Jestem studentką, paroletnią klientką banku ING. Mimo skonczonego 22 roku życia wyglądam bardzo młodo i nieraz sprzedawcy biorą mnie za osobę niepełnoletnią. Jednak w banku ING zostałam (jak zwykle z reszą) potraktowana bardzo profesjonalnie i z szacunkiem. Najważniejszy był jednak fakt, że mimo, że do banku wkroczyłam niemalże w ostatniej chwil przed zamknięciem (16.55) to obsługa nie wykazała żadnego pośpiechu, wszystko załatwiła bardzo powoli, dokładnie mimo, że sprawa z którą przyszłam wcale nie była pilna. Do tego pani była życzliwie nastawiona i miła. Duży podziw.
Nowo otwarty pasaż centrum handlowego M1. Po zakupach wybrałam się z mamą na szybki lunch do bardzo lubianego KFC. Szybko okazało się, że logistyka tego miejsca nie sprzyja poprawnej obsłudze bowiem miejsca do siedzenia znajdują się " za plecami" sprzedawców. I w ten właśnie sposób zostałyśmy pominięte w kolejce do wydawania hot wingsów, które miały być nam wydane "za 2 minutki". Po 15 minutach sama musiałam wstać po (oczywiście od dawna gotowe) danie. Pani kasjerka z zadowoleniem wydawała w tym czasie Hot wingsy (na które tyle czekałyśmy ) innym klientom. Po wszystkim "standardowo" zapomniała podać serwetek.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.