Tankowałem zarówno gaz i benzynę do swojego samochodu na stacji BP.
Obsługa podczas tankowania gazu poprosiła pasażera o opuszczenie pojazdu oraz oddalenie się od niego, gdyż grozi to niebezpieczeństwem.
Przed pojazd został ustawiony odpowiedni znak ostrzegawczy, mówiący o zagrożeniu jakie może się pojawić podczas tankowania gazu.
Po zakończonym tankowaniu udałem się do kasy, gdzie zostałem zapytany o to, czy potrzebuję fakturę VAT czy paragon fiskalny.
Kasjer zapytał także o punkty PayBack, które naliczył na moje konto.
Zaproponowano, mi również płyn do spryskiwaczy lub kanapkę - sprzedawcy pamiętają, o sprzedaży uzupełniającej.
Po oddaniu samochodu marki Opel na wymianę paska rozrządu, panowie mechanicy stwierdzili, że podejmą się wymiany. Gdy odebrałem samochód, dodatkowo zapewniono mnie, że wszystko jest w porządku.
Po przejechaniu 200 km, okazało się, że z silnika wycieka olej i to w dużych ilościach, okazało się, że mechanik nie założył uszczelki na pompę oleju. Twierdził, że ją "wydmuchało". Uwierzyłem mu i po założeniu nowej uszczelki myślałem że mój problem został rozwiązany. Przejechałem kolejne 200 km, tym razem rozpadała się pompa oleju. Samochód kolejny raz odwiedził warsztat, gdzie panowie mechanicy, stwierdzili, że muszę kupić pompę oleju za 600 zł. Na pytanie czy wymienią pompę i jaki będzie koszt wymiany jeden z mechaników powiedział, że musi się zastanowić, bo jeszcze tego nie robił. Postanowiłem oddać samochód do ASO Opel, gdzie stwierdzono, że przyczyną uszkodzenia pompy olejowej w moim samochodzie, było nie dokręcenie nakrętki na pompie, której koszt w ASO wynosi 3,50 zł.
Całość kosztowała mnie ponad 2000 zł, tylko dlatego, że mechanicy nie są szkoleni.
Podczas wyboru grzejników do mieszkania, byłem pod ogromnym wrażeniem czasu obsługi i fachowości ze strony sprzedawcy.
W godzinie największego natężenia (godzina 16-17) sprzedawców na dziale było sporo i wszystkich było widać - byli dostępni dla klientów.
Pan który mnie obsługiwał wyliczył odpowiednią moc, którą muszę zastosować by ogrzać mieszkanie, poproszony o skręcenie poszczególnych żeberek kaloryfera, zrobił to bez problemu - nie odczułem, że obarczam go kolejnym zadaniem, którego nie chce mu się wykonać.
Sprzedaż produktów komplementarnych została również przeprowadzona na wysokim poziomie, miałem wrażenie, że zostałem profesjonalnie obsłużony.
Podczas zakupów w sklepie Cropp Town w C.H. Silesia City Center znalazłem kurtkę w cenie 49,90 i udałem się z nią do kasy. Po zeskanowaniu kodu kurtki, pojawiła się cena 69,90. W celu wyjaśnienia sprawy kasjerka poprosiła kierowniczkę zmiany o ustosunkowanie się do zaistniałej pomyłki.
Kierowniczka od pierwszych słów przyjęła postawę agresywną i od razu poinformowała mnie, że to pomyłka i któryś z pracowników pomylił się naklejając cenówkę.
Zapytałem, co w takiej sytuacji proponuje i czy sprzeda kurtkę za cenę jaka widnieje na metce, w tym momencie Pani kierownik podniosła na mnie głos, że już mi mówiła o zaistniałej pomyłce i ona z tego powodu nie będzie ponosić strat. Odkładając kurtkę, przeprosiłem kasjerkę, że była świadkiem takiej sytuacji.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.