W piątek wybrałem się z dziewczyną do Plazy na zakupy. Już na wejściu do sklepu Gatta usłyszeliśmy wyraźne i miłe: dzień dobry. Pojawiła się przed nami bardzo ładna Pani z obsługi. Moja dziewczyna była zachwycona jej skromnym i promującym sklep ubiorem. A mianowicie miała bardzo ładne turkusowe rajstopy i golfik w tym samym kolorze. To naprawdę zrobiło na nas wrażenie bo odkąd pamiętamy to Panie w tym sklepie zwykle ubierały się tylko na czarno... Pani zaproponowała nam pomoc... Moja dziewczyna wybrała czarny golfik/ sukienkę i pokierowana przez panią z obsługi poszła zmierzyć( przymierzalnia była czysta i przestronna).W trakcie przymiarki Pani dopytywała się czy rozmiar jest odpowiedni i czy czegoś potrzeba. Szczerze przyznam że dawno nie spotkaliśmy się z tak miła obsługą. Nie ukrywam też że moja dziewczyna jest bardzo wyczulona w tej kwestii. Po przymiarce przeszliśmy się do kasy a tam ta sama Pani starannie spakowała nasze zakupy proponując jeszcze rajstopy.Podziękowała i przegnała się. Chętnie wrócę tam na zakupy.Dodatkowo w reklamówce znalazłam kupon dzięki, któremu można przyłączyć się do konkursu z fajnymi nagrodami.
Na zakupy do Pepco wybieram się często. W sklepie jest bardzo tanio a produkty są bardzo ładne. Znajdę tam zarówno różnego rodzaju gadżety do wystroju mieszkania jak i fajne ubranie dla mnie. Sklep znajduje się w świetnej lokalizacji w centrum. Już na wejściu słyszę krzyk ekspedientki na cały lokal... nie , nie to nie było dzień dobry! jak wypadałoby gdyby ekspedientka była dobrze wychowana. To było zmuszenie mnie do wzięcia koszyka. Nie miałbym nic przeciwko gdyby pani ekspedientka podeszła do mnie i delikatnie zaproponowała mi wzięcie koszyka ale... nie krzyczeć na cały sklep! Widziałem także jak ta sama ekspedientka krzyczy tak do osób starszych. W takich galeriach jak plaza nie jesteśmy nauczeni nosić koszyków wiec pracownicy takich małych sklepów powinni to zrozumieć. Na sklepie zawsze ale to zawsze jest bałagan! szczególnie na dziale z odzieżą. Ubrania leżą na podłodze są pozawieszane ciasno i ciężko coś znaleźć ... mimo tego ceny motywują do poszukiwań. Po wybraniu towaru udałem się do kasy. Przy kasie pani ( ta która krzyczała na mnie na cały sklep) obsłużyła mnie od niechcenia. To co bardzo mnie zabolało to to, że zakupione prze zemnie ubrania zwinęła a nie złożyła. Jeżeli kupuje nowy sweter to chce żeby był ładnie złożony a nie pognieciony jak w second hand. Myślę, że panie z obsługi powinny docenić swoją pracę bo z takim zachowaniem i kulturą to mogły by pracować co najwyżej na targu...
Pracownicy sklepu zawsze bardzo mili i chętnie służący pomocą. Podczas obsługi na kasie zawsze pierwsi mówią dzień dobry, do widzenia i zapraszamy ponownie:) produkty zawsze po najniższych cenach i w bardzo dobrej jakości, dorównują często markowym produktom. Towar na sklepie zawsze jest dołożony i niczego nie brakuje. Jest schludnie i czysto. Pomimo dużych kolejek na kasach obsługa daje rade i pracuje dynamicznie
Jestem stałym klientem sklepu Ryłko, cała moja rodzina zaopatruje się tam w buty ponieważ są skórzane i porządnie wykonane. Obsługa jest bardzo miła i schludna, a ekspedientki zawsze uśmiechnięte i pomocne. Na sklepie zawsze jest posprzątane. Ekspedientki zawsze proponują mi dodatkowy produkt do pielęgnacji nowych butów.
Obsługa na stacji bardzo obojętna i mało charyzmatyczna, bardzo często nawet nie mówią dzień dobry. Chyba ostatnio zatrudnili nowego młodego pracownika, który jest miły, sympatyczny i zawsze proponuje obsługę. Konkurencyjna dla stacji Lotos jest stacja Shell, na której ceny są niższe. Obsługa na stacji jest szybka i personel wykonuje ją prawidłowo. Wyposażenie i wygląd stacji są na bardzo dobrym poziomie.
Jakiś czas temu, będąc w sklepie Cubus, byłem świadkiem ciekawej sytuacji, mianowicie, będąc około 30 min na sklepie przy dość dużym natężeniu klientów widziałem tylko jedną osobę z personelu która stała na kasie i popijała kawę spod lady, nie wiem po co ona na tej kasie stała ponieważ nie było kolejki a ludzi na sklepie było sporo. Pani ta jest zastępcą kierownika sklepu. Po wybraniu odpowiednich produktów poszedłem w stronę kasy i za drzwiami do zaplecza zauważyłem 3 pracowników których nie było na sklepie. To jeszcze nie wszystko. Gdy zapłaciłem za towar i wychodziłem zapiszczała mi bramka, stałem dłuższą chwilę, lecz w dalszym ciągu nikogo nie było na sklepie i nikt nie mógł zareagować. Po dotarciu do domu, zauważyłem, że jeden z produktów jest oklipsowany. Jest to niedopuszczalne! Każdy złodziej który przychodzi do Cubusa spokojnie może wynieść wszystko i nikt nie zareaguje! Obsługa jest bardzo miła, ale niestety organizacja pracy jest fatalna.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.