Moja obserwacja dotyczy sklepu Firmy Kawiks, gdzie robiłem dzisiaj zakupy. Sprzedawczyni, która mnie obsługiwała była miła i rzeczowa. Doradzała mi w wyborze wędlin jak również sama zaproponowała mi, że pokroi mi na maszynie wybraną przeze mnie wędlinę. Kupowałem również mięso z przeznaczenie na zupę i sprzedawczyni zapytała się czy nie potrzebuję w takim razie włoszczyzny po również mają warzywa w swoim asortymencie. Ucieszyła mnie ta propozycja, której skorzystałem, bo przyznam, że nie zauważyłem warzyw po wejściu do sklepu
W dniu dzisiejszym kupowałem pieczywo w prywatnej piekarni. Wybór w tej piekarni jest zawsze duży. Oprócz tradycyjnego pieczywa można tu kupić również ciastka. Po wejściu do piekarni zawsze Klienta wita wspaniały zapach pieczywa. Pomieszczanie jakiś czas temu zostało odnowione i piekarnia wraz ze swoim asortymentem robi dobre wrażenie. Jednak w takim dniu jak dzisiaj, gdzie jest dużo śnieg na ulicach uważam, że za rzadko zmywana jest podłoga. Sprawą, która razi jest zachowanie Pań, które sprzedają. Rozmawiają głośno między sobą o prywatnych sprawach, które nie powinny docierać do uszu kupujących.
W dniu 21.01.2013 robiłem zakupy w Biedronce na swoim osiedlu. Nie mogłem znaleźć kandyzowanych owoców. Poprosiłem sprzedawcę, który akurat wykładał towar na stanowisku z warzywami, aby pomógł mi znaleźć poszukiwany przeze mnie produkt. Sprzedawca przerwał wykładnie i zaprowadził mnie do odpowiedniego regału i wskazał mi gdzie znajdują się puszki z pomidorami. Z uśmiechem życzył mi udanych zakupów. Zachowanie sprzedawcy było miłe jak również to, że był zaangażowany w pomoc Klientowi.
Obserwacja dotyczy sklepy spożywczego Sam Scan. Większość owoców i warzyw była zwiędnięta, a najgorzej wyglądały pomidory, które były już popsute a pomimo tego były wystawione do sprzedaży. Poszukiwałem mrożonek i z uwagi na ich duży wybór nie mogłem zorientować się ile kosztują te przeze mnie wybrane. Poprosiłem o pomoc sprzedawcę, który również nie mógł znaleźć odpowiedniej metki z ceną i ostatecznie uratował nas czytnik.
Moja obserwacja dotyczy sklepu H&M w łódzkiej Manufakturze. Sklep jest duży, przestrony. Mankamentem jest to, że muzyka w sklepie była zbyt głośna, a zwłaszcza w miejscach gdzie umieszczone były głośniki. W tych miejscach w znacznym stopniu utrudniona jest swobodna rozmowa . Podczas mojej wizyty zauważyłem tylko 2 sprzedawców na sali i żaden z nich nie nawiązał za mną aktywnego kontaktu. Sam zaczepiłem sprzedawcę i zapytałem gdzie znajdę kurtki zimowe i usłyszałem" Nie wiem, ale są chyba na wyprzedaży". Widziałem jak sprzedawca chce ode mnie odejść i znów próbowałem dopytać gdzie jest stoisko z wyprzedażą wtedy sprzedawca wskazał mi to miejsce gestem dłoni i odwrócił się i odszedł. Pochwalić można sklep za duży asortyment.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.