówek które ustawione były wzdłuż sklepu w których znajdowały się produkty mlecze ułożone na brudnych i lepiących się półkach. Podążając dalej i manewrując wózkiem miedzy półkami na których znajdował się towar a paletami z towarem ustawionymi i przy półkach.Omal nie strąciłem słoja z majonezem. Półki w tym sklepie ustawione są zbyt blisko siebie a na dodatek tego palety usytuowane przy półkach ograniczają dostęp do towaru i swobodne poruszanie się po sklepie. Po ok 10min dotarłem do stoiska z napojami, włożyłem zgrzewkę mojego ulubionego napoju i udałem się do kasy. Przy kasie zastałem miłą uśmiechnięta młodą dziewczynę ubraną w żółty fartuszek. Wyłożyłem towar na ladę zapłaciłem za niego i opuściłem sklep. Ogólnie sklep oceniam na -2 dlatego że trudno w tym sklepie cokolwiek znaleźć a w dodatku trzeba ciągle uważać żeby przypadkiem nie strącić jakiegoś produktu. Jest tu zdecydowanie za dużo towaru jak na tak mały sklep.Ceny towaru raczej wysokie dlatego że jest to jedyny sklep na osiedlu. Jedynym plusem tego marketu jest miła obsługa.
Stacja na której ostatnio tankowałem mieściła się przy wlocie do miejscowości Barcin od strony Bydgoszczy. Obsługa tej stacji pozostawia wiele do życzenia, po zatankowaniu auta przez pracownika stacji udałem się do kasy. Podchodząc do kasy pracownik milczał jak zaklęty, nie było słowa dzień dobry. Po zapłaceniu należności pracownik nie pytając mnie czy życzę sobie fakturę czy paragon bez wahania wydrukował paragon. Zwróciłem uwagę że bym prosił fakturę zamiast paragonu i w tym momencie poczułem się jak intruz. Kasje oburzył się i powiedział mi że powinienem na samym początku poinformować go że będę chciał fakturę, odpowiedziałem Panu że zawsze kasjer pytał mnie czy faktura czy paragon. W odpowiedzi otrzymałem odpowiedz że on nie ma takiego obowiązku a następnie na podstawie paragonu wydrukował mi moją fakturę. Ogólnie stacja sprawia wrażenie przyjaznej dla klienta, sklep tej stacji jest dobrze zaopatrzony towar jest dobrze wyeksponowany. Czysta podłoga oraz półki sklepowe i stosunkowo niskie ceny zachęcają do zakupów.Załoga pracująca na tej stacji jest ubrana w czysty strój firmowy. Przy stacji znajduje się duży czysty parking nie tylko dla aut osobowych ale także ciężarowych, jest też serwis i automyjnia oraz bar.
Ostatnio przedłużałem umowę w T-Mobile w Barcinie. Wchodząc do salonu sprzedawca nie wstał aby mnie przywitać odpowiedział tylko dzień dobry i zapytał w czym mogę pomóc. Podczas prezentacji telefonów nie znał funkcji aparatów, czytał wszystko z opakowania tel.Zaproponował mi oferty umów a następnie pomógł mi dokonać wyboru najbardziej korzystnej dla mnie oferty. Atrapy telefonów w tym salonie były zakurzone, było widać brud na białych elementach dekoracji salonu. Wygląd tego Pana nie budził zastrzeżeń miał na sobie ciemną koszule z długim rękawem, lekka opalenizna, włosy krótko przystrzyżone używał zwrotów grzecznościowych. Ogólnie oceniam wizytę w tym salonie słabo dlatego że kompetencje pracowników w takich miejscach powinny być na najwyższym poziomie a tutaj tego zabrakło.
Pewnego popołudnia postanowiłem odwiedzić restauracje Penelopa która również jakiś czas temu odwiedziła Magda G. (restauratorka). Wchodząc do restauracji odniosłem bardzo miłe wrażenie. Z głośników płynęła muzyka, wystrój restauracji wyglądał zachęcająco drewniane meble świeczniki z butelek po winie, czysto i schludnie. Gdy usiadłem do stolika na kartę czekałem ok 5-6min, gdy już dostałem kartę to na złożenie zamówienia czekałem kolejne 15min, po 13 min od złożenia zamówienia otrzymałem napoje a gwoździem do trumny było danie główne którego moje nerwy nie wytrzymały. Wyszedłem z lokalu po 40min oczekiwania od złożenia zamówienia. Moje zamówienie nie wymagało aż tak wielkiego nakładu czasu tym bardziej że w lokalu nie było dużo gości.Obsługa była ubrana czysto i schludnie, grzecznie zwracała się do klientów, nawet jak wychodziłem z lokalu rezygnując z zamówienia i płacąc jedynie za napój to kelner przyjął to ze spokojem. Ceny w menu osiągalne dla przeciętnego Polaka, lokal specjalizuje się w kuchni włoskiej
W dniu 14.03.12 tankowałem( auto gaz) auto na stacji przy ul Polnej w Barcinie. Po podjechaniu pod dystrybutor obsługa pojawiła się w miarę krótkim czasie ok 1-2min. Zostałem przywitany słowami dzień dobry następnie w grzeczny sposób zwrócił i uwagę że mam przepaloną żarówkę . Zapytał mnie jakie paliwo nalać, odpowiedziałem "gaz". Zapytał czy zatankować do pełna, ubrany był w odzież firmową, jak na rodzaj wykonywanej pracy strój jego był w miarę czysty.Sklep tej stacji był czysty towar na półkach ustawiony równo etykietą do klienta,towar ułożony być przy krawędziach półek ceny produktów spożywczych i alkoholi wysokie np coca cola średnio kosztuje 5zł za 2 litry a na tej stacji 7,49zł. Obsługa przy kasie miła i uśmiechnięta, przy tym stanowisku została mi zaproponowana kawa (oczywiście za dodatkowa opłatą)
Dnia 14.03.12 kasujący mój towar ekspedient zwrócił mi uwagę "a dzisiaj wishy pan nie kupuje". Bariera mojej prywatności została zdecydowanie przekroczona. Moim zdaniem kasjera nie powinno interesować co znajduje sie w moim koszyku.W sposób arogancki odnosił się do swoich współpracowników. Pozytywne spostrzeżenia jakie zauważyłem:podchodząc do kasy kasjer przywitał mnie słowami "dzień dobry" , szybka i sprawna obsługa, zaproponował towar który posiadał przy kasie i który jest w promocji, używał zwrotów grzecznościowych (proszę dziękuję ), gdy w kolejce pojawiło sie kilka osób przywołał dzwonkiem kolejną osobę do obsługi
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.